Małpując Orwella

solidarni2010.pl 6 miesięcy temu
Felietony
Małpując Orwella
data:27 lutego 2024 Redaktor: GKut

W r.2009 pisząc dla “Gazety Polskiej” (29 kwietnia 2009) artykuł „Platforma Oligarchów” ( amatorzy Orwella)”, obawiałem się, iż jak nikt ich nie zatrzyma, to w końcu zniszczą Polskę. Z końcem 2015 zatrzymał ich jednak PiS i tę platformę oligarchów ( bo przecież nie obywateli!) udało się zatrzymać osiem lat.

Niestety po zagadkowych wyborach 15 października obfitujących w incydenty łamiące prawo wyborcze doszło do zwycięstwa PiS-u z małym deficytem posłów, co od razu wykorzystała KO pod przewodem Tuska. I walec ruszył...Przypomnijmy najpierw, iż już w r. 2009 tuskowa czystka w TV była zamachem na demokrację, jednak spotkała się wtedy z protestem kilkudziesięciu wybitnych postaci z kręgu telewizji, radia i publicystów. A teraz, w 2024, nie podjęto podobnej akcji w proteście przeciwko likwidacji wolnych mediów – czy duch w narodzie wykorkował ? Uściślijmy i to, iż ówczesnego rządu PO-PSL ( 2008-2015) nie uważałem za twór liberałów, gdyż był to rząd powstały z mandatu „peerelowsko-różowej plazmy”. Już wtedy było jasne, iż nie nastała jeszcze pora dla uzdrowicieli naszej nieukończonej III RP, bo miało być tak jak sobie życzył obóz sięgający korzeniami epoki komitetów centralnych! Nie lepiej jest i teraz, niestety. A oligarchów stworzyła korupcja, zjawisko powszechne w ustroju komunistycznym, jej bakcyl przeniesiono w ramy III RP. Oligarchowie stali się grupą „mocarzy” odrodzonego wolnego rynku, to oni decydowali i nadali ton gospodarce szpanując jachtami i limuzynami. Oni też byli jądrem owej platformy zwanej „obywatelską”, ale w której obywatele nie mieli znaczenia. Oligarchów nie spotykano przed 1989, ale ich prototypem byli partyjni dygnitarze robiący nielegalne fortuny . W „1984” Orwella kręcili się może przy Ministerstwie Obfitości, a w III RP przy rządzie Tuska znanym z ministrów uwikłanych w aferę hazardową i nigdy nie osądzonych. Złote czasy oligarchów miały się odrodzić znowu na trupie CBA, ale Tuskowi jeszcze potrzebne jest CBA do wojny z PiSe-m.W tej sytuacji ofensywę skierowano na sądy i prokuraturę, obraz tej kampanii śledzimy z niepokojem, gdyż rozkład Temidy jest warunkiem wstępnym do likwidacji państwa. Od paru dni na celowniku jest także historia, a koalicja tuskowa przypomniała sobie zalecenia Partii z „1984” Orwella i położyła łapę na przeszłości, bo „kto kontroluje przeszłość, kontroluje przyszłość” ( „1984”, str.63 wg wydania paryskiej Kultury). A zabijanie historii służy przecież wynarodowianiu młodych pokoleń, dlatego w polskich szkołach młodzież będzie się teraz uczyć historii drastycznie okrojonej, bo tego życzy sobie Tusk z lewicą, a także unijne elity. Listę tych cięć i wykreśleń ( do czego nigdy nie posunęła się choćby cenzura w PRL!) przedstawił nam prof. Andrzej Nowak ( „Moje uwagi do zmian podstaw programowych do MEN”, youtube, 26 lutego br.), a ich rozmiary są porażające. Tego trzeba wysłuchać, zatem nie podam tu szczegółów. Może poza tym, iż znika zwycięstwo pod Grunwaldem, nie było też Kościuszki, ani Pułaskiego, ale pomniki temu przeczą! Muszą państwo zapoznać się z tym osobiście, aby odkryć arogancję tych, którzy tych skreśleń dokonali. Dodam, iż warto przeczytać 862 komentarze, wśród nich pojawia się często postulat tajnych kompletów nauczania historii jak było za okupacji. Dziś w niby wolnym kraju nie jesteśmy u siebie! Oburzeni Polacy domagają się usunięcia jak najprędzej rządu Tuska i postawienia autorów tych „zmian” przed Trybunałem Stanu. Ten rząd bowiem zamierza pozbawić nasz naród pamięci, a co to znaczy wiedział nie tylko św. Jan Paweł II. Jest i komentarz, iż trwa czwarty rozbiór Polski, co wymaga tylko pewnej korekty, gdyż czwartym rozbiorem był układ Ribbentrop-Mołotow. A oto inny adekwatny głos: „Te zmiany w programie nauczania są formą inżynierii społecznej i mają na celu stworzenie skłamanej tożsamości narodowej, Należy dać temu obywatelski opór”. Czy UE szukała wzorów u Orwella? W „1984” są bowiem liczne odniesienia do historii jak np. „Historia była tabliczką – wycieraną do czysta i zapisywaną ponownie, ilekroć zachodziła potrzeba” ( idem, str.68). A ja pisząc w 2009 o „amatorach Orwella” widzę dzisiaj, iż moje obawy były uzasadnione i iż Tusk z lewakami stosują instrukcje Wielkiego Brata z „1984”. Wychodząc z komunizmu mieliśmy dojść do demokracji, tymczasem nasza ułomna transformacja cofa nas do totalitarnego państwa opisanego przez Orwella. Ale bez poparcia UE – nowego Lewiatana – tak arogancka wersja historii nie byłaby możliwa. Zastanawiam się tylko dlaczego po tej publikacji z 2009 moje następne teksty nie miały powodzenia w „Gazecie Polskiej”? Być może obraziłem lobby wspierające PO, a ono ma długie ręce i języki.

Marek Baterowicz

27 lutego 2024

Idź do oryginalnego materiału