1 godzina temu
Amerykański sekretarz stanu Marco Rubio udał się do Izraela, gdzie rozmawiał z premierem z Benjaminem Netanjahu o wojnie w Gazie oraz ataku na Katar.
Premier Izraela zabrał szefa amerykańskiej dyplomacji do Ściany Płaczu, gdzie obaj umieścili modlitwy w szczelinach między kamieniami. Według Benjamina Netanjahu sojusz między USA a Izraelem „nigdy nie był silniejszy”. – Jest tak trwały jak kamienie w Ścianie Płaczu, których właśnie dotykaliśmy – stwierdził.
Jak informuje brytyjski „Guardian”, jednym z celów dwudniowej wizyty Marka Rubio jest przekazanie irytacji Donalda Trumpa związanej z wtorkowym izraelskim atakiem rakietowym na Dohę, wymierzonym w przywódców Hamasu, który jednak zabił ich współpracowników oraz katarskiego funkcjonariusza ochrony.
Atak ten zachwiał miał zachwiać wiarą wśród arabskich sojuszników USA, iż Stany Zjednoczone są w stanie zapewnić im ochronę. W szczególności rozwścieczył jednak Katar – bliskiego sojusznika USA, który z ich namowy gościł przedstawicieli Hamasu i pośredniczył w negocjacjach.
Na dzień przed zwołanym przez Katar nadzwyczajnym szczytem przywódców arabskich i islamskich, premier Kataru, szejk Mohammed bin Abdulrahman Al Thani wezwał społeczność międzynarodową do „zaprzestania stosowania podwójnych standardów” i do ukarania Izraela za jego „zbrodnie”.
Rubio jednak zapowiedział, iż zamierza poprzestać na przesłaniu ogólnego poparcia dla Kataru. Przed wyjazdem rozmawiał z dziennikarzami o ataku na ten kraj.
– Oczywiście nie jesteśmy zadowoleni. Prezydent też nie był zadowolony. Teraz musimy iść dalej i ustalić, co będzie następne – powiedział. Dodał jednak, iż incydent ten „nie zmieni charakteru naszych relacji z Izraelem”.
Kolejne ataki
Izraelskie Siły Obronne (IDF) poinformowały, iż w niedzielę zniszczyły kolejne trzy bloki, twierdząc, iż Hamas umieścił na ich dachach sprzęt obserwacyjny. Co najmniej 13 Palestyńczyków zginęło, a dziesiątki zostały ranne w izraelskich nalotach w całej Strefie Gazy, podały lokalne szpitale.
Według dziennika „Haaretz”, główna prawniczka armii izraelskiej wezwała do opóźnienia ewakuacji Gazy do czasu przygotowania odpowiednich warunków humanitarnych na południu, ale jej sugestie zostały zignorowane.
W piątek Zgromadzenie Ogólne ONZ zagłosowało 142 do 10 za poparciem rozwiązania dwupaństwowego, zakładającego powstanie państwa palestyńskiego, z wyłączeniem Hamasu z udziału w rządzeniu.
