Marszałek Sejmu spotkał się z rolnikami, którzy okupują Sejm

radiogorzow.pl 1 tydzień temu

Marszałek Sejmu Szymon Hołownia w czwartek wieczorem (9 maja) spotkał się z rolnikami ze Związku Rolniczego Orka, którzy nie chcą opuścić Sejmu dopóki nie spotka się z nimi premier Donald Tusk. Hołownia przyznał też, iż rozmawiał z posłami, którzy umożliwili protestującym wejście do gmachu.

Marszałek Sejmu zapowiedział spotkanie z rolnikami ze Związku Rolniczego Orka na konferencji prasowej. Jak dodał, zobaczy, czy jest w stanie w jakiś sposób pomóc tej grupie.

Do Sejmu rolnicy weszli na przepustki Konfederacji i PiS. Hołownia mówił, iż prosił posłów PiS i Konfederacji, aby przekonali rolników z grupy Orka, iż pozostawanie w Sejmie na noc, czy stosowanie protestów okupacyjnych nie powinno mieć miejsca w czasach, kiedy bezpieczeństwo nie tylko tego budynku, ale też Polski powinno być naszym priorytetem.

– Poprosiłem ministra rolnictwa, aby spotkał się z nimi. Z tego, co wiem minister Czesław Siekierski zaprosił ich na jutro do ministerstwa rolnictwa

– powiedział marszałek.

Marszałek był pytany także o spotkanie z posłami, którzy umożliwili protestującym wejście do Sejmu.

– Przyszedł poseł Marek Suski, reprezentując większą grupę, Ryszard Bartosik, Woźniak, Roman Fritz

– powiedział.

Dodał, iż z posłem Robertem Telusem rozmawiał wcześniej.

– To była rozmowa w trudnych okolicznościach

– przyznał marszałek, ale jak stwierdził „na koniec spotkania wszyscy rozumieli, co do siebie mówią”.

– Naruszenie porządku, Regulaminu Sejmu to nie jest zachowanie, które będziemy tolerować u kogokolwiek. Dotyczy to także posłów – mówił Hołownia. – Musimy dbać o bezpieczeństwo i porządek w tym budynku, bo czasy są trudne

– tłumaczył.

Hołownia kilka razy podkreślał, iż wszyscy parlamentarzyści są odpowiedzialni za bezpieczeństwo w gmachu, a to, iż zaprosiło się „dorosłe osoby, które same odpowiadają za swoje zachowanie” lub, iż „zaproszenie w imieniu posła wystosował klub”, nie jest dobrą wymówką.

Grupa 11 rolników ze Związku Rolniczego „Orka” rozpoczęła w czwartek po południu protest w Sejmie. Jeden z przedstawicieli protestujących Mariusz Borowiak mówił mediom, iż rolnicy nie opuszczą Sejmu, dopóki nie spotka się z nimi premier Donald Tusk.

– Przyjechaliśmy tutaj. I dzisiaj chcielibyśmy zaprotestować przeciwko „Zielonemu Ładowi”, przeciwko otwarciu granicy na produkty płynące do kraju z Ukrainy. Chcielibyśmy, aby w końcu ktoś potraktował nas rolników bardzo poważnie

– powiedział dziennikarzom Borowiak.

– Chcielibyśmy zostać tutaj. Chcielibyśmy prosić pana marszałka (Szymona) Hołownię o to, aby umożliwił nam pozostanie tutaj i w legalny sposób protestować. Bronić swojej racji, bronić swojego rolnictwa

– powiedział.

Podkreślił, iż rolnicy nie chcą upolityczniać swojego protestu, prośbę o zaproszenie wysłali do posłów wszystkich klubów.

Idź do oryginalnego materiału