Marcin Bogdan: Tuskowa szczekaczka
Przed czym ma być chroniony TVN i na czym miałaby polegać ta ochrona? Tusk wyjaśnił, iż TVN ma być chroniony „przed agresywnym i niebezpiecznym, przejęciem z punktu widzenia interesów państwa”. Ochrona polegać będzie na tym, iż bez zgody polskiego rządu (czytaj Tuska) nie będzie można przejąć ani kupić TVN-u. Ze względu na absurdalność prawną złożonej przez Tuska deklaracji, sprawa potencjalnego kupna / sprzedaży stacji TVN wymaga szerszego omówienia i wyjaśnienia.
Powszechnie uważa się, iż właścicielem TVN-u jest amerykański koncern Warner Bros Discovery. Nie jest to precyzyjna informacja. Polskie prawo w artykule 35 Ustawy o Radiofonii i Telewizji jasno stanowi, iż koncesja na nadawanie może być udzielona osobie zagranicznej lub „spółce zależnej, w rozumieniu Kodeksu spółek handlowych, od osoby zagranicznej których siedziba lub stałe miejsce zamieszkania znajduje się w państwie członkowskim Europejskiego Obszaru Gospodarczego”. Oznacza to, iż właścicielem podmiotu posiadającego koncesję na „rozpowszechnianie w Polsce programu radiowego lub telewizyjnego” nie może być ani osoba prywatna ani żadna firma spoza Unii Europejskiej a tym samym ze Stanów Zjednoczonych. Dlatego formalnym właścicielem TVN jest holenderska firma Polish Television Holding BV, której siedziba znajduje się w wirtualnym biurze na lotnisku Schiphol w Amsterdamie. Firma ta, jak wynika z rejestru holenderskiej izby gospodarczej KVK, nie zatrudnia żadnego pracownika. Jest klasycznym „słupem”, służącym jedynie do obejścia polskiego prawa.
Jedyną metodą kupna TVN-u jest zakup Polish Television Holding BV, spółki holenderskiego prawa handlowego. Zakup przed holenderskim notariuszem, z wpisaniem transakcji do holenderskiego rejestru sądowego spółek handlowych. Jak zatem Tusk wyobraża sobie zablokowanie tego typu transakcji przez polski rząd? Donald Tusk mówił wprawdzie, iż nikt go w Unii Europejskiej nie ogra, ale póki co nie jest ani królem UE ani jej namiestnikiem. Podobny skutek prawny będzie miała deklaracja, iż bez zgody polskiego rządu nikt nie może kupić Volkswagena, TotalEnergys, Electricité de France czy grupy Mercedes-Benz. Podobny czyli żaden.
Warto też zwrócić uwagę, iż choć Donald Tusk jest wytrawnym politykiem, to wpadł we własne sidła. Kilka lat temu rząd Zjednoczonej Prawicy postulował zmianę przepisów, tak, by właścicielem koncesji radiowo – telewizyjnych w Polsce mogli być tylko Polacy lub firmy zarządzane polskim kapitałem. Takie prawo obowiązuje we wszystkich szanujących się krajach europejskich, gdzie firmy ubiegające się o koncesje muszą mieć co najmniej większościowy kapitał właścicielski z danego kraju. Gdy w Polsce zgłoszono taki postulat, ówczesna opozycja z Tuskiem na czele, projekt sejmowej Ustawy nazwała lex TVN i starała się go ośmieszyć i storpedować wszelkimi sposobami. Gdyby nie to, gdyby nie ta krótkowzroczność lewicowo – liberalnych polityków, gdyby dziś koncesja TVN-u należała do polskiej spółki, to wtedy Tusk mógłby zgłaszać wnioski o ochronę TVN-u. Mógłby znacjonalizować podmiot posiadający koncesję, aresztować jego właścicieli a choćby przejąć siłą zarządzanie tą spółką. Mógłby to zrobić działając zgodnie z polskim prawem, tak jak on to prawo rozumie. Ale w przypadku spółki holenderskiej musiałby działać zgodnie z prawem holenderskim, niezależnie od tego, jak je rozumie.
Czy zatem Tusk je aż tak głupi, żeby zgłaszać taki wniosek, i to nie na konferencji prasowej dla gawiedzi, ale na posiedzeniu Rady Ministrów? Nie, Tusk doskonale zdaje sobie sprawę, iż w żaden sposób nie może zablokować transakcji kupna / sprzedaży TVN-u. Cel tej wypowiedzi był czysto prewencyjny. Chodziło o to, by zastraszyć inwestorów i zniechęcić potencjalnych nabywców. Pokazać im, iż zakup TVN-u okaże się dla nich inwestycją nierentowną. Spółki Skarbu Państwa, tak ochoczo reklamujące się w TVN-e, wycofają swoje reklamy, dziennikarze nie będą wpuszczani na konferencje prasowe premiera i ministrów rządu, a Ci z celebrytów, którzy pokażą się na wizji tej stacji będą wyśmiani i skazani na ostracyzm swojego środowiska. Kto zaryzykuje prowadzenie medialnego biznesu w takich warunkach? To jest bardzo skuteczna metoda subtelnej „perswazji” stosowana przez Tuska z powodzeniem. Z inwestycji w Polsce wycofał się już Intel, amerykański gigant w produkcji układów scalonych. Z inwestycji w Polsce wycofali się operatorzy portów lotniczych, którzy chcieli zainwestować olbrzymie pieniądze w budowę CPK. Z inwestycji w Polsce wycofują się kolejne firmy zagraniczne, także zbrojeniowe. Inwestorzy zagraniczni doskonale odczytują sygnały wysyłane przez obecny polski rząd. W Polsce ma powstać Park Narodowy Doliny Dolnej Odry. Pewnie też doliny środkowej Wisły i górnego Bugu. Żadnego przemysłu, bo po co nam przemysł skoro mają go już Niemcy?
I na koniec jeszcze jedna refleksja. Tusk ogłosił, iż TVN ma być chroniony „przed agresywnym i niebezpiecznym, przejęciem z punktu widzenia interesów państwa”. TVN, w którym jeden z mainstreamowych celebrytów nurzał Polską Flagę w psich odchodach. Czy można sobie wyobrazić coś bardziej niebezpiecznego z punktu widzenia interesów państwa niż obecna działalność TVN? Z punktu widzenia interesów polskiego państwa? No chyba, iż Tusk myślał o innym państwie, wszak jego nazwy w swojej wypowiedzi nie ujawnił.
Marcin Bogdan