Mentzen w II turze? Politolog: To byłby armagedon w systemie partyjnym [CO MÓWIĄ SONDAŻE]

1 tydzień temu
Zdjęcie: Marta Kondrusik/Gazeta.pl


- Karol Nawrocki wciąż ma przed I turą dużo większe rezerwy wyborców niż np. Rafał Trzaskowski - mówi w rozmowie z Gazeta.pl politolog dr Maciej Onasz. Zdaniem eksperta, mimo silnej pozycji Sławomira Mentzena jest mało prawdopodobne, by ten znalazł się w II turze. Drugi wynik kandydata Konfederacji, w ocenie naszego rozmówcy, mógłby być dla sztabu Rafała Trzaskowskiego czarnym scenariuszem.
W sondażu Opinia24, którego wyniki opublikowało w piątek radio RMF FM, kandydat KO, prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski uzyskał 31,5 proc. poparcia (spadek o 0,5 pkt proc.). Również podobny wynik do marcowego zdobył kandydat PiS, szef IPN Karol Nawrocki (20,1 proc., wzrost o 0,6 pkt proc.). Spory spadek w tym badaniu odnotował natomiast lider Nowej Nadziei, poseł Konfederacji Sławomir Mentzen (obecnie 14,7 proc., w marcu - 18,9 proc.). Na marszałka Sejmu, przewodniczącego Polski 2050 Szymona Hołownię chce oddać głos 5,8 proc. badanych (wzrost o 0,1 pkt proc.).


REKLAMA


Na dalszych miejscach europoseł Konfederacji Korony Polskiej Grzegorz Braun (3,5 proc.), współprzewodniczący Partii Razem, poseł Adrian Zandberg (2,7 proc.), dziennikarz i przedsiębiorca Krzysztof Stanowski (2,4 proc.), wicemarszałkini Senatu Magdalena Biejat z Koalicyjnego Klubu Parlamentarnego Lewicy (1,5 proc.), poseł koła Wolni Republikanie Marek Jakubiak (1 proc.), ekonomista Artur Bartoszewicz (0,7 proc.), była europosłanka i posłanka SLD Joanna Senyszyn (0,4 proc.), działacz społeczny Maciej Maciak (0,2 proc.). 14,5 proc. badanych to wyborcy niezdecydowani.


Zobacz wideo Szymon Hołownia zaangażował do kampanii żonę


Z opublikowanego w środę sondażu pracowni tej samej pracowni Opinia24, ale już dla "Faktów" TVN i TVN24 wynika, iż gdyby wybory odbyły się w najbliższą niedzielę, na Rafała Trzaskowskiego zagłosowałoby 33 proc. badanych (spadek od marca o 3,3 pkt proc.), a na szefa IPN, kandydata PiS Karola Nawrockiego - 22 proc. (wzrost o 1,6 pkt proc.). Sławomira Mentzena poparłoby 15 proc. badanych (spadek o 3 pkt proc.).
Szymon Hołownia uzyskał 5 proc. (wzrost o 0,4 pkt proc.), podobny wynik zdobył Adrian Zandberg (wzrost o 2,7 pkt proc.). Poparcie na poziomie 4 proc. odnotował Grzegorz Braun (wzrost o 2,1 pkt proc.). 2 proc. ankietowanych chciałoby zagłosować na Magdalenę Biejat i Marka Jakubiaka. Po 1 procencie zebrali Krzysztof Stanowski i Artur Bartoszewicz.
United Surveys: Nawrocki daleko w tyle za Trzaskowskim
W opublikowanym we wtorek sondażu United Surveys dla Wirtualnej Polski Rafał Trzaskowski uzyskał 38,3 proc. poparcia (wzrost o 5,1 pkt proc. w porównaniu do końca marca). Na Karola Nawrockiego chciałoby zagłosować 20,1 proc. badanych (spadek o 5,2 pkt proc.). Tuż za Karolem Nawrockim znalazł się Sławomir Mentzen (18,8 proc., wzrost o 0,8 pkt proc.).


Na Szymona Hołownię chciałoby oddać głos 7,1 proc. (wzrost o 2,1 pkt proc.). Magdalena Biejat uzyskała 2,7 proc. (spadek o 1,7 pkt. proc.), a Adrian Zandberg - 1,8 proc. (wzrost o 0,3 pkt proc.). Na Krzysztofa Stanowskiego chciałoby zagłosować 1,6 proc. wyborców, na Grzegorza Brauna - 1,1 proc. Niezdecydowani stanowią 8,5 proc.
IBRiS: Pięć punktów przewagi Nawrockiego nad Mentzenem
W poniedziałek wyniki badania IBRiS opublikowała z kolei "Rzeczpospolita". W tym sondażu Rafał Trzaskowski uzyskał 36,2 proc. (wzrost o 2 pkt proc. w porównaniu do badania dla "Rz" z października). Na Karola Nawrockiego chce oddać głos 22,6 proc. ankietowanych (wzrost o 0,4 pkt proc.), a na Sławomira Mentzena - 17,4 proc. (od października przybyło politykowi 8,8 pkt proc.).
Szymon Hołownia znalazł się na czwartym miejscu z wynikiem 8,3 proc. (spadek o 1,9 pkt proc.). Na dalszych miejscach uplasowali się Magdalena Biejat (2,6 proc.), Grzegorz Braun (2,1 proc.), Adrian Zandberg (2,1 proc.), Krzysztof Stanowski (0,8 proc.), była posłanka i europosłanka Joanna Senyszyn (0,6 proc.). 7,2 proc. badanych nie wie jeszcze, na kogo odda głos.
Politolog: Mentzen w II turze? To byłby armagedon w systemie partyjnym
Marcin Kozłowski, Gazeta.pl: Czy obecna sytuacja sondażowa Rafała Trzaskowskiego to absolutne maksimum? Czy raczej kandydatowi KO uda się jeszcze coś "wycisnąć" do maja?
Dr Maciej Onasz, politolog, Uniwersytet Łódzki: Niespodzianka zawsze jest możliwa, ale nie spodziewałbym się, iż Rafał Trzaskowski jeszcze jakoś bardzo sondażowo wyskoczy. Pytanie, gdzie są jeszcze zasoby, z których mógłby korzystać. Poparcia wśród mniejszych koalicjantów Platformy Obywatelskiej aż tak dużo przecież nie ma. jeżeli chodzi o elektorat Trzeciej Drogi, to w przypadku odejścia od Szymona Hołowni raczej przerzuca się do grupy niezdecydowanych lub do Sławomira Mentzena.


Byłbym zaskoczony, gdyby Rafał Trzaskowski już przed pierwszą turą zbliżał się w sondażach do 50 proc. poparcia, bo to oznaczałoby praktycznie całkowitą konsumpcję tzw. przystawek Koalicji Obywatelskiej. Trzeba też pamiętać o tym, iż Trzaskowski wcale nie musi teraz agresywnie przyciągać wyborców.
Nie musi? Dlaczego?
Bo jego planem powinno być utrzymanie dobrych relacji z tym elektoratem, na który będzie mógł liczyć w II turze głosowania. Każda strategia, którą dzisiaj się przyjmuje, musi zakładać, iż dojdzie do dwóch tur. Chodzi więc o to, by nie zniechęcić do siebie elektoratu przyjaznego, choć w pierwszej turze głosującego na pozostałych kandydatów strony liberalnej, a z drugiej strony - puścić oko do elektoratu sobie przeciwnego. To są wyborcy, na których głosy Trzaskowski nie może za bardzo liczyć, ale może nie dawać im powodów do aktywnego udziału w drugiej turze. Pamiętajmy, iż druga tura będzie się rozbijać w dużej mierze właśnie o mobilizację.
Karol Nawrocki ma w ostatnich sondażach 20-22 proc. W czym tkwi przyczyna?
Zacznijmy od tego, iż kandydatura Karola Nawrockiego nie była dla PiS-u rozwiązaniem optymalnym. Błędem była też próba odklejenia tego polityka od Prawa i Sprawiedliwości. Nawrocki ma wyraźnie niższe poparcie niż sama partia. To może oznaczać, iż nie pozostało całkowicie rozpoznawalny w tym elektoracie.
Kampania trwa przecież od miesięcy, a Karol Nawrocki jest codziennie pokazywany w mediach.
Państwo, czyli dziennikarze, my, czyli badacze polityki oraz część komentatorów, śledzimy codziennie polską politykę. Jest jednocześnie spore grono osób, które wcale nią nie żyją, może od czasu do czasu dotrze do nich jakaś informacja o tym, czy innym polityku. Dlatego wielu potencjalnych wyborców Karola Nawrockiego może zwyczajnie nie kojarzyć tego kandydata i nie rozumieć, iż jest popierany przez Prawo i Sprawiedliwość.


Jest też część wyborców PiS-u, która zwyczajnie nie będzie chciała go poprzeć w I turze, bo postrzega go trochę jako kandydata znikąd, jak osobę spoza pierwszej ligi PiS. Część wcześniejszych zwolenników tego ugrupowania odpłynęła z kolei do Sławomira Mentzena.
Czyli wynik Karola Nawrockiego 18 maja może jednak okazać się lepszy, niż wynika to z obecnych sondaży?
Zdecydowanie, wciąż ma przed I turą dużo większe rezerwy niż np. Rafał Trzaskowski.
Rafał Trzaskowski i Karol Nawrocki wzajemnie wzywają się do debat. Kto z nich na takiej debacie zyska, a kto straci?
Jak zwykle od paru lat, dużo ciekawsza jest debata o debacie niż sama debata. Uwaga skupia się wyraźnie na dwóch najsilniejszych kandydatach, trochę odcinając całą resztę peletonu. To jest korzystne z punktu widzenia obu polityków.
o ile już do niej dojdzie, to jest stara zasada, iż na debatach, o ile się prowadzi w sondażach, można głównie stracić. Do tej pory mieliśmy wezwania do debat "w górę", czyli "chcę debatować z tym kandydatem, który w sondażach jest przede mną". Łatwiej się wybić względem silniejszego kandydata niż odbić od kandydata słabszego.


To po co kandydatowi KO taka debata, skoro w tej chwili jest liderem?
Powodów może być kilka. Może być to gra na elektorat słabszych kandydatów koalicyjnych, żeby jeszcze bardziej dominować tę dyskusję, żeby cała uwaga skupiała się na Rafale Trzaskowskim. To jest skupienie uwagi już pod kątem przyszłej, drugiej tury.
Może być też tak, iż sztab lub kierownictwo PO chcą się upewnić, iż to Karol Nawrocki znajdzie się w drugiej turze. Ewentualna zmiana tego stanu rzeczy mogłaby oznaczać mniej wygodne pole gry dla kandydata KO. jeżeli w drugiej turze znalazłby się Sławomir Mentzen, z dużym prawdopodobieństwem na granicy pewności doszłoby później do przetasowania w polskim systemie partyjnym. To byłby armagedon i cały system partyjny, funkcjonujący w miarę stabilnie od 20-25 lat, zostałby ułożony na nowo. Wypadnięcie PiS-u z pierwszej dwójki to byłby zupełnie inny świat, trudno w tej chwili ocenić tego konsekwencje.
Dla Trzaskowskiego i samej PO lepszy jest więc diabeł znany niż nieznany. Łatwiej im rywalizować z PiS-em, bazować na elektoracie sceptycznym wobec PiS-u, niż dopuścić do tego, aby w to miejsce weszła radykalna prawica z Mentzenem, Bosakiem i krążącym wokół tego jeszcze Braunem.
Według pana Sławomir Mentzen rzeczywiście może znaleźć się w II turze?
W mojej ocenie jest to skrajnie nieprawdopodobne. To, co widzimy w sondażach, to wyniki zawyżone względem rzeczywistej sytuacji. Peak poparcia dla Mentzena nastąpił zbyt wcześnie, przez co ów kandydat skupił na sobie uwagę opinii publicznej. Część jego zwolenników dopiero zaczyna poznawać swojego kandydata, a to prawdopodobnie będzie się negatywnie odbijać na słupkach. Natomiast Karol Nawrocki wciąż jest silny siłą PiS-u.


Raczej nie spodziewam się wyniku, który można byłoby ocenić jako "otarcie Sławomira Mentzena o drugą turę". Faktem jest jednak, iż wytworzenie wrażenia, iż jest w stanie w ogóle o nią walczyć, to i tak jest duży sukces. To już zupełnie inaczej pozycjonuje samą Konfederację w ogólnej rywalizacji, nie tylko w kontekście samych wyborów prezydenckich.
Interesy poszczególnych ugrupowań nie kończą się bowiem 18 maja czy 1 czerwca. Centrum władzy, o ile chodzi o polski system polityczny, jest Sejm i powołany przez ten Sejm rząd. Bez prezydenta da się rządzić, a z samym prezydentem rządzić się nie da. Dużo ważniejsze są więc wybory parlamentarne. Na obecną kampanię musimy więc patrzeć jak na część kampanii przed wyborami w 2027 roku.
Czy Mentzenowi mogą zagrozić ostatnie słowa np. o aborcji lub opłacie za studia funkcjonującej w jego "idealnym świecie"?
Pytanie, o której części elektoratu mówimy. Te wypowiedzi, które mogą stanowić zagrożenie dla kampanii Mentzena, skupiają się głównie w mediach tradycyjnych i mediach społecznościowych starszej generacji. To przestrzeń, w której dobrze poruszają się, nazwijmy to, bardziej tradycyjne partie polityczne.
Natomiast w nowej grupie mediów społecznościowych ludzi młodych, jak chociażby TikTok, funkcjonuje praktycznie tylko Konfederacja. Trudniej o zestawienie czyjejś wypowiedzi z faktami. Przez to pewne informacje dotyczące poglądów i słów Sławomira Mentzena mogą do tej grupy wyborców zwyczajnie nie dotrzeć. Tam przekaz jest specyficzny, bardzo szybki, oparty na emocjach.


Mam wrażenie, iż emocji za to nie wywołuje kampania Szymona Hołowni.
Niestety, stał się ofiarą swojego wcześniejszego sukcesu, a raczej sukcesu całej aktualnej koalicji rządzącej. Trzecia Droga sprawdzała się wtedy, gdy była ugrupowaniem opozycyjnym i pozycjonowała się między PiS-em a PO. Było to atrakcyjne dla wyborców kontestujących władzę. Dziś ci wyborcy są przy Konfederacji.
Kampania Szymona Hołowni wyraźnie nie idzie. jeżeli jego wynik będzie niezadowalający, to formuła Trzeciej Drogi może nie przetrwać. o ile będzie to wynik poniżej 8 proc., to już będzie źle i będzie to ogromne zagrożenie dla całego tego projektu. Natomiast ewentualny wynik w okolicy, czy tym bardziej poniżej 5 proc. to już polityczny koniec TD i jeszcze szybszy koniec polityczny Szymona Hołowni. Niedługo po wyborach straci część swoich wpływów. jeżeli umowa koalicyjna zostanie dotrzymana, to przestanie być marszałkiem Sejmu. Jego znaczenie spadnie. Polska 2050 była w swoim najlepszym okresie silna słabością PO, teraz nie za bardzo ma się czego złapać.


Wybory prezydenckie 2025. Kandydaci zgłoszeni do PKW
W ubiegłym tygodniu minął termin składania w Państwowej Komisji Wyborczej 100 tys. podpisów osób popierających kandydatów na prezydenta. Z ostatnich danych PKW wynika, iż do tej pory zarejestrowano kandydatury następujących polityków: Sławomir Mentzen, Grzegorz Braun, Rafał Trzaskowski, Artur Bartoszewicz, Karol Nawrocki, Adrian Zandberg, Szymon Hołownia, Marek Woch, Joanna Senyszyn, Magdalena Biejat, Maciej Maciak i Marek Jakubiak. To politycy, których złożone podpisy zostały przeliczone, zweryfikowane i zatwierdzone.
Wciąż trwa weryfikacja podpisów złożonych przez komitety Romualda Starosielca, Pawła Tanajny i Krzysztofa Stanowskiego. Dopóki te zgłoszenia nie zostaną zweryfikowane, wciąż nie ma pewności, czy nazwiska tych osób znajdą się na kartach wyborczych 18 maja. PKW odmówiła natomiast rejestracji kandydatur Dawida Jackiewicza i Wiesława Lewickiego.
Idź do oryginalnego materiału