Masz działkę? Za wypalanie traw zapłacisz 30 000 zł! Rząd zaostrza kary.

1 tydzień temu

Polacy mogą spodziewać się rewolucji w przepisach dotyczących ochrony przeciwpożarowej. Rząd, zaniepokojony rosnącą liczbą pożarów spowodowanych lekkomyślnością, przygotowuje drastyczne zaostrzenie kar. Już wkrótce, za czyny zagrażające bezpieczeństwu pożarowemu, grzywna może sięgnąć niewyobrażalnych 30 000 złotych, a choćby grozić będzie ograniczenie wolności. To koniec z symbolicznymi mandatami i pouczeniami. Nowelizacja Kodeksu wykroczeń ma jeden cel: skutecznie odstraszyć od nieodpowiedzialnych zachowań, które każdego roku pochłaniają miliony złotych i, co gorsza, zagrażają życiu.

Projekt ustawy (UD243), nad którym pracuje Ministerstwo Sprawiedliwości, to odpowiedź na narastający problem. Obecne regulacje, w tym powszechnie stosowana kara nagany, okazały się całkowicie nieskuteczne w walce z plagą pożarów. W 2023 roku Państwowa Straż Pożarna odnotowała ponad 130 tysięcy interwencji związanych z pożarami, z czego znacząca część wynikała z ludzkiej niefrasobliwości. Teraz, każdy, kto lekceważy zasady bezpieczeństwa, musi liczyć się z konsekwencjami, które odczuje nie tylko w portfelu, ale i w wolności osobistej.

Dlaczego kary rosną? Koniec z „naganianiem”

Ministerstwo Sprawiedliwości nie pozostawia złudzeń: dotychczasowe przepisy, a zwłaszcza kara nagany, nie spełniały funkcji odstraszającej. Była to sankcja tak łagodna, iż w praktyce często sprowadzała się do pouczenia, nie wywołując żadnej refleksji u sprawców. To właśnie ta bezkarność miała prowadzić do powtarzania się niebezpiecznych zachowań, a w konsekwencji do kolejnych pożarów. Resort podkreśla, iż celem nowelizacji jest wzmocnienie prewencji i zwiększenie świadomości odpowiedzialności za własne czyny. Zamiast symbolicznego upomnienia, teraz sprawcy mogą spodziewać się realnych, dotkliwych konsekwencji.

Wprowadzenie kary ograniczenia wolności, obok aresztu i grzywny, ma być sygnałem, iż państwo traktuje wykroczenia przeciwpożarowe z najwyższą powagą. Ograniczenie wolności może polegać na wykonywaniu nieodpłatnej, kontrolowanej pracy na cele społeczne lub potrąceniu części wynagrodzenia za pracę. To rozwiązanie ma dotknąć szczególnie tych, którzy uporczywie ignorują zasady bezpieczeństwa, a dotychczasowe kary pieniężne nie przynosiły efektu. Rząd liczy, iż takie połączenie sankcji finansowych i osobistych skutecznie ukróci lekkomyślne zachowania, które prowadzą do tragedii.

Nowe stawki: 30 000 zł i co dalej?

Kluczową zmianą w projekcie jest podniesienie maksymalnej wysokości grzywny za wykroczenia z art. 82 § 1–5 Kodeksu wykroczeń. Dotychczasowa górna granica 5 000 złotych zostanie zastąpiona przez szokujące 30 000 złotych. To sześciokrotny wzrost, który ma naprawdę zaboleć. Nowe, zaostrzone kary obejmą szeroki katalog czynów, które bezpośrednio zagrażają bezpieczeństwu pożarowemu. Wśród nich znajdą się:

  • Powodowanie zagrożenia pożarem – np. przez nieodpowiedzialne użytkowanie urządzeń grzewczych czy elektrycznych.
  • Brak zapewnienia warunków ochrony przeciwpożarowej – dotyczy to zarówno właścicieli nieruchomości, jak i zarządców obiektów, którzy nie przestrzegają wymaganych norm i przeglądów.
  • Rozniecanie ognia i palenie tytoniu poza wyznaczonym miejscem – szczególnie w lasach, na polach czy w miejscach publicznych, gdzie istnieje wysokie ryzyko rozprzestrzenienia się ognia.
  • Wypalanie traw i pozostałości roślinnych – to jeden z najczęstszych powodów pożarów, a jednocześnie najbardziej lekkomyślnych działań. Za ten czyn grzywna może sięgnąć maksymalnego pułapu – 30 tysięcy złotych.
  • Nieostrożne obchodzenie się z ogniem – wszelkie działania, które, choć nieintencjonalnie, mogą prowadzić do pożaru, np. pozostawienie niezgaszonego ogniska czy niedopałka.

Wprowadzenie tak wysokich kar ma być jasnym sygnałem, iż państwo nie będzie tolerować zaniedbań i braku odpowiedzialności w kwestiach bezpieczeństwa pożarowego. Każde działanie, które może wywołać pożar, będzie teraz obarczone ryzykiem gigantycznej kary finansowej.

Mandaty też idą w górę! Ile zapłacisz na miejscu?

Zmiany dotkną nie tylko kar orzekanych przez sądy, ale także tych nakładanych w drodze mandatu karnego. Nowelizacja Kodeksu postępowania w sprawach o wykroczenia przewiduje znaczące podniesienie limitów grzywien, które funkcjonariusze mogą nałożyć na miejscu zdarzenia. Dotychczasowy limit 500 złotych za jedno wykroczenie zostanie podniesiony aż do 5 000 złotych. W przypadku, gdy jednym czynem popełniono kilka wykroczeń, mandat może wynieść choćby 6 000 złotych, w porównaniu do obecnych 1 000 złotych.

To oznacza, iż już za pojedyncze, nieodpowiedzialne zachowanie, takie jak rzucenie niedopałka papierosa w miejscu zagrożonym pożarem czy rozpalenie ogniska poza wyznaczonym terenem, można spodziewać się natychmiastowej, dotkliwej kary finansowej. Ta zmiana ma na celu zwiększenie efektywności działań służb mundurowych w terenie i szybkie reagowanie na drobniejsze, ale potencjalnie niebezpieczne wykroczenia. Koniec z „mandatem na pocieszenie” – teraz każda lekkomyślność będzie miała swoją cenę, i to niemałą.

Planowana nowelizacja przepisów to bezprecedensowy krok w kierunku zwiększenia bezpieczeństwa pożarowego w Polsce. Zmiany, które wejdą w życie po uchwaleniu ustawy, mają na celu nie tylko karanie, ale przede wszystkim skuteczne odstraszanie od niebezpiecznych zachowań. Podniesienie grzywien do 30 000 złotych, wprowadzenie kary ograniczenia wolności oraz drastyczny wzrost mandatów to jasny sygnał od rządu: z bezpieczeństwem pożarowym nie ma żartów. Wypalanie traw, nieostrożne obchodzenie się z ogniem czy zaniedbania w zakresie zabezpieczeń przeciwpożarowych będą teraz surowo karane. W interesie nas wszystkich jest, aby te nowe regulacje przyczyniły się do zmniejszenia liczby pożarów i skuteczniejszej ochrony życia oraz mienia.

Read more:
Masz działkę? Za wypalanie traw zapłacisz 30 000 zł! Rząd zaostrza kary.

Idź do oryginalnego materiału