Dariusz Matecki może stracić immunitet i trafić do aresztu. W PiS niby go bronią, ale bez entuzjazmu. – Nie ma się co wysilać – mówią na Nowogrodzkiej. Matecki do aresztu? Dariusz Matecki może być kolejnym politykiem PiS, który straci immunitet. Prokurator generalny Adam Bodnar już złożył do marszałka Sejmu odpowiedni wniosek. Sprawa dotyczy śledztwa w sprawie nieprawidłowości wokół Funduszu Sprawiedliwości. Może usłyszeć zarzuty „podjęcia działań w celu osiągnięcia korzyści majątkowej i osobistej polegających na konsultowaniu z urzędnikami Ministerstwa Sprawiedliwości warunków ofert stowarzyszeń Fidei Defensor oraz Przyjaciół Zdrowia przed formalnym złożeniem tych ofert w konkursie na dotacje z Funduszu Sprawiedliwości”. – Czyny zabronione, co do których zachodzi uzasadnione podejrzenie, iż zostały popełnione przez posła Dariusza Mateckiego, charakteryzują się wysokim stopniem społecznej szkodliwości i zagrożone są karą więzienia do lat 10 – poinformowała prokuratura. Sam Matecki oczywiście przekonuje, iż jest prześladowany przez „banderowców” i reżim Tuska. W jego wersji rzeczywistości wniosek o uchylenie immunitetu i areszt to… zemsta za duże zasięgi w mediach społecznościowych. – Potrzebują pokazowego zatrzymania posła opozycji w czasie kampanii wyborczej, w tym jednego z najaktywniejszych posłów, z największymi zasięgami w sieci – napisał Matecki na platformie X. Tusk już na pierwszym posiedzeniu Sejmu krzyczał, iż będę siedzieć. Wykorzystują cały