Mechanizm fałszowania wyborów prezydenckich w Polsce w 2025 roku

18 godzin temu

Na podstawie publicznego wystąpienia adwokata i posła Koalicji Obywatelskiej, Romana Giertycha, który w swoim imieniu jako obywatel wnosi protest wyborczy, można zrekonstruować wieloetapowy mechanizm możliwego fałszowania wyników wyborów prezydenckich w Polsce w 2025 roku. Zarzuty te nie stanowią jeszcze prawomocnego stwierdzenia przestępstwa, ale układają się w logiczny ciąg, który — zdaniem wnioskodawcy — powinien zostać zweryfikowany przez Sąd Najwyższy.

1. Uprzednie „zaminowanie” systemu komisji wyborczych
Kluczowy zarzut dotyczy systemowego przejęcia kontroli nad komisjami wyborczymi poprzez zgłoszenie tysięcy członków i przewodniczących z ramienia fikcyjnych lub „technicznych” komitetów wyborczych, powiązanych personalnie z Prawem i Sprawiedliwością (PiS).

Wśród wymienionych komitetów i osób pojawiają się:

  • Romuald Starosielec – miał zgłosić ok. 102 przewodniczących i kilka tysięcy członków komisji, choć sam nie został zarejestrowany jako kandydat.
  • Marek Jakubiak, Krzysztof Stanowski, Włodzimierz Rynkowski, Anna Skirgieło, Piotr Daniel Lechowicz – osoby formalnie startujące lub tylko rejestrujące komitety, ale powiązane z PiS lub jego środowiskami, zgłaszały setki przewodniczących komisji.

Zarzut: PiS poprzez sojusznicze i fikcyjne komitety dokonało „nadużycia prawa” w celu obsadzenia większości komisji wyborczych własnymi ludźmi.

2. Asymetria obsady komisji i wpływ na liczenie głosów
Według wyliczeń protestującego, przewodniczący obwodowych komisji z nadania komitetów technicznych związanych z PiS stanowili:

  • ponad 13 tysięcy członków komisji
  • ok. 85% przewodniczących w skontrolowanych obwodach

Tymczasem komitet Rafała Trzaskowskiego miał „niecałe 5 tysięcy” przedstawicieli, a w niektórych gminach – jak Zambrów – nie miał ani jednego szefa komisji.

Skutek: Strona PiS mogła faktycznie kontrolować większość procesu liczenia głosów i zatwierdzania protokołów.

3. Zarzuty konkretnych manipulacji przy protokołach
Protestujący przedstawia relacje członków komisji z różnych części Polski i zagranicy (Norwegia, Flandria, Irlandia), według których:

  • dochodziło do zamiany wyników kandydatów na ostatnim etapie sporządzania protokołów (np. 1000 głosów w Krakowie przepisanych od Trzaskowskiego do Nawrockiego).
  • błędne protokoły trafiały do PKW, co prowadziło do zaniżania wyniku Trzaskowskiego.

Teza: Manipulacje miały charakter systemowy, a ich beneficjentem był Karol Nawrocki.

4. kooperacja struktur partyjnych z ruchem „ochrony wyborów”
Według autora protestu, akcja została zorganizowana wcześniej przez środowiska związane z Radiem Maryja oraz ministrem Czarnkiem, który stworzył tzw. Ruch Ochrony Wyborów i specjalną aplikację mającą koordynować działania komisji.

Podejrzenie: Aplikacja „Mateckiego” mogła umożliwiać real-time kontrolę komisji przez centralę PiS, co rodzi pytania o presję, instrukcje, a choćby możliwość zdalnych poleceń wobec przewodniczących.

5. Wpływ kompozycji komisji na wyniki w terenie
Dla zilustrowania wpływu strukturalnego mechanizmu, autor przytacza dane z miasta Zambrów, gdzie:

  • komisje z przewodniczącymi z ramienia „sojuszników PiS” wykazywały wyniki Nawrockiego na poziomie 68–72%,
  • w pozostałych komisjach – „tylko” 58–63%.

Wniosek: Obsada komisji miała wpływ na wyniki lokalne, a może i ogólnokrajowe, szczególnie iż różnica między kandydatami w II turze była niewielka.

6. Dowód: przeliczenie głosów

Zgodnie z kodeksem wyborczym (art. 82 §1 pkt 3), protest można oprzeć na zarzucie niewłaściwego policzenia głosów. Autor apeluje o:

  • ponowne przeliczenie głosów jako dowód w postępowaniu sądowym,

Podsumowanie: Zarzuty i domniemany mechanizm

Zarzuty wobec procesu wyborczego w 2025 roku układają się w obraz zinstytucjonalizowanego fałszerstwa, w którym PiS:

  • poprzez „techniczne” komitety przejął kontrolę nad większością komisji obwodowych,
  • zapewnił przewagę w liczeniu głosów,
  • umożliwił korekty protokołów i odwracanie wyników,
  • wykorzystywał system informatyczny do koordynacji działań,
  • wpłynął na wynik wyborów prezydenckich

Choć autor protestu nie przesądza ostatecznie, czy zmiana wyniku byłaby wynikiem przeliczenia, jego zdaniem tylko takie działanie może rozstrzygnąć wątpliwości co do uczciwości elekcji. Dla legitymacji prezydenta-elekta Karola Nawrockiego jest to również test przejrzystości.

Idź do oryginalnego materiału