Macierewicz znów się uaktywnił. Właśnie wyjawił swoje plany co do Tuska

3 godzin temu
Antoni Macierewicz dawno nie dawał o sobie znać. Teraz nie mógł jednak przepuścić szansy na wykorzystanie słów Szymona Hołowni. Uznał, iż wszystko jest doskonałą okazją, by "go osądzić i skazać". Hołownię? Nie, oczywiście Donalda Tuska.


Po wypowiedziach Szymona Hołowni, w których zwrotu "zamach stanu", natychmiast uaktywnił się Antoni Macierewicz. Poseł PiS uznał, iż to idealna okazja do ataku na Donalda Tuska.

Czemu właśnie Tuska?


"Tusk potwierdza swoją przestępczość. Czas go osądzić i skazać" – napisał polityk PiS w mediach społecznościowych.

Całą tę polityczną burzę wywoływał Szymon Hołownia, mówiąc, iż sugerowano mu niedopuszczenie do zaprzysiężenia prezydenta elekta Karola Nawrockiego, co określił mianem "zamachu stanu". Premier Donald Tusk skrytykował jego słowa jako "niepoważne", a prawnik Ordo Iuris złożył wniosek do prokuratury.

– Wielokrotnie proponowano mi czy sugerowano, rozpytywano mnie, czy jestem gotowy przeprowadzić "zamach stanu", bo do tego to się sprowadza – mówił Hołownia podczas piątkowej rozmowy w Polsat News. Odmówił podania nazwisk osób, które miały go namawiać do "zamachu stanu".

Wypowiedź marszałka nie przeszła bez reakcji także ze strony konserwatywnych środowisk prawniczych. Bartosz Lewandowski, prawnik związany z Ordo Iuris, poinformował w sobotę, iż w imieniu Krajowej Rady Sądownictwa złożył wniosek dowodowy do Prokuratury Okręgowej w Warszawie.

Teraz doczekaliśmy się również błyskotliwego komentarza byłego ministra obrony, bliskiego współpracownika Jarosława Kaczyńskiego.

Sam Hołownia próbuje tonować nastroje. W mediach społecznościowych tłumaczył, iż sformułowania "zamach stanu" użył w znaczeniu "politycznej diagnozy, opisu sytuacji, w której dochodzi do poważnej destabilizacji państwa i podważenia zasad demokracji"

Zaapelował też, by "nie doszukiwać się spisków tam, gdzie ich nie ma".

Idź do oryginalnego materiału