Były szef MON Mariusz Błaszczak w Radiu ZET ostro skrytykował obecne kierownictwo resortu obrony. Najwięcej emocji wywołała sprawa dronów naruszających polską przestrzeń powietrzną.
Kolejny incydent przy granicy w Terespolu wywołał gorącą dyskusję o skuteczności polskiej obrony powietrznej. W rozmowie z Bogdanem Rymanowskim w Radiu ZET były minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak nie szczędził krytyki wobec obecnego kierownictwa MON.
– Dlaczego te drony, które naruszyły polską przestrzeń powietrzną, nie zostały zestrzelone? To pytanie trzeba stawiać publicznie – mówił polityk PiS. Podkreślił, iż Polska dysponuje odpowiednim sprzętem, jak np. zestaw artyleryjsko-rakietowy „Pilica”, który mógłby zostać użyty do obrony granicy.
Zdaniem Błaszczaka, obecny resort nie wykorzystuje dostępnych możliwości i rezygnuje z modernizacji ważnych systemów. Jako przykład wskazał Sky Control, pozyskany jeszcze za rządów PiS. – Jest system Sky Control, który został pozyskany za czasów rządów PiS, sprawdza się na Ukrainie. Przeczytałem w mediach, iż obecne kierownictwo MON odstąpiło od modernizacji systemu. Trzeba go modernizować, ponieważ zmiany w tej dziedzinie są bardzo szybkie – alarmował.
Były szef MON zarzucił też rządowi, iż nie utworzono dywizjonu obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej w Sobieszynie, co – jak mówi – osłabia bezpieczeństwo kraju.
Choć przyznał, iż Polska posiada skuteczną obronę powietrzną, to – jak dodał – brakuje determinacji w jej wykorzystywaniu. Tymczasem 82 proc. uczestników sondy Radia ZET zadeklarowało brak wiary w skuteczność polskiego systemu obrony powietrznej.
Błaszczak ostrzegł też, iż jeżeli obecne zarządzanie MON się nie zmieni, resort może stanąć w obliczu finansowej katastrofy- Kosiniak-Kamysz jest, kim jest. Widać, iż nie nadaje się na to stanowisko – uważa polityk PiS. – Prezydent Nawrocki pokazuje go jako wzór współpracy z prezydentem – komentuje Bogdan Rymanowski, na co Mariusz Błaszczak odpowiada, iż „są jeszcze gorsi” i „prezydent współpracuje z przedstawicielami rządu” oraz „ten rząd w ogóle jest fatalny”. – Jeśli nic się nie zmieni, to w ciągu 3-4 lat MON czeka bankructwo – alarmuje były minister obrony narodowej. Pytany o to, czy jakiekolwiek resort kiedykolwiek zbankrutował, były wicepremier tłumaczy: – Chodzi o przesłanie, iż budżet MON będzie wykorzystywany do spłacania zobowiązań finansowych, przekroczą wysokość budżetu, a spadek w ratingu notowań Polski powoduje, iż kontrakty o dużej skali nie będą zawierane.
Były minister nie ograniczył się tylko do spraw wojskowych – w ostrych słowach komentował też działalność Donalda Tuska, Rafała Trzaskowskiego czy Radosława Sikorskiego.
Źródło: Radio ZET