Marcin Bogdan: Wrocław czy Breslau?

Z równie szybkim dementi pospieszyła stacja telewizyjna promująca się hasłem „cała prawda przez całą dobę”. Otóż telewizja TVN24 wyjaśniła zbulwersowanym Polakom, iż wprawdzie podczas planowanego remontu Mostu Grunwaldzkiego odtworzone zostaną kopuły, cesarskie orły, herby Hohenzollernów, przedwojenna szarozielona barwa konstrukcji mostu a także napis „Kaiser-Brücke”, ale nie będzie to żadna „zmiana nazwy, tylko odtworzenie historycznego wyglądu”.

Można się spodziewać, iż jeszcze w tym roku na placu Wolności we Wrocławiu pojawią się tabliczki z napisem Adolf-Hitler-Platz. Oczywiście, iż nie będzie to żadna zmiana nazwy tylko odtworzenie historycznego wyglądu placu. Można się spodziewać, iż jeszcze w tym roku na ulicy Piłsudskiego we Wrocławiu pojawią się tabliczki z napisem Adolf-Hitler-Straße. Oczywiście, iż nie będzie to żadna zmiana nazwy ulicy tylko odtworzenie jej historycznego wyglądu. Można się też spodziewać, iż jeszcze w tym roku na ulicy Łąkowej pojawią się tabliczki z napisem Eichbornstraße a rządząca Polską i Wrocławiem Platforma Obywatelska zadecyduje, iż na znajdującym się przy tej ulicy budynku zwanym kiedyś „Brązowym Domem” pojawią się napisy upamiętniające pierwotną nazwę partii czyli NSDAP oraz upamiętniające jej siedzibę dla okręgu śląskiego czyli Gau Schlesien. Oczywiście, iż nie będzie to żadna zmiana nazwy ulicy czy nazwy partii tylko odtworzenie historycznego wyglądu. Ponieważ młodzież jest przyszłością narodu prawdopodobnie jeszcze w tym roku na fragmentach historycznej zabudowy przy ulicy Zaułek Pokutniczy pojawią się tabliczki z napisem Hitlerjugend. Oczywiście, iż nie będzie to żadna zmiana nazwy działających we Wrocławiu organizacji młodzieżowych tylko odtworzenie historycznego wyglądu miasta Breslau.

Zbyt daleko idące przypuszczenia? Czepiam się i nadinterpretowuję jedną, może nieco kontrowersyjną decyzję konserwatora zabytków? Przypomnę, iż rok temu we Wrocławiu obchodzono hucznie setną rocznicę powstania rozgłośni radiowej Schlesische Funkstunde, którą następnie przekształcono w rozgłośnię Reichssender Breslau, czyli „Nadawcę Rzeszy”. Nadawcę III Rzeszy. Pisałem o tym w sierpniu zeszłego roku, poniżej zamieszam link do tego felietonu. Umieszczenie na Moście Grunwaldzkim napisu „Kaiserbrücke" to nie jest jak widać odosobniony przypadek. To konsekwentnie realizowana polityka obecnego rządu. W trakcie pisania tego tekstu dowiedziałem się, iż w Muzeum Gdańska została właśnie otwarta wystawa „Nasi Chłopcy. Mieszkańcy Pomorza Gdańskiego w armii III Rzeszy”. Nasi chłopcy czy unsere Jungs ………..

Czas może przypomnieć Niemcom gdzie jest granica ich państwa, czas może przypomnieć Niemcom gdzie jest granica nieuprawnionej ingerencji w wewnętrzne sprawy Polski, czas może przypomnieć Niemcom gdzie jest granica zwykłej ludzkiej przyzwoitości. A volksdeutschom, niezależnie czy zasiadają w rządzie czy w samorządzie, należy przypomnieć, iż nie są „naszymi chłopcami”. Niech zatem idą tam gdzie ihre Mütter, ihre Väter. Niech idą tam gdzie ich Heimat. jeżeli tego nie zrobimy, jeżeli tego teraz nie zrobimy, to może w przyszłym roku ogłoszony zostanie we Wrocławiu i w Gdańsku obowiązek posługiwania się w urzędach językiem niemieckim. I nie będzie to zmiana urzędowo obowiązującego języka, tylko odtworzenie historycznego sposobu komunikacji z mieszkańcami.

Marcin Bogdan

https://solidarni2010.pl/44472-swieto-pod-bandera-donalda-tuska.html