Macierewicz próbował się bronić. Trudno się nie śmiać

2 dni temu

Szef Służby Kontrwywiadu Wojskowego, gen. Jarosław Stróżyk, w październiku zaprezentował raport komisji ds. badania wpływów rosyjskich i białoruskich, w którym oskarżył byłego szefa MON, Antoniego Macierewicza, o „zdradę dyplomatyczną”. Zarzut dotyczy decyzji o nieprzystąpieniu Polski do sojuszniczej inicjatywy pozyskania tankowców powietrznych.



Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


W odpowiedzi na raport, Prokuratura Krajowa poinformowała o wszczęciu śledztwa w sprawie działań, które mogłyby szkodzić interesom Rzeczypospolitej Polskiej. Decyzja Macierewicza, która jest przedmiotem dochodzenia, dotyczyła rezygnacji z uczestnictwa w międzynarodowym projekcie zakupu tankowców powietrznych – kluczowych dla zapewnienia wsparcia logistycznego w misjach NATO. Krytycy tej decyzji argumentują, iż Polska mogła w ten sposób osłabić swoje zdolności operacyjne w ramach sojuszu.

Antoni Macierewicz odniósł się do zarzutów w rozmowie z Radiem Maryja, odrzucając oskarżenia i określając je mianem „propagandy”. – Mamy do czynienia z propagandą, a nie rzeczywistym i merytorycznym działaniem. Ludzie, którzy dzisiaj ograniczają potencjał polskiego wojska, a choćby niszczyli wojsko przed listopadem 2015 roku, chcą propagandowo upowszechnić fałszywą informację – powiedział były minister.

Macierewicz argumentował, iż decyzja o nieprzystąpieniu do projektu była świadoma i wynikała z priorytetów strategicznych. Jego zdaniem, środki finansowe przeznaczone na tankowce zostały skierowane na bardziej najważniejsze projekty obronne, takie jak zakup systemu Patriot. – Mieliśmy wydać więcej pieniędzy, a mieć mniejszą możliwość wykorzystywania tego systemu, który był decydowany przez Niemcy, a Polska nie miała rzeczywistej możliwości jego użycia – zaznaczył.

Jeszcze trochę i dowiemy się od Macierewicza, iż za jego kłopotami z wymiarem sprawiedliwości w ogóle stoją Niemcy. A on sam rozbrajał naszą armię z powodów – oczywiście – patriotycznych.

Idź do oryginalnego materiału