Za czasów PiS bliski współpracownik Kaczyńskiego, minister obrony Mariusz Błaszczak, lekką ręką rozdawał publiczne pieniądze tam, gdzie trudno dopatrzeć się związku z obronnością. W ujawnionym wykazie dotacji za 2023 rok znajdziemy nazwiska i instytucje, które z wojną, armią czy bezpieczeństwem mają tyle wspólnego, co wóz strażacki z lotem na Marsa. Kto dostał ogromne pieniądze?
A na przykład Fundacja Lux Veritatis ojca Tadeusza Rydzyka – ulubiony adres pisowskich przelewów – znów znalazła się na liście. Tym razem z MON popłynęło do blisko 100 tysięcy złotych. Pytanie brzmi: w jaki sposób redemptorysta wspiera bezpieczeństwo państwa? Czyżby toruńskie fale radiowe miały odstraszać drony Putina?
Na liście widnieje też pięć rzymskokatolickich parafii, które razem przytuliły około 130 tysięcy złotych. Jakby tego było mało, hojne dotacje trafiły do samorządów. Częstochowa zgarnęła 506 tysięcy złotych, Bogatynia i Legionowo – po 300 tysięcy. I tu robi się szczególnie pikantnie: Legionowo to przecież rodzinne miasto samego Błaszczaka.
Nie zabrakło również perełek, które kompromitują MON na całej linii. 22,7 tysiąca złotych trafiło do Stowarzyszenia Gospodyń Wiejskich we Włodawie. Dofinansowanie otrzymały także koła gospodyń wiejskich o wdzięcznych nazwach „Fajne Babki” z Józefowa i Dziewierzewa. Czy ich zadaniem była obrona ojczyzny pierogiem i sernikiem?
To oczywiście nie wszystko. Największy problem Błaszczaka może się dopiero pojawić o czym niedługo przeczytacie u nas.