Maciej Musiał podzielił się gorzką historią swojego dziadka, bohatera II wojny światowej, który po jej zakończeniu był więziony przez komunistów. W jego wspomnieniach pojawił się choćby Karol Nawrocki. IPN nie zapomniał o bohaterach Maciej Musiał opowiedział podczas swojej wizyty w Kanale Zero, w programie „Ognisko u Stana” o historii swojego nieżyjącego już dziadka. Aktor podkreślił, iż jego przodka spotkał ten sam przykry los, co wielu innych bohaterów walczących o nasz kraj. Po zakończeniu wojny w 1945 roku i oddaniu Polski przez komunistyczne władze ZSRR, wielu bohaterów zostało aresztowanych i przez lata ich torturowano oraz więziono. Rotmistrz Witold Pilecki to chyba najbardziej znany przykład tego, iż mimo upadku III Rzeszy, na polskich ziemiach przez cały czas panował zamordyzm. Dziadek Musiała był więziony przez aż 10 lat. Jak wspominał aktor, mężczyzna przez wiele lat mieszkał w okolicy pomnika upamiętniających żołnierzy Armii Czerwonej, która niby uwolniła Polskę, tylko po to, by ją ponownie zniewolić na kilka dekad. Jak jednak podkreślił, emerytowany żołnierz po wielu latach został objęty opieką przez Instytut Pamięci Narodowej (IPN) w czasach, gdy jego prezesem był Karol Nawrocki. – Prezydent Nawrocki rzeczywiście znał mojego dziadka. IPN opiekował się moim dziadkiem. Wiedzieli, co zrobił oraz kim był – powiadał Musiał. Wracając jeszcze do