Znam kilka osób, które, mimo swojego profesorskiego wykształcenia, od lat głosują na PiS. Piszę „profesorskiego” bez cienia złośliwości, bo są one (te osoby) naprawdę dobrze wykształcone i potrafiące logicznie myśleć w dziedzinie fizyki, czy matematyki.
Kilka dni temu prezes tysiąclecia zapowiedział występ Bąkiewicza, iż będzie przemawiał „mądry i dzielny człowiek”. Występ był kuriozalny- zaczęło się od wyrywania chwastów (czyli takich ludzi jak ja), paleniu napalmem, a potem było nawoływanie, żeby „kosy na sztorc”.
Nie wyobrażam sobie, żeby po takim spektaklu jakikolwiek wykształcony człowiek zagłosował na PiS. Do takiej żenady bąkiewiczowskiej chyba nikt nie jest w stanie się przyznać.
Ale może się mylę. Może religia sekty PiS zniesie i Bąkiewicza.
Michał Leszczyński