- Ja bym z tym panem współpracować za blisko nie chciał - stwierdził Mateusz Morawiecki, pytany o Jacka Siewierę. Były szef BBN, którego przełożonym był Andrzej Duda - w przypadku wyborczej wygranej Rafała Trzaskowskiego - zostanie społecznym doradcą obecnego kandydata KO. Morawiecki w swojej ocenie powołał się na informacje z klauzulowanych spotkań.
Mateusz Morawiecki krytycznie o Jacku Siewierze. Mówi o tajnych spotkaniach
Rafał Trzaskowski ogłosił w środę, iż Jacek Siewiera - niegdyś szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego z nominacji Andrzeja Dudy - zostanie jego społecznym doradcą, jeżeli wygra II turę wyborów prezydenckich. O sprawę podczas konferencji prasowej w Sejmie zapytano byłego premiera Mateusza Morawieckiego.
ZOBACZ: Trzaskowski podpisze postulaty Mentzena? "Z wieloma się zgadzam"
- Wszystko, co dzisiaj się dzieje w zakresie Pałacu Prezydenckiego, jest przedwczesne. o ile Rafał Trzaskowski już dzieli stanowiska to warto, żeby Polacy utarli mu nosa, żeby powiedzieli: "Wybór jeszcze nie został dokonany, hej, panie Rafale, tutaj trzeba poczekać na naród" - uznał szef rządu w latach 2017-2023.
Jacek Siewiera zgodził się współpracować z Rafałem Trzaskowskim
Morawiecki został dopytany, jaka jest jego opinia na temat Siewiery. - Generalnie taka sobie. Był krótko szefem BBN. Nie chciałbym za wiele się wypowiadać, ponieważ był w ważnym okresie, kiedy trwała wojna na Ukrainie, a te spotkania były absolutnie poufne, tajne, dlatego nie mogę ujawniać informacji (...), ale ja bym z tym panem współpracować za blisko nie chciał - oświadczył.
ZOBACZ: Zaskakująca współpraca. Siewiera zostanie doradcą Trzaskowskiego
Wcześniej w środę Siewiera, jak również wicepremier, minister obrony Władysław Kosiniak-Kamysz oraz szef MSWiA i koordynator służb specjalnych Tomasz Siemoniak wzięli udział w sesji plenarnej podczas Polskiego Kongresu Gospodarczego. Podczas panelu ostatni z nich zapytał byłego szefa BBN, czy przyjąłby propozycję współpracy, gdyby prezydentem został Trzaskowski.
- Panie ministrze, drogi Jacku, Rzeczpospolita pana potrzebuje znowu i chciałbym zapytać, (...) czy gdyby prezydent Rafał Trzaskowski złożył propozycję współpracy panu ministrowi, taką propozycję by pan przyjął. Bo bezpieczeństwo wymaga kontynuacji, bezpieczeństwo wymaga mądrych ludzi, którzy potrafią pracować ponad podziałami i współdziałać - zaapelował Siemoniak.
Siewiera zaznaczył, iż jeżeli prezydent Trzaskowski zwróci się do niego o pomoc, wsparcie i wiedzę, to jest do jego dyspozycji. - Tego wymaga racja stanu, tego wymaga bezpieczeństwo państwa - uznał.
