Emmanuel Macron ostro skrytykował izraelski plan rozszerzenia ofensywy w Gazie, nazywając go „katastrofą o niespotykanej skali”. Francuski prezydent zaproponował misję stabilizacyjną pod auspicjami ONZ, co wywołało gwałtowną reakcję władz Izraela i nową falę dyplomatycznych napięć.
Od października 2023 r. w Gazie zginęło ponad 61 tys. Palestyńczyków, z czego prawie połowa to kobiety i dzieci. Izrael utrzymuje kontrolę nad 70-75 proc. terytorium, a organizacje humanitarne alarmują o głodzie, zapaści infrastruktury i dramatycznym braku pomocy.
Prezydent Francji wygłosił apel by Rada Bezpieczeństwa ONZ jak najszybciej to możliwe zatwierdziła międzynarodową misję stabilizacyjną w Gazie. Ma ona zapewnić ochronę ludności cywilnej, umożliwić dostarczenie pomocy humanitarnej i stworzyć warunki do rozmów o trwałym pokoju.
– Obecny kurs Izraela prowadzi do permanentnej wojny – ostrzegł francuski prezydent, dodając, iż grozi to „katastrofą o niespotykanej skali”.
Izraelski premier Benjamin Netanjahu odrzucił ten argument, broniąc decyzji o zajęciu Gazy i twierdząc, iż operacja jest konieczna do „pokonania Hamasu i uwolnienia zakładników”.
Macron podkreśla, iż misja ONZ mogłaby być krokiem w stronę rozwiązania dwupaństwowego i dać szansę na zahamowanie eskalacji. Inni ostrzegają przed ryzykiem, jeżeli operacja nie będzie miała silnego mandatu i odpowiednich zabezpieczeń.
Świat patrzy na Gazę – i na wolność mediów
W tle dyplomatycznych napięć doszło do wydarzenia, które dodatkowo wstrząsnęło opinią publiczną. Izraelski nalot w Gazie zabił pięciu dziennikarzy Al Jazeery: Anasa al-Sharifa, Mohammeda Qraiqeha, Ibrahima Zahera, Mohammeda Noufala i Moamena Aliwę. Zginął także związana z katarską stacją Mohammad al-Khaldi.
Izraelska armia przyznała się do ataku, twierdząc, iż al-Sharif był związany z Hamasem, ale nie przedstawiła dowodów dotyczących pozostałych ofiar. Al Jazeera nazwała to „celową próbą uciszenia niezależnego dziennikarstwa”.
„To może stanowić zbrodnię wojenną” – oceniła organizacja PEN America, wskazując na bezprecedensową skalę zabójstw dziennikarzy w tym konflikcie. Według Komitetu Ochrony Dziennikarzy (CPJ) w Gazie zginęło już co najmniej 242 dziennikarzy od początku wojny, co czyni ją najniebezpieczniejszym konfliktem dla mediów w historii.
Międzynarodowa presja i głosy protestu
Protesty i czuwania odbyły się między innymi Atenach, Berlinie i Waszyngtonie. Jak poinformowała Al Jazeera, szefowa unijnej dyplomacji Kaja Kallas zażądała przedstawienia jednoznacznych dowodów w sprawie zarzutów kierowanych wobec dziennikarzy.
Organizacje RSF i CPJ dokumentują kolejne przypadki śmierci reporterów oraz apelują o zapewnienie swobodnego dostępu prasy do Strefy Gazy.
— Decyzje izraelskiego gabinetu oznaczają niebezpieczną eskalację, grożą pogłębieniem już katastrofalnych skutków dla milionów Palestyńczyków, a także mogą dodatkowo zagrozić kolejnym życiom, w tym pozostałych zakładników — oświadczył António Guterres, sekretarz generalny ONZ, który wielokrotnie wzywał do zakończenia działań zbrojnych w Gazie.