Marcinkiewicz odetchnął z ulgą, nie będzie już utrzymywał słynnej Isabel. Przynajmniej na razie. „Czas, by żyła po swojemu”

16 godzin temu
4500 zł – taką kwotę Kazimierz Marcinkiewicz płacił od lat swojej byłej żonie. Teraz sąd zdecydował, iż słynna Isabel będzie musiała szukać nowego źródła dochodu. Tym związkiem żyła cała Polska Choć Kazimierz Marciniewicz przez pewien czas był premierem, to częściej był bohaterem portali plotkarskich i bulwarowej prasy, niż mediów zajmujących się polityką. Wszystko przez historię miłosną, która połączyła go ze słynną już „Isabel”, czyli Izabelą Olchowicz – tym związkiem żyła cała Polska, a redaktorzy bulwarówek mieli pełne ręce roboty. Przypomnijmy: oto były premier zostawił swoją żonę po 27 latach dla dużo młodszej dziewczyny z Brwinowa i z dnia na dzień para stała się… celebrytami. Później, gdy już Kazimierz Marcinkiewicz wypadł z politycznej pierwszej ligi, a jego partnerka uległa wypadkowi rozpoczęła się wojna z pieniędzmi w tle, podczas której „Isabel” opublikowała choćby zdjęcie byłego premiera siedzącego nago na sedesie. Takie to były „przeboje”. Koniec alimentów? Były premier dawno rozwiódł się z 43-letnią dziś Olchowicz, ale sąd zdecydował, iż będzie jej musiał płacić alimenty w wysokości 4,5 tys. zł. Sprawa co jakiś czas wracała w przestrzeni medialnej. Na przykład w 2023 r., gdy były premier został uznany winnym „uchylania się od obowiązku alimentacyjnego wobec byłej żony w okresie od 22 listopada 2021
Idź do oryginalnego materiału