Mateusz Piskorski-egzegeta kremlowskiej propagandy.

wiernipolsce1.wordpress.com 2 godzin temu

Foto: Borys Jakowlewicz Rapoport

W Polsce wiedza o współczesnej Rosji kształtowana jest w tej chwili przez zajadłą rusofobię uprawianą przez tzw. „demokracje zachodnie” w ramach trwającej wojny informacyjnej, którą zachodni alianci rozpoczęli niemal natychmiast po zakończeniu II wojny światowej. Anglosasi, bo oni odgrywają tutaj główną rolę, żerują z dużymi sukcesami na złożoności polsko-rosyjskich stosunków politycznych od XVI wieku do chwili obecnej i umiejętnie podsycają narosłe wiekami uprzedzenia polsko-rosyjskie.

Ale można zaobserwować we współczesnej Polsce i inne zjawisko, jakim jest bezkrytyczna apologetyka politycznego i społeczno-gospodarczego systemy Rosji pod władzą W. Putina i jego otoczenia. W trwającym już 25 lat systemie putinowskim, jego apologeci upatrują skuteczny odwrót od zapaści gorbaczowowsko-jelcynowskiej, rzekomą alternatywę do systemowych rozwiązań współczesnego kapitalizmu, a choćby jeżeli już nie prosłowiańską orientację, to zdecydowanie antyglobalistyczny i suwerenistyczny model rozwoju.

Te dwa punkty widzenia są mieszaniną z jednej strony ideologiczo-mitycznego zacietrzewienia i zaślepienia oraz z drugiej strony cynicznego pragmatyzmu elit biznesowych. Żadna z przyjętych perspektyw nie pozwala na chłodną analizę rzeczywistości, a tym bardziej nie służy do wypracowania rzetelnej płaszczyzny jeżeli nie współpracy, to dobrosąsiedzkiej koegzystencji dwóch najliczniejszych narodów słowiańskich: rosyjskiego i polskiego oraz dwóch państwowości o najsilniejszych korzeniach historycznych: etnicznych, kulturowych, społeczno-gospodarczych i politycznych.

Znajomość języka rosyjskiego wśród współczesnych Polaków jest niszowa. Elity obu państw przestały się w zasadzie kontaktować między sobą. We wzajemnym poznaniu przydatne mogą być współczesne technologie cyfrowe pozwalające coraz lepiej tłumaczyć dorobek publicystyczny, twórczy, czy choćby naukowy, ale do tego niezbędna jest wola poznawcza odrzucająca uprzedzenia i narzucane z zewnątrz kalki znaczeniowe.

Jak zawsze najcenniejsze są bezpośrednie stosunki międzyludzkie, a w przypadku bezradności, czy złej woli elit politycznych, bardzo ważna jest tzw. „obywatelska polityka zagraniczna”, czyli aktywność i gotowość „zwykłych obywateli” – Polski i Rosji do utrzymywania kontaktów, do wzajemnego poznawania się i możliwie obiektywnego przedstawiania rzeczywistości społecznej, gospodarczej, kulturowej, politycznej, światopoglądowej, naukowej itd. w obu państwach.

Niedopuszczanie do izolacji społeczeństw obu państw nie jest zadaniem łatwym, gdyż nad procesem izolacji oraz kreowaniem stereotypów oraz podstawionej rzeczywistości pracują całe sztaby „specjalistów” po obu stronach. Zewnętrzni, „ponadnarodowi kuratorzy” czuwają bardzo nad formowaniem „wewnątrzpaństwowych światów urojonych”, jak również nad falsyfikacją stosunków międzynarodowych, nad kreowaniem uprzedzeń i wrogości szczególnie w środowisku narodów, czy ludów słowiańskich.

W istniejącej aktualnie sytuacji międzynarodowej bardzo ważne jest zatem, aby Polscy którzy od lat interesują się dwustronnymi stosunkami polsko-rosyjskimi, i którzy nierzadko choćby bywali w niedalekiej przeszłości w Rosji – możliwie często, ale i także obiektywnie informowały o sytuacji u naszego najważniejszego sąsiada za wschodnia granicą. Do takich osób można zaliczać Mateusza Piskorskiego. Kolega Mateusz jednak w ostatnim czasie dokonuje jednak zadziwiającej wolty politycznej. Najpierw z wydawałoby się działacza i publicysty o lewicowej orientacji ( wspomnijmy tylko Jego przynależność do „Samoobrony”, a następnie inicjatywę stworzenia partii „Zmiana” o nowym obliczu lewicowym innym niż konformiści z szeregów byłej PZPR, czy SLD) przekształcił się nieoczekiwanie w aktywnego publicystę „Myśli Polskiej” – starającej się kontynuować tradycję Narodowej Demokracji.

Mateusz pozycjonował się także do tej pory jako racjonalny analityk i publicysta. Jakim zatem zaskoczeniem jest jego aktualne „zauroczenie” politykiem, nie tylko odległym od programu lewicowego, ale także oderwanym od realnej polityki narodowej. Braun, to w czystej postaci koniunkturalista polityczny, manipulujący świadomością współczesnych Polaków dzięki symboliki i emocji religijno-katolickich i to o zabarwieniu czysto sekciarskim. Grzegorz „szczęść Boże” Braun, to także cyniczny „polityczny showman”, wcześniej sympatyzujący z neokonserwatywnymi, żydowskimi politykami amerykańskimi, a od kilku lat eksponujący swoją rzekomą „antyżydowskość” i utrwalający w przestrzeni międzynarodowej prymitywne stereotypy „polskiego antysemityzmu”dzięki swoim wyreżyserowanym „antysemickiem spektaklom” – w Polsce i w Parlamencie Europejskim.

Na drodze swoich niepokojących „przemian”, tym razem w odniesieniu do polityki zagranicznej, Mateusz Piskorski ostatnio zrobił kolejny krok ku utraty wizerunku wiarygodnego analityka i publicysty zajmującego się problematyką współczesnej Rosji. Tę ocenę opieram na komentarzu Mateusza do rzekomo „politycznego programu obecnych władz na Kremlu”, autorstwa niejakiego Borysa Rapoporta. Wymieniony jest jednym z dwóch wicedyrektorów Zarządu (Biura) Monitorowania i Analizy Procesów Społecznych-, na czele którego stoi polit-technolog Aleksander Chariczow, – utworzonego latem 2024 r. w Administracji Prezydenta Rosji, niedługo po zakończonych w marcu 2024 r. wyborach prezydenckich.

[O okolicznościach i celach utworzenia na podstawie dekretu prezydenta Putina z czerwca 2024 r. Zarządu Monitorowania i Analizy Procesów Społecznych postaram się napisać niedługo więcej -PZ]

W listopadowo-grudniowym numerze (2025r) periodyku, wydawanego przez Administracje Prezydenta, „Notatnik edukacji obywatelskiej” został zamieszczony artykuł wspomnianego Borysa Rapoporta, który z takim entuzjazmem omawia Mateusz Piskorski, nadając tekstowi wartość nie tylko programową, ale swego rodzaju zwrot ideowy i państwotwórczy obecnej władzy na Kremlu.

Niżej pewien skrót treści artykułu ( który niemal wiernie powtarza Mateusz Piskorski) za jednym z opiniotwórczych portali rosyjskich, a następnie krytyka poglądów Rapoporta jaką znalazłem na łamach Russkiej Narodnej Linii”, która od czasu do czasu zamieszcza także artykuły mojego autorstwa.

Urzędnik Kremla sformułował nową triadę ideologiczną. Zamiast „Autokracja ( Samodzierżawie). Prawosławie. Narodowość” jest „Państwo suwerenne. Społeczeństwo tradycyjne. Państwo opiekuńcze”.

Urzędnik Kremla sformułował trzy współczesne „stałe cywilizacyjne Rosji” – suwerenne państwo, tradycyjne społeczeństwo i państwo opiekuńcze. Zostało to stwierdzone w artykule „Rosyjskie wyzwania polityczne: historia i nowoczesność” autorstwa Borisa Rapoporta, zastępcy dyrektora prezydenckiego zarządu ds. monitorowania i analizy procesów społecznych. Artykuł, zrecenzowany przez „Wiedomosti”, został opublikowany w „Notatniku edukacji obywatelskiej” w listopadzie-grudniu 2025 roku.

Artykuł omawia, jak podejmowane są decyzje w Rosji w obliczu wyzwań i zagrożeń.

W artykule zauważono, iż państwo nie powinno polegać na krótkoterminowych korzyściach; muszą istnieć głęboko zakorzenione podstawy podejmowania decyzji: „Ekonomista i filozof Nassim Taleb nazwał tę zdolność systemu do rozwoju poprzez próby, a nie tylko do samoistnego ich ożywienia, «antykruchością»”. Według Rapoporta polityka państwa osiąga antykruchość, gdy opiera się na „stałych cywilizacyjnych” potwierdzonych historią. Każda decyzja kształtowana jest przez trzy ramy, pisze Rapoport. Pierwszą z nich są ramy celów i wartości narodowych, czyli pogląd rządu na rozwój i zachowanie kraju. Drugą są potrzeby społeczne, czyli to, jak ludzie wyobrażają sobie swoją przyszłość i kraj. Trzecią są ramy doświadczeń historycznych, czyli to, jak pewne decyzje sprawdziły się w przeszłości.

W historii widoczne są trzy stałe elementy, które kształtują charakter narodowy Rosjan i stanowią fundament antykruchości polityki państwa, pisze Rapoport. Pierwszą stałą jest mesjanizm, ponieważ Rosja „zawsze miała szczególne poczucie odpowiedzialności i pragnęła dzielić się nim z innymi”, a służba Ojczyźnie była powiązana ze służbą ludzkości. Co więcej, jest to rosyjski model rozwoju, alternatywny wobec zachodniego. Sformułowania werbalne zmieniały się na przestrzeni lat – „prawosławny mesjanizm”, „rewolucja światowa”, „budowanie komunizmu”. Teraz mamy „sprawiedliwy świat wielobiegunowy”. Drugim jest koncyliarność, czyli jedność scementowana wspólną wiarą i wspólnym celem, a zatem zdolnością społeczeństwa do konsolidacji w obliczu wyzwań. Trzecią stałą jest sprawiedliwość.

W XIX wieku znalazło to odzwierciedlenie w triadzie Siergieja Uwarowa „Prawosławie. Samowładztwo(Samodzierżawie). Narodowość” – uważa Rapoport. „Te stałe towarzyszyły nam przez całą historię, nadając społeczeństwu trzy podstawowe wiary: wiarę w kraj, wiarę w otaczających nas ludzi i wiarę w przyszłość” – pisze urzędnik. Teraz przekształciły się w nową triadę.

Te stałe – mesjanizm, koncyliarność i sprawiedliwość – są tłumaczone na język współczesny jako „Suwerenne państwo. Tradycyjne społeczeństwo. Państwo opiekuńcze”. Rapoport interpretuje suwerenność jako jedność wokół przywódcy, odpieranie zagrożeń, budowanie sprawiedliwego porządku świata i walkę z neokolonializmem. Definiuje tradycyjne społeczeństwo jako „rodzinę rodzin”; Obejmuje ciągłość pokoleń, lojalność wobec tradycji oraz wartości duchowe i moralne. „Społeczeństwo tradycyjne to nie stagnacja, ale ciągły rozwój, zakorzeniony we własnych fundamentach” – pisze urzędnik. Państwo opiekuńcze, w kontekście rosnących nierówności w gospodarce globalnej, zakłada ochronę socjalną obywateli.

Podstawowe uczucia, które powinny wypływać z tej triady, pisze Rapoport, to duma, pewność siebie i nadzieja.

Każda epoka historyczna charakteryzowała się obrazem idealnego człowieka: w carskiej Rosji był to wierny syn Ojczyzny, związany wiarą prawosławną i służbą publiczną. Dziś jest to człowiek kreatywny, który tworzy lepszą przyszłość, dzieląc się wspólnymi wartościami ludzkimi – pisze urzędnik. Według jego danych 94% obywateli uważa się za patriotów, ale każdy przypisuje temu inne znaczenie. Dlatego konieczne jest ciągłe dzielenie się konkretnymi przykładami patriotyzmu – pisze. W artykule przytacza historię inżyniera Nikołaja Putiłowa z połowy XIX wieku.

Чиновник Кремля сформулировал новую идеологическую триаду Вместо «Самодержавия.

Православия. Народности» это «Суверенная страна. Традиционное общество. Социальное государство»

Triada Uwarowa i Triada Rapoporta: Która jest bardziej przekonująca?

O artykule jednego ze współczesnych ideologów Kremla

Boris Jakowlewicz Rapoport, zastępca naczelnika Prezydenckiego Zarządu Monitorowania i Analizy Procesów Społecznych, opublikował artykuł „Wyzwania polityczne Rosji: historia i nowoczesność” w listopadowo-grudniowym numerze czasopisma „Notatnik Oświaty(Edukacji) Obywatelskiej” z 2025 roku, w którym zaproponował triadę ideologiczną dla przyszłej Rosji, podobną do triady imperialnej sformułowanej przez hrabiego S.S. Uwarowa.

Czasopismo „Notatnik Oświaty(Edukacji) Obywatelskiej” stało się ostatnio głównym organem ideologicznych wypowiedzi Administracji Prezydenta. Wcześniej publikowało artykuły innego wysoko postawionego urzędnika Administracji, A.D. Chariczowa, również o tematyce ideologicznej.

A teraz ideologiczne wypowiedzi innego urzędnika Administracji, Borisa Rapoporta.

Sama chęć formułowania ideologicznych wypowiedzi dla współczesnej Rosji jest godna pochwały. W końcu Kreml poważnie traktuje ideologię. Jak dotąd jednak nie brzmi to zbyt przekonująco; zarówno pierwsze próby Chariczowa, jak i Rapoporta były ewidentnie nieudolne. Jak dotąd, trzeba przyznać, ideologiczne podejście Administracji Prezydenta zdecydowanie nie powiodło się…

O czym więc adekwatnie pisze B. Rapoport? Zaczyna od nazwania zdolności systemu (Rosja jest tu szczególnym przypadkiem) do ewoluowania w obliczu przeciwności losu „antykruchością”, powołując się na ekonomistę i filozofa Nassima Taleba. Być może prace Taleba inspirują Borysa Jakowlewicza, ale koncepcja „antykruchości” ewidentnie nie daje wglądu w historię ani perspektywy rozwoju Rosji. I w istocie brzmi dość banalnie.

Rapoport formułuje również obraz człowieka przyszłości w dość osobliwy sposób: „pokazać obraz człowieka kreatywnego, który tworzy lepszą przyszłość, dzieląc wspólne ludzkie wartości”. Przypomina to bardziej tezy radzieckich socjologów: zarówno o człowieku kreatywnym, jak i o uniwersalnych wartościach ludzkich. Z taką wizją przyszłości, jak to mówią, daleko nie zajdziemy. Rapoport równie trywialnie tłumaczy potrzebę „potężnej władzy państwowej” w Rosji – rzekomo jest to jedyny sposób na przetrwanie na rozległym terytorium o surowym klimacie i niskiej gęstości zaludnienia. Fakt, iż silne państwo jest główną przeszkodą dla triumfu globalizmu, wydaje się dla niego nieistotny. A może w ogóle tego nie bierze pod uwagę?

To jednak odosobnione, niefortunne przemyślenia. Może autor proponuje jakąś oryginalną ideę? Przyjrzyjmy się logice rozumowania B. Rapoporta.

Zaczyna od stwierdzenia, iż ​​nasza historia ujawnia „trzy niezmienne stałe, które kształtują charakter narodowy i stanowią fundament antykruchości polityki państwa”. Pierwszą stałą jest mesjanizm. Lepiej zacytować dalej: „Rosja zawsze przewidywała konkretną przyszłość historyczną, zawsze miała szczególne poczucie odpowiedzialności i pragnęła dzielić się tym z innymi”. Formuły werbalne były różne: w okresie imperialnym była to idea prawosławnego mesjanizmu – Rosja jako obrońca i bastion wiary; w czasach sowieckich – rewolucja światowa, a później budowa komunizmu; dziś jest to świat sprawiedliwy, wielobiegunowy. Jedno pozostało niezmienne: przekonanie, iż Rosja ma określoną misję dziejową, iż służba Ojczyźnie jest nierozerwalnie związana ze służbą ludzkości. Dla nas jest to świadome zrozumienie naszego miejsca na świecie”.

Dyskusja o szczególnej misji Rosji jest godna pochwały, ale tutaj autor wykazuje zdumiewającą ignorancję, nazywając misjonizm (lub misjonizm) mesjanizmem. Wielu rosyjskich myślicieli mówiło o misji Rosji, ale przed Rapaportem chyba tylko poeta złożonej myśli religijnej, Andriej Bieły, nazwał Rosję mesjaszem, i to choćby wtedy w wierszu z szalonego roku 1917:

A ty, żywioł ognisty,

Zdziczaj, paląc mnie,

Rosjo, Rosjo, Rosjo, –

Mesjaszu nadchodzącego dnia!

Nie można tak bezczelnie mylić szczególnej misji Rosji z mesjanizmem!

Ale jak Rosja może „dzielić się swoją misją z innymi”, wie chyba tylko B. Rapoport.

A interpretacja współczesnej misji Rosji – „sprawiedliwego świata wielobiegunowego” – wydaje się nieco żałosna. Świat wielobiegunowy wyłania się bez większego wysiłku z naszej strony. Część, ale jaka będzie misja Rosji w tym wielobiegunowym (a raczej multicentrycznym, bo przecież bieguny mogą być tylko dwa) świecie – to główne pytanie, którego B. Rapoport, niestety, choćby nie stawia.

Drugą rosyjską stałą, według autora, jest soborowość (koncyliarność). I choć N.A. Bierdiajew nie jest najważniejszym autorytetem w zakresie koncepcji soborowości, można się zgodzić zarówno z jej sformułowaniem, jak i samą ideą.

Trzecia stała – sprawiedliwość – również nie budzi wątpliwości. Jednak definicja sprawiedliwości jest wyjątkowo uboga. Czytamy u Rapoporta: „Celem politycznym zawsze było budowanie moralnego, sprawiedliwego społeczeństwa. Wyrażano to od zawsze w przemówieniach, dokumentach doktrynalnych, hasłach i dewizach, na przykład: „Dbaj o słabych, pracuj dla silnych”. Wydaje się to raczej kiepską formą sprawiedliwości, całkowicie nierosyjską. Sprawiedliwość, w rosyjskim rozumieniu, to sprawiedliwy podział i konsumpcja dóbr społecznych, zgodna z sumieniem. choćby komuniści mieli to hasło.

Bardziej przekonująco: „Od każdego według jego zdolności, każdemu według jego pracy”. A „troska o słabszych” prawdopodobnie bardziej odpowiada Amerykanom niż Rosjanom.

B. Rappoport pisze dalej: „Te stałe elementy towarzyszyły nam przez całą historię, nadając społeczeństwu trzy podstawowe wiary: wiarę w kraj, wiarę w otaczających nas ludzi i wiarę w przyszłość”. Warto zauważyć, iż najważniejsza wiara – wiara w Boga (o której, nawiasem mówiąc, prezydent mówił również podczas niedawnej „Linii bezpośredniej”) – jest tu nieobecna! A to niereligijne podejście od razu sprawia, iż ​​konstrukcje autora są całkowicie sztuczne i fałszywe.

Ciekawe, jak Rapoport próbuje połączyć formułę ideologiczną, którą formułuje dla współczesnej Rosji, z triadą Imperium Rosyjskiego, sformułowaną przez ministra oświaty publicznej, hrabiego Siergieja Siemionowicza Uwarowa, w 1833 roku w jego notatce „O pewnych ogólnych zasadach, które mogą służyć jako wytyczne dla zarządzania Ministerstwem Oświaty Publicznej”. „Triada Uwarowa”, jak wiemy, to: „Prawosławie, Samowładztwo( Samodzierżawie), Narodowość ( Ludowość)”.

Ideolog z Kremla pisze, iż „te same stałe wartości działają we współczesnej Rosji; brzmią nowocześnie, ale nie straciły historycznego znaczenia”. Pierwszym elementem „triady Rapoporta” jest „suwerenność”, którą interpretuje jako „warunek przetrwania narodu, jego kultury i wartości”, „zjednoczenie wokół przywódcy, odpieranie zagrożeń, budowanie sprawiedliwego porządku świata i walkę z neokolonializmem”.

Drugim elementem „triady Rapoporta” jest „społeczeństwo tradycyjne”. Pisze: „Rosja jest definiowana jako «rodzina rodzin», co wskazuje, iż fundamentem tożsamości narodowej jest ciągłość pokoleń, wierność tradycji oraz duchowe i moralne zasady”.

Trzecim elementem „triady Rapoporta” jest „państwo opiekuńcze”. Wyjaśnia: „W kontekście rosnących nierówności w gospodarce globalnej, ochrona socjalna obywateli staje się państwową koniecznością, wyrazem tej właśnie sprawiedliwości, która jest jedną z niezmiennych cech cywilizacyjnych Rosji”.

Łatwo dostrzec manipulację znaczeniami przez kremlowskiego ideologa i dezorientację, jaką demonstruje.

Podejście S.S. Uwarowa jest spójne i logiczne. Najpierw omawia on duchową suwerenność Rosji, którą zapewnia prawosławna wiara, a która jednocześnie definiuje sens istnienia Rosji. Następnie omawia suwerenność polityczną i gwarancję jedności różnych narodów, wyrażoną pojęciem „samowładztwa”. Wreszcie omawia fundament, substrat cywilizacji, wyrażony pojęciem „narodowości”. Co więcej, Uwarow jest precyzyjny i zwięzły – wszystkie pojęcia wyraża jednym słowem.

B. Rapoport, który stara się unikać kwestii wiary (w jego konstrukcjach wiara w Boga jest zasadniczo nieobecna), ostatecznie zmuszony jest do manipulacji semantycznej. Na diagramie „Stałych cywilizacyjnych Rosji” „triada” Uwarowa brzmi teraz inaczej: „Samodzierżawie, Prawosławie, Narodowość” (nawiasem mówiąc, Rapoport nie jest tu oryginalny; triada została w ten sposób zniekształcona w XIX wieku przez jednego z głównych krytyków Uwarowa, liberalnego literaturoznawcę A.N. Pypina, który również nazwał triadę imperialną „teorią oficjalnej narodowości”).

Rapoport potrzebował tego, aby w jakiś sposób zrównać swoją triadę z triadą Uwarowa, ponieważ kremlowski ideolog stawia suwerenność na pierwszym miejscu. przez cały czas nie wyszło to najlepiej. Co więcej, zarówno pierwszy człon triady Rapoporta, jak i ostatni – państwo opiekuńcze – dotyczą państwowości. Narodowość zniknęła, a prawosławie zostało w tym przypadku zastąpione raczej nieadekwatnymi „tradycyjnymi wartościami”.

Krótko mówiąc, „triada Uwarowa” jest, jak wynika ze wszystkich relacji, bardziej przekonująca niż „triada Rapoporta”.

Autor: Władimir Dmitriewicz Jewsikow, prawosławny publicysta

Триада Уварова и триада Рапопорта: какая убедительнее?

Idź do oryginalnego materiału