Media: Andrzej Duda wściekł się na spotkaniu z dyplomatami. "Ja tu jeszcze wrócę"

22 godzin temu
Andrzej Duda miał wygłosić "brutalne językowo" stanowisko podczas spotkania z dyplomatami - ustaliła nieoficjalnie Wirtualna Polska. Prezydent miał poruszyć w nim wątek zdrady, ale również przyszłości, w której może widzieć się w konkretnej roli.
Wściekły Andrzej Duda?
Andrzej Duda wziął udział w Naradzie Kierowników Placówek Dyplomatycznych 8 lipca. Spotkanie to było zamknięte, a o jego przebiegu nie informowano. Dziennikarze Wirtualnej Polski ustalili jednak, iż tamtego wieczoru prezydent miał wygłosić swego rodzaju "manifest polityczny", który odbiegał od klasycznych wystąpień. Sześć niezależnych źródeł oceniło bowiem, iż ton Andrzeja Dudy był "absolutnie skrajnie wojenny", "wyjątkowo konfrontacyjny", "polityczny", "zbyt ostry", a choćby "kompromitujący".


REKLAMA


Andrzej Duda premierem?
Jak przekazali dziennikarze, prezydent zasugerował, iż nie zamierza kończyć swojej politycznej kariery. - Ja tu jeszcze wrócę! - miał powiedzieć Andrzej Duda. Zdaniem rozmówców Wirtualnej Polski zrobił to "bardzo dosadnie, choćby ze wściekłością w głosie". - Te słowa wryły się w pamięć. Znaczna część sali była zmieszana, zniesmaczona albo zaskoczona - powiedział inny informator. Według jednej z osób Duda może bowiem "wierzyć w to, iż w przyszłości zostanie premierem". Warto zaznaczyć, iż prezydent był pytany o ewentualne objęcie stanowiska szefa rządu na początku lipca. - o ile będzie taka potrzeba, żebym jakąś funkcję publiczną podjął (...), to oczywiście ja takie zadanie podejmę - powiedział w rozmowie z wPolsce24.


Zobacz wideo Andrzej Duda tłumaczy swój wpis o wyborach. "To brzmi trochę jak żart"


"Zdrada" dyplomatów
Prezydent miał też zasugerować części dyplomatów zdradę. Niektórzy rozmówcy twierdzą, iż zostało to wyartykułowane wprost, a zdaniem innych była to czytelna sugestia o dyplomatach z Konferencji Ambasadorów RP, którzy krytykowali Dudę za politykę zagraniczną. - Prezydent stwierdził, iż część kandydatów na ambasadorów to są ludzie, którzy wygłaszali paszkwile na Polskę, co otarło się o zdradę. Tak to zapamiętałem. Całe to wystąpienie było brutalne językowo, ale jeżeli dobrze pamiętam, konkretnych nazwisk nie było - powiedział jeden z rozmówców WP. Duda miał też zarzucić Radosławowi Sikorskiemu chęć dokonania błyskawicznej zmiany ambasadorów, co zostało zdementowane przez szefa MSZ.


Andrzej Duda o "wieszaniu za zdradę"
Podobna narracja pojawiła się w wywiadzie z Andrzejem Dudą na kanale Otwarta Konserwa, w którym prezydent skrytykował środowisko sędziowskie. - o ile to środowisko nie opamięta się i nie zrobi samo resetu, to skończy się na tym, iż trzeba będzie tych wszystkich ludzi wyrzucić ze stanu sędziowskiego bez prawa do stanu spoczynku. (...) Niedawno jeden człowiek powiedział do mnie bardzo brutalnie: "Wie Pan, dlaczego w Polsce jest tyle zdrady? Ponieważ dawno nikogo nie powieszono za zdradę". To straszne, ale w tych słowach jest prawda - powiedział polityk.


Więcej informacji na ten tematznajduje się w artykule: "Szokujący wywiad Andrzeja Dudy. Nagle padły słowa o 'wieszaniu za zdradę'".


Źródła:Wirtualna Polska, Otwarta Konserwa (YouTube)
Idź do oryginalnego materiału