Mafia

1 dzień temu
Among Us w prawdziwym życiu, czyli gra w mafię (którą znam z mojego dzieciństwa) w gejowskim klubie. Odwaliłem się trochę jak stróż w boże ciało. No nie powiem, towarzystwo było zabawne, ale we wszystkich rundach grałem za dobrze, typując prawidłowo mafiozów w pierwszym dniu i zabijano mnie dość szybko. Zero instynktu przetrwania w grze. Trudno. Porywcza natura daje się we znaki. W pierwszej rundzie wygrała mafia. Drugą wygrali mieszkańcy. Trzecią rundę zrobiliśmy w „sejmie” i mafia znów wygrała. Ja byłem Donaldem Tuskiem i zagłosowano na mnie w trzeciej rundzie jako „wotum nieufności”. Ani razu nie byłem mafią, aczkolwiek raz byłem policjantem.

Ostatnio wróciłem do oglądania ostatnich dwóch sezonów The Circle (taki reality show na Netflixie) i strasznie tęskniłem za tym. Lubię takie „odmóżdżacze”. Wciąż marzę o polskiej edycji, w której wziąłbym udział ze swoją kuzynką. Szczerze, mogłoby to być dobre studium przypadku dla socjologów. Insta realism in the finest form!


Idź do oryginalnego materiału