Dwóch operatorów zamierza wybudować trzy instalacje w technologii 5G w Przysusze przy ulicach Staszica, Świętokrzyskiej i Skarbowej.
To nie podoba się mieszkańcom, którzy twierdzą, iż maszty stanęłyby zbyt blisko siebie, a tymczasem w pobliżu jest szkoła, osiedle mieszkaniowe i przychodnia zdrowia. Obawiają się łącznej mocy promieniowania.
– W tej chwili w ustawie, która jest z 2022 roku, nie ma konieczności sumowania promieniowania, czyli na przykład, o ile jedna stacja jednej firmy stoi obok drugiej, to te promieniowania mają się według ustawy nie sumować. Jest to totalną bzdurą, bo chodzi tylko o łączną moc promieniowania. I tak naprawdę tego najbardziej się obawiamy – mówi dr Renata Sygnowska.
Z mieszkańcami spotkał się burmistrz Przysuchy Adam Pałgan.
– Oczywiście opór społeczeństwa jest duży. Ludzie boją się trochę oddziaływań fal elektromagnetycznych. Są to maszyny o dużej wysokości, od 52 do 56 metrów. Dwa rzeczywiście będą w ścisłej lokalizacji z zabudową jednorodzinną – mówi.
Burmistrz wskazał inwestorom alternatywne działki, na których mogliby postawić maszty, niestety propozycja pozostała bez odpowiedzi.
Jak z kolei twierdzi dyrektor zarządzający Fundacji Digital Poland Piotr Mieczkowski, wokół technologii 5D krąży wiele nieprawdziwych informacji.
– Pojawiło się sporo fake newsów, iż 5G może zabić Jestem byłym pracownikiem operatora telekomunikacyjnego i nigdy o żadnej technologii tak dużo nie rozmawialiśmy, ani o 2G, 3G czy 4G, dopiero przy 5G ludzie potrafią protestować. Mogą zgodzić się na maszt operatora telekomunikacyjnego, ale niech to będzie 4G LTE albo stara technologia 3G, ale broń Boże 5G. To jest fenomen dezinformacji – twierdzi.
Urząd Miasta Przysuchy czeka na opinię w sprawie planowanych masztów między innymi wojewódzkiego inspektora ochrony środowiska i opinię biegłego.
Czytaj też: Bielsk powinien być miastem? Konsultacje społeczne do końca listopada