Były dyrektor Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku, Paweł Machcewicz, w ostrych słowach skomentował działalność Karola Nawrockiego, kandydata na prezydenta RP. W rozmowie w programie „Jeden na Jeden” w TVN24 zarzucił Nawrockiemu brutalne metody działania oraz wykorzystywanie funkcji publicznych do celów osobistych.
— Karol Nawrocki od początku swojej działalności w Muzeum II Wojny Światowej oraz w Instytucie Pamięci Narodowej działał w sposób niezwykle brutalny, nie mając żadnych skrupułów w zwalnianiu ludzi — mówił Machcewicz. Podkreślił też, iż w jego ocenie Nawrocki czerpał osobiste korzyści z pełnionych funkcji.
Były dyrektor muzeum zwrócił uwagę na rozdźwięk między deklaracjami Nawrockiego a jego postępowaniem. — To dla mnie przykład polityka, który ma usta pełne frazesów. Jego ulubiona fraza to „kocham Polskę”, ale ta miłość sprowadza się do czerpania osobistych korzyści ze stanowiska — stwierdził Machcewicz.
Odnosząc się do doniesień medialnych o korzystaniu przez Nawrockiego z apartamentów związanych z pełnionymi funkcjami publicznymi, Machcewicz określił tę sytuację jako „groteskową”, podkreślając jednak jej poważne konsekwencje. — Chodzi o funkcję publiczną i o kandydata na prezydenta. Wysunięcie przez PiS takiego polityka to działanie ryzykowne — dodał.
Machcewicz wyraził nadzieję, iż Nawrocki nie zwycięży w nadchodzących wyborach prezydenckich. — Mam nadzieję, iż wyborcy nie dadzą się zwieść retoryce i ocenią kandydatów nie po słowach, ale po czynach — podsumował.
Źródło: TVN24, PAP