1 dzień temu
Sławomir Mentzen wyraził w internecie zainteresowanie pomysłem Jarosława Kaczyńskiego. Lider PiS podczas wczorajszej konferencji prasowej zaproponował rząd techniczny. „Omówmy to”, zaprosił go na spotkanie przedstawiciel Konfederacji.
Według Jarosława Kaczyńskiego rezultat wyborów prezydenckich stanowi wyraźny sygnał dezaprobaty wobec obecnego rządu Donalda Tuska. W związku z tym szef PiS zasygnalizował konieczność powołania rządu technicznego, który mógłby przejąć stery w obliczu obecnego kryzysu politycznego.
Kaczyński ocenił, iż wynik wyborów odzwierciedla utratę zaufania społecznego do obecnej władzy. Zaznaczył, iż choć PiS nie zamierza przejmować władzy wbrew obowiązującym procedurom, to obecna sytuacja wymaga rozważenia alternatywnych rozwiązań, takich jak rząd techniczny.
Zgodnie z zamysłem parlamentarzysty taki rząd mógłby pełnić funkcję tymczasową, stabilizując sytuację polityczną i przygotowując grunt pod przyszłe wybory parlamentarne. Lider PiS zaznaczył również, iż jego partia jest gotowa do współpracy z innymi ugrupowaniami w celu wypracowania konsensusu w sprawie przyszłości kraju.
Reakcja byłego kandydata na prezydenta
Do słów Jarosława Kaczyńskiego gwałtownie odniósł się w sieci Sławomir Mentzen. Początkowo był sceptyczny wobec szans takiego rządu na uzyskanie większości w Sejmie, ale zasugerował możliwość rozmowy, jeżeli Kaczyński posiada dodatkowe informacje.
Rzecznik PiS Rafał Bochenek odpowiedział, iż partia docenia zainteresowanie Mentzena, choć poparcie jego klubu nie wystarczy do utworzenia rządu technicznego. Podkreślił, iż taki rząd mógłby przywrócić porządek i prawo w kraju.
Mentzen gwałtownie zareagował, oskarżając PiS o brak konkretów i traktowanie propozycji jako medialnej zagrywki mającej na celu odwrócenie uwagi opinii publicznej. Stwierdził, iż partia nie ma większości, kandydata ani konkretnych planów, a cała inicjatywa to „baju, baju dla naiwnych”.
Co adekwatnie zaproponował prezes PiS?
W politologii termin „rząd techniczny” (znany też jako gabinet ekspertów) odnosi się do rządu, w którym ministrowie wybierani są ze względu na swoje kompetencje, a nie przynależność partyjną. Taki rząd działa poza bieżącą walką polityczną, choć zwykle jest rekomendowany przez partie.
W Europie rządy techniczne pojawiały się zwykle w czasie poważnych kryzysów politycznych lub gospodarczych – jak we Włoszech (rządy Maria Montiego, 2011–2013 czy Maria Draghiego, 2021-2022), w Austrii (rząd Brigitte Bierlein w 2019 r.) czy w Grecji (gabinet Lukasa Papademosa, 2011–2012). Podobne rozwiązanie rozważano również we Francji latem 2024 roku w trakcie kryzysu parlamentarnego.
