Mercosur jako broń polityczna: Zjednoczenie Narodowe uderza w UE i Macrona

dzienniknarodowy.pl 3 godzin temu
Polityczny konflikt we Francji coraz wyraźniej przenosi się na arenę międzynarodową, a jego nowym epicentrum staje się Bruksela. Zjednoczenie Narodowe (RN) Marine Le Pen uczyniło z porozumienia handlowego między Unią Europejską a krajami Mercosuru cel swojej kolejnej ofensywy.

Tym razem nie chodzi wyłącznie o politykę europejską, ale o przemyślaną próbę wykorzystania napięcia międzynarodowego do wzmocnienia pozycji partii na krajowej scenie. RN zamierza złożyć w Parlamencie Europejskim wniosek o wotum nieufności wobec Komisji Europejskiej, obwiniając ją o działania, które uderzają w podstawy francuskiego rolnictwa.

Choć sam wniosek nie ma realnych szans na przegłosowanie, jego znaczenie symboliczne jest nie do przecenienia. To sygnał skierowany do Pałacu Elizejskiego i francuskiej opinii publicznej: RN chce być postrzegane jako jedyna siła polityczna, która broni interesów narodowych przed decyzjami podejmowanymi w Brukseli. Marine Le Pen ujęła to w mocnych słowach:

„Komisja Europejska właśnie zatwierdziła umowę z Mercosurem, która – jeżeli zostanie wdrożona – będzie miała katastrofalne skutki dla francuskiego rolnictwa. Prezydent Republiki musi zobowiązać się wobec Francuzów, iż odmówi wdrożenia tej umowy, sprzecznej z interesem naszego narodu. Nasi europosłowie złożą w przyszłym tygodniu wniosek o wotum nieufności wobec Ursuli von der Leyen. Będzie to moment prawdy dla Francuzów – każdy zobaczy, kto poza słowami naprawdę broni naszych rolników.”

W tle tej europejskiej batalii toczy się rozgrywka o władzę we Francji. Le Pen widzi w niej szansę na wymuszenie przedterminowych wyborów parlamentarnych i zakwestionowanie legitymacji obecnego rządu. RN cieszy się w tej chwili stabilnym poparciem na poziomie około 33 procent, a narastające niezadowolenie społeczne związane z inflacją, poczuciem braku bezpieczeństwa i ogólnym zmęczeniem prezydenturą Macrona tworzy sprzyjające warunki dla politycznego przełomu.

Partia nie ukrywa, iż chce rozbić obecny układ sił. Gdyby doszło do upadku rządu François Bayrou, RN może odegrać kluczową rolę w jego obaleniu. W takiej sytuacji prezydent musiałby rozpisać nowe wybory parlamentarne, co otwiera drogę do objęcia urzędu premiera przez Jordana Bardellę, młodego lidera RN. To scenariusz, który coraz trudniej ignorować.

Wewnątrz partii widoczna jest różnica stylów. Le Pen stosuje ostrą retorykę i stawia na otwartą konfrontację, podczas gdy Bardella próbuje łagodzić przekaz, akcentując odpowiedzialność budżetową i potrzebę stabilności. Obaj politycy, choć różnią się w tonie, działają wspólnie, wykorzystując strategię podwójnego przekazu: jeden skierowany do wyborców sfrustrowanych sytuacją w kraju, drugi do klasy średniej i środowisk gospodarczych.

Nie brakuje też zewnętrznych sygnałów, które utwierdzają RN w przekonaniu, iż czas na polityczny przełom. Były prezydent Nicolas Sarkozy publicznie zasugerował możliwość rozwiązania Zgromadzenia Narodowego, co nadaje działaniom Le Pen dodatkowy ciężar. W tym kontekście sprzeciw wobec umowy z Mercosurem przestaje być wyłącznie sprawą gospodarczą. Staje się narzędziem mobilizacji i symbolem walki o suwerenność oraz interes narodowy.

Dla Le Pen to porozumienie uosabia wszystko, co według niej zagraża francuskiemu modelowi życia: globalizację, utratę kontroli nad granicami, marginalizację lokalnych producentów. jeżeli uda jej się uczynić z tej sprawy oś sporu ogólnonarodowego, może nie tylko wygrać bitwę o rolnictwo, ale także otworzyć sobie drogę do przejęcia władzy. I to nie w 2027 roku, ale znacznie wcześniej.

Idź do oryginalnego materiału