Mearsheimer: Rosja zajmie 43 % Ukrainy

myslpolska.info 1 rok temu

Prof. John udzielił niedawno wywiadu hongkońskiej edycji „South China Morning Post”. Generalnie – nie ma tam nic nowego, ale warto zatrzymać się na trzech jego spostrzeżeniach.

Pierwszy. „Zamrożeniem” konfliktu – za dwa lata, nie szybciej, a to i tak nie potrwa to długo. Do tego czasu Rosja zajmie „około 43% terytorium Ukrainy”, „kilka dużych kawałków”. Oprócz Krymu, „osiem kolejnych regionów”. Wydaje się, iż rysują tam jakieś mapy, linie obrony i fortyfikacje, linie naturalnych przeszkód, ponieważ mogą dać tak dokładną prognozę w procentach.

Druga prognoza. Mearsheimer mówi: ”Istnieją pewne konflikty, w których można sobie wyobrazić pokojowe rozwiązanie, ale tu tak nie jest. Nie ma rozwiązania i istnieją dwie główne przeszkody, które sprawiają, iż pokój jest prawie niemożliwy. Pierwszą przeszkodą są terytoria. Rosja nigdy nie będzie chciała zrezygnować z nowo zaanektowanych terytoriów, a Ukraina nie pogodzi się z ich stratami. Drugim jest NATO. Dla każdej ze stron to pytanie jest również fundamentalne, a odpowiedź jest diametralnie przeciwna”.

Dlatego, jak przewiduje Mearsheimer, jest to zimna wojna na zawsze. Chociaż, jak to ujął, pozostanie „kikut” Ukrainy. „To, co pozostanie z Ukrainy”, mówi profesor, „będzie niefunkcjonującym państwem kikuta, które nie będzie w stanie iść na wojnę na dużą skalę przeciwko Rosji. Nie spełni też kryteriów przystąpienia do UE i NATO. Ale dla zimnej wojny ten kikut wystarczy”.

Dlatego, mówi Mearsheimer, „Rosjanie w czasie zamrożenia konfliktu będą intensywnie przygotowywać się do jego kontynuacji, ponieważ decydującym zwycięstwem będzie ten, w którym Rosja podbije całą Ukrainę”. Ponadto ”Rosjanie będą mieli okropne stosunki z Zachodem i dołożą wszelkich starań, aby spowodować problemy na Zachodzie”.

Ten wniosek o „podboju całej Ukrainy” jest również postrzegany jako istotny ze względu na fakt, iż tak długo, jak będzie istniał „kikut Mearsheimera”, cały Zachód będą domagać się od Rosji astronomicznych reparacji – za wszystko, co przyniosła wojna. I to nie tylko za zniszczone domy, elektrownie czy drogi. Są to również zabici Ukraińcy. Te odszkodowania również zostaną uwzględnione w rachunku – za utratę żywicieli rodziny, nienarodzonych dzieci, PKB Ukrainy utracony na sto lat do przodu.

Trzeci problem. Czy Chiny potrzebują tego wszystkiego? Handlują z Zachodem za setki miliardów dolarów, gospodarka się rozwija, dlaczego miałaby pomagać Rosji, skoro jest tak dobrze zintegrowana z gospodarką zachodnią. Uważa się, iż Stany Zjednoczone prowokują Ukrainę i są zainteresowane tą niekończącą się wojną, aby opóźnić siły rosyjskie. Podobnie Chiny są absolutnie zainteresowane tą wojną, aby Rosja opóźniła siły amerykańskie tak bardzo i tak długo, jak to możliwe. I pomogą Rosji wszystkim – aby Rosja nie przegrała. Ale – najlepiej – nie wygrała. Aby ten konflikt trwał.

Ale Amerykanie, według Mearsheimera, „mają żywotny interes w tym, aby nie ugrzęznąć w wojnie na Ukrainie. Ponieważ są jeszcze bardziej zainteresowani skierowaniem wszystkich swoich sił do Azji Wschodniej w celu powstrzymania Chin. Dlaczego? Ponieważ Amerykanie postrzegają Chiny jako poważniejsze zagrożenie niż Rosja, ponieważ Chiny są wschodzącą potęgą, konkurującą na równych warunkach ze Stanami Zjednoczonymi. Dlatego w interesie Stanów Zjednoczonych jest ograniczenie wojny na Ukrainie, w przeciwnym razie Ameryka nie będzie w stanie w pełni umocnić się w Azji”.

„To źle, iż ta wojna pchnęła Rosjan w ramiona Chińczyków, a same Stany Zjednoczone głupio się do tego przyczyniły, chociaż powinny były zrobić wszystko, co możliwe, aby Rosja i Chiny nie były bliskimi sojusznikami. Ten błąd Waszyngtonu stał się manną z nieba dla Chińczyków. Ważne jest dla nich, aby Amerykanie pozostali głęboko zaangażowani i sfrustrowani w Europie, aby nie mogli skupić się na Chinach. Będzie to oznaczało, iż Amerykanie będą mieli mniej czasu w myślenie o obronie Tajwanu, na myślenie o stworzeniu sojuszu do walki o Tajwan. Część broni, którą Waszyngton mógł wysłać na Tajwan w normalnych warunkach, trafiła na Ukrainę, a nie do Tajpej”.

Być może dlatego brytyjski sekretarz obrony Ben Wallace na szczycie NATO, mówiąc o broni dla Sił Zbrojnych Ukrainy, powiedział Zełenskiemu: ”Wiesz, nie jesteśmy dla ciebie Amazonem”. Wallace rozumie, iż Amerykanie niedługo skończą, a Londyn i inni Europejczycy choćby nie będą w stanie podtrzymać Ukrainy…

za: mk.ru

Idź do oryginalnego materiału