Co się dzieje: Portal Seznam Zprávy dotarł do akt policyjnych, z których wynika, iż światowi przywódcy odwiedzający Czechy mieli dostawać od byłego prezydenta kraju Milosza Zemana śliwowicę nieznanego pochodzenia i bez akcyzy. Cała sprawa wyszła na jaw w trakcie śledztwa dotyczącego domniemanych nieprawidłowości w kancelarii byłego prezydenta Czech.
REKLAMA
Do kogo trafił alkohol? Jednym z obdarowanych miał być polski prezydent Andrzej Duda. W sumie delegacja Polski miała otrzymać w prezencie dziesięć butelek bez banderoli. Osiem butelek śliwowicy miało trafić do ówczesnej prezydentki Węgier Katalin Novák, a dwadzieścia do prezydenta Izraela Jicchak Herzog. Alkohol nieznanego pochodzenia miał też dostać emir Kataru.
Zobacz wideo Komorowski: Należy się obawiać rosyjskiej dywersji
Śliwowica zlewana do butelek: Pochodzenie alkoholu jest niejasne, a Milosz Zeman zeznał, iż sam zaczął dostawać śliwowicę, odkąd powiedział, iż to preferowany przez niego trunek. Jednak ilość otrzymanego alkoholu była tak duża, iż niewypitą śliwowicę mieli zlewać do butelek ozdobionych przywieszką z podpisem prezydenta. Później w drewnianym pudełku miała być przekazywana jego gościom. Co więcej, kancelaria miała płacić za każdą butelkę równowartość około pięciuset złotych, a zlecenie wykonywała firma prowadząca serwis samochodowy, która nie miała koncesji na handel alkoholem.
Więcej: Przeczytaj także artykuł "Szkolenia wojskowe Tuska. Są z tym dwa duże problemy".
Źródła: Seznam Zprávy, IAR