Mariusz Błaszczak – człowiek, który okłamał Polaków co do stanu obronności naszego kraju

3 dni temu
Zdjęcie: Mariusz Błaszczak – człowiek, który okłamał Polaków co do stanu obronności naszego kraju


Były (i całe szczęście, iż już były!) Minister Obrony Narodowej, Mariusz Błaszczak, tonie w lawinie skandali, które pokazują, jak wielkim zagrożeniem było powierzenie mu losów polskiej armii. Dziś grozi mu nie tylko polityczna kompromitacja, ale i 10 lat więzienia za ujawnienie tajnych planów obrony Polski.

To właśnie Błaszczak miał wylewać do mediów szczegóły dotyczące strategicznych planów obrony kraju. W normalnym państwie – już dawno w kajdankach. W Polsce – jeszcze do niedawna szef MON! Prokuratura nie ma wątpliwości: złamał prawo, a zarzuty są śmiertelnie poważne. Jakby tego było mało, w czasie słynnych wizyt w Korei Południowej, Błaszczak poszedł na zakupowe szaleństwo, jakby kompletował zestaw klocków LEGO! Czołgi, haubice, samoloty – każdy z innej parafii, bez spójnej strategii, bez kompatybilności. Efekt? Armia dostała sprzęt, który często nie współpracuje ze sobą, a Polska zapłaciła miliardy. Dziś prokuratura bada sprawę fałszowanych faktur i szemranych pośredników.

Ale najgorsze jest to, iż pół roku Polacy żyli w strachu, bo rosyjska rakieta przeleciała przez kraj i spadła w lasach. Błaszczak „szukał” jej miesiącami, zamiast uderzyć pięścią w stół i uruchomić procedury. Finalnie rakietę znalazła… pani na koniu! Tak, amatorska akcja jednej osoby okazała się skuteczniejsza niż cały MON pod rządami Błaszczaka.

Na deser – człowiek odpowiedzialny za bezpieczeństwo obywateli nie miał zielonego pojęcia, jak działają systemy alarmowe w Polsce. Syreny, aplikacje ostrzegające – dla niego to czarna magia. Jak więc miał zarządzać obroną kraju, skoro nie rozumiał choćby podstawowych mechanizmów bezpieczeństwa?

Dziś, gdy Błaszczak nie stoi już na czele MON, możemy mówić o jednym: to cud, iż nie zdążył doprowadzić Polski do katastrofy militarnej. Jednak jego sprawy dopiero się zaczynają. Zdrada, przekręty finansowe, kompromitacje – to lista, z którą będzie musiał się zmierzyć w sądzie.

Idź do oryginalnego materiału