
„Jutro należy tylko do nas”, czy też: „ Ja to pier…ę i ręce umywam” ?!
„Bij Kacapa W Każdej Postaci. Bo To Jest Twój Największy Wróg”
Tak brzmiało jedno hasło ONR na tegorocznym Marszu Niepodległości. Prawda, iż szczególnie sugestywnie i jakże poprawnie politycznie?
Niepotrzebne i źle widziane są w tej chwili hasła w rodzaju: „Strzeż się syjonisty i lichwiarza”, „Nie dowierzaj banderowsko-żydowskiemu sąsiadowi ze wschodu”, „Wyciągnij nauki z brytyjskiej przebiegłości i nielojalności względem Polski”, „Nie myl przyjaźni z anglosasko-żydowskim kolonializmem i wyzyskiem”, „Pamiętaj o niemieckich marzeniach o ziemiach położonych na wschód od Odry i Nysy” i wreszcie, co najważniejsze: ”Licz na siebie i siłę Polski, na własną ziemię, pracę i inteligencję”, „Kieruj się polskim prawem, dobrem polskich rodzin i polską racją stanu”
Mam dzisiaj smutną refleksję z powodu tego co spotkało Piotrka Korczarowskiego, twórcę i dziennikarza „eMisji Tv” na tegorocznym Marszu Niepodległości.
Nie nazwę siebie jasnowidzem, który przewidział, iż tak skończyć się może przygoda Piotrka z tzw. „narodowcami”, inicjatorami i organizatorami Marszów Niepodległości. Wyciągnąłem jedynie dosyć gwałtownie wnioski z dwóch pierwszych Marszów Niepodległości z lat 2011 i 2012, w których uczestniczyłem, i z działań osób stojących nominalnie na ich czele. Po prostu lubię nie tylko teoretyczne rozważania, dawanie różnych recept i udzielanie dobrych rad, ale przede wszystkim lubię sprawdzić zarówno idee, jak i ludzi w działaniu. Wiem, iż to sito pozostawia tylko kilka treści, reszta, to woda, często dosyć zatęchła.
Marsze Niepodległości, to od samego początku nie samodzielna idea polska, ale narzucona środowiskom patriotyczno-narodowym z zewnątrz – przez siły, które diagnozowały i kontrolowały niezadowolenie Polaków z oszustwa okrągłostołowego, a następnie z oszustwa unijnego. Które wiedziały, iż najgroźniejsza może być zradykalizowana i rozczarowana młodzież. Dlatego jedną jej część wypchnięto ekonomicznym przymusem na zachód. Pozostałą większość poddano socjotechnicznej manipulacji.
Nieliczne grono osób, w tym i ja, rozpoznaliśmy te oszustwa i te mechanizmy osłabiania polskości dosyć wcześnie. Ja osobiście w połowie lat 1990-tych nie miałem wątpliwości, a na początku lat 2000 szukałem sposobu na realną działalność polityczną w celu walki z oszustami zmierzającymi do osłabienia i faktycznej likwidacji Polski, choćby tej z ograniczoną suwerennością, jak po roku 1945.
Powstała realnie w roku 2001 polsko-polonijna partia: Organizacja Narodu Polskiego-Liga Polska była dobrym projektem. Dlatego związałem się z ONP-LP niemal od początku. Był to jednak projekt groźny dla oszustów i kolonizatorów. Z tego powodu natychmiast, niemal równolegle powołano do życia Ligę Polskich Rodzin-objętą duchową kuratelą przez Watykan, a lokalnie przez ośrodek toruński ojca-dyrektora T. Rydzyka. Widząc ataki na ONP-LP, a także wewnętrzną agenturę w tej partii w okresie przedakcesyjnym do UE, w roku 2003/2004 byłem inicjatorem i współorganizatorem ponadpartyjnego ruchu społecznego: Kongres Polski Suwerennej.
Młodzież narodową oddano w tym czasie w ręce – oportunisty i konformisty politycznego oraz pospolitego zdrajcy ideałów narodowych – Romana Giertycha. Z tego zapleśniałego ziarna giertychowskiego spichlerza wyrosła bezideowa, pseudonarodowa, konformistyczna grupa tzw. „młodych narodowców” Winnickich, Bosaków, Tumanowiczów i reszty ferajny tworzących tzw. Ruch Narodowy. Bardziej zradykalizowane narodowe grupy młodzieżowe ubrano w symbolikę parafaszystowską i pseudokoszarową, aby odepchnąć szerokie grupy młodzieży od racjonalnego, dojrzałego nurtu nacjonalistycznego. Do wykonania ostatecznego koktajlu młodzieżowego użyto sprawdzonych kombatantów i obłudników wolnościowo-liberalnych: J. Korwina -Mikke i St. Michalkiewicza, a na pewnym etapie dodatkowo obłudnika katolicko-patriotycznego – G. Brauna.
Tak przygotowany koktajl młodzieżowy, to zasadnicza rzesza uczestników tzw. marszów Niepodległości. Były one, od początku i takimi pozostały do dziś, bezpłodną, wyłącznie emocjonalną, w pełni kontrolowaną formą wyrazu energii młodego pokolenia Polaków i barometrem jego nastrojów.
Na czele Marszów Niepodległości zawsze stali i tak pozostało do dziś, głównie konformiści polityczni, bardzo często o żydowskich korzeniach etnicznych, wyszkoleni w zwodzeniu przede wszystkim młodego pokolenia Polaków i posługujący się cynicznie polską symboliką patriotyczno-katolicką i narodową łącznie z instrumentalnym posługiwaniem się środowiskami kombatanckimi. w tej chwili niemal w całości odchodzącymi fizycznie z życia i zastępowanymi przez kombatantów ze środowisk postsolidarnościowych i z okresu walki z tzw. komunizmem, który praktycznie w Polsce próbowano realizować jedynie w latach 1949-1955.
PZ
———
Wrócę teraz do haniebnego, ale w pewnym sensie symbolicznego, choć o negatywnej konotacji, wydarzenia z tegorocznego Marszu Niepodległości. Na początek odwołam się do komentarza samego Piotrka Korczarowskiego zaatakowanego przez kilku zamaskowanych chuliganów z ONR i uderzonego pięścią w twarz przez jednego z bandziorów.
Fragment wypowiedzi Piotrka:
„Nigdy w życiu nie czułem takiej pogardy do tego co zostało z tzw. sił narodowych, od których cała moja przygoda dziennikarska się zaczęła”
——-
Wypada przypomnieć, iż ONR obecnie, ale i w niedawnej przeszłości, sympatyzuje o dziwo i choćby spotyka się młodzieżówkami banderowskiego nurtu ukraińskich narodowych szowinistów. Ponoć płaszczyzną porozumienia i współpracy jest „wspólny wróg”tj. „komunizm i sowietyzm”. Z tych powodów nie można wykluczyć, iż w szeregach ONR manifestujących z okazji Święta Niepodległości mogli być obecni także „ druzi ta kolegi” z Ukrainy? Brzmi to jak chichot historii jeżeli przypomnimy nastoletnie„ Orlęta Lwowskie”, czyli heroicznych młodych obrońców Lwowa z listopada 1918r. A potem z okresu wojny polsko-ukraińskierj 1918/1919.
——————–
A teraz nieco ze wspomnień, bo one obejmuje klamrą lata 2011 i 2025.
„Grupa łódzkich narodowców na Marszu Niepodległości w Warszawie, w roku 2011. Okres sprawowania obowiązków premiera rządu przez Donalda Tuska”
Miejsca akcji: Łódź- autobus w czasie podróży z Łodzi do Warszawy – Warszawa w trakcie Marszu Niepodległości 11 listopada 2011 r.
Słowo wstępne i narracja w wykonaniu Barbary Korczarowskiej, aktorki, mamy Piotrka Korczarowskiego, szefa TV kanału społecznosciowego eMisjaTV
Epizod pierwszy: spotkanie przed wyjazdem na skwerze w pobliżu, w tamtym czasie ( jeszcze starego) stadionu RTS Widzew, przy Al. Piłsudskiego/ róg ul. Tunelowej ( która od sierpnia 2025 r.. nosi nową nazwę: ul. Franciszka Smudy).
Przemawia Maciej Małecki, wówczas lider bodajże Młodzieży Wszechpolskiej, albo ONR ?
Po lewej stronie, stojący na murku młodzieniec z mikrofonem , to Piotrek Korczarowski; „starszy człowiek” w brązowej kurtce i czapce – po prawej strony kadru, to ja, Paweł Ziemiński.
Epizod drugi: Krótki wywiad ze mną, Paweł Ziemińskim, w autobusie, na którego pokładzie wraz z łódzką młodzieżą narodową i kibicami Widzewa jechaliśmy do Warszawy
Przeprowadzającym wywiad był kolega Piotrka Korczarowskiego, w tamtym czasie współpracujący z Piotrkiem ( imienia i nazwiska niestety nie pamiętam, wówczas był studentem UŁ). Wywiad nagrywał i cały materiał montował i opracowywał Piotrek.
Epizody następne: dokumentacja przebiegu ówczesnego, bodajże II Marszu Niepodległości
Bardzo dobrze oddana atmosferą ówczesnego marszu z podaniem zarówno prób zakłócenia marszu przez grupy Antify na Krakowskim Przedmieściu i Nowym Świecie, a także brutalne akcje i konfrontacyjne zachowania umundurowanej polskiej Policji, także cywilnych (policyjnych?) bandytów „chronionych przez Policję”
ok. 7:40-8:00 m.in. moja próba „dialogu edukacyjnego” z młodymi policjantami/policjantkami z oddziałów prewencji
Epizod z Placu na Rozdrożu i wokół pomnika Romana Dmowskiego
Oddziały prewencji podjęły tutaj niebezpieczna próbę prowokacji zamieszek dla znalezienia pretekstu do rozwiązania Marszu Niepodległości
Epilog: skonfrontowanie przebiegu Marszu Niepodległości z podobnymi uroczystościami świąt narodowych w Stanach Zjednoczonych i Francji. Refleksyjny komentarz Barbary Korczarowskiej nawiązujący do wydarzeń z okresu stanu wojennego w Polsce.
——–
A to już komentarz pod niedokończoną relacją Piotrka z Marszu Niepodległości 2025 r.
Kamera telewizji eMisja była na Marszach Niepodległości od samego początku, tj. 2011 r., kiedy ulicami stolicy przeszła pierwsza ogromna patriotyczna manifestacja. Zawsze z narażeniem zdrowia walczyliśmy dla Was o najpiękniejsze ujęcia i najbardziej wiarygodny przekaz, abyście poczuli emocje tego wydarzenia i mieli wrażenie, jakbyście Państwo byli tam z nami. Mimo lecących nad naszymi głowami kamieni, starć z policją, polewania lodowatą wodą i duszenia ludzi gazem, nigdy nie odpuściliśmy i nigdy też włos z głowy nie spadł nikomu z naszej ekipy.
Dziś jednak relacji nie będzie. Dziś Piotr Korczarowski, dziennikarz eMisji i autor kilku filmów dokumentalnych o Marszu Niepodległości, został pobity na Rondzie Dmowskiego, jeszcze przed rozpoczęciem narodowej manifestacji, przez grupę zamaskowanych pseudo-narodowców stojących obok baneru ONRu nawołującego do „bicia kacapów”.
Korczarowski dostał kilka ciosów w nos i zęby „za Putina”. Oto do czego prowadzi wojenna narracja, po którą od kilku lat sięgają politycy pragnący już teraz wysłać polską młodzież na ukraiński front. Najpierw bowiem trzeba przekonać krewkich narodowców, iż w ich interesie jest walka za obcych, a potem niech się przygotowują tu w kraju, na własną rękę szukając szansy „wymierzenia sprawiedliwości”.
Klamra zamykająca- komentarz Piotrka…byc może doroślejącego narodowca?!
https://www.facebook.com/share/v/18uiekf2Cm/
———-















