Maciej Świrski zapowiedział, iż internet musi podlegać kontroli. Innymi słowy chce mieć możliwość cenzurowania sieci, co oznacza koniec wolności słowa w Polsce oraz zastąpienie opinii pisowską propagandą. Cel tej wypowiedzi Świrskiego jest oczywisty: to atak na opozycję i próba ugruntowania władzy PiS. Cenzura jest jednak sprzeczna z konstytucją a wypowiedzi Świrskiego noszą znamiona zamachu stanu, co w przyszłości może zaskutkować postawieniem mu zarzutów.
Maciej Świrski to bardzo ciemna postać w PiS. Jest postrzegany jako ideolog, człowiek z pomysłami godzącymi wprost w istotę wolności. Wielokrotnie próbował ukarać niezależne stacje telewizyjne, jego wypowiedzi zawierają w sobie elementy typowe dla putinowskiej Rosji: ograniczenie wolności i tym podobne.
PiS jest partią zamordystyczną a Świrski to człowiek, który w przyszłości nie może pełnić żadnych funkcji, bo szkodzi naszemu krajowi. Pomysł by Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji nadzorowała internet to czysty putinizm.