Maski opadły. Nawrocki wreszcie się przyznał

1 miesiąc temu

Dzisiaj kandydat PiS w wyborach prezydenckich, Karol Nawrocki przyznał się do tego, o czym wszyscy wiedzieli. Jawnie wystąpił jako polityk Prawa i Sprawiedliwości. Choć prawdopodobnie faktycznie nie ma partyjnej legitymacji.



Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


– W latach 2015-2023, jako jeden z milionów obywateli Rzeczpospolitej Polskiej przyglądałem się skutecznym zmaganiom polskiego rządu z kolejnymi kryzysami: kryzysem ekonomicznym, kryzysem energetycznym… Śledziłem to, jak polski rząd przygotowuje się do kryzysu, tej strasznej, przeraźliwej wojny, która jest za naszą wschodnią granicą, za sprawą kolejnych inwestycji wojskowych, powoływaniu WOT, całemu procesowi, abyśmy byli gotowi na to, co najgorsze – przekonywał podczas dzisiejszego spotkania Komitetu Politycznego PiS.

– Dziś musimy wszyscy wiedzieć, iż to, co nam dane, nie jest dane raz na zawsze. Wystarczył rok. Rok nowego rządu. I mówię to nie tylko jako obywatelski kandydat na prezydenta RP, licząc na państwa poparcie, ale także jako obywatel Rzeczpospolitej, iż w ciągu roku podjęto próbę oderwania, odcięcia nas od tak ważnych korzeni naszej tożsamości. W ciągu roku gasi się nasze aspiracje, ambicje do rozwoju wielkiej Polski dobrobytu – przekonywał.

Najwyraźniej wystąpienia pisze mu jakiś propagandzista niegdyś zatrudniony w TVP Info. Bo trudno o wyraźniejszy wykład partyjnych mądrości Prawa i Sprawiedliwości.

Idź do oryginalnego materiału