Luksusowe hotele, kosmetyka i rachunki za granicą. Orlen pozywa Obajtka o 159 tysięcy złotych!

2 godzin temu

Przed Sądem Okręgowym w Łodzi ruszył proces, który może mieć poważne konsekwencje dla byłego prezesa Orlenu, Daniela Obajtka. Koncern domaga się od niego zwrotu blisko 159 tysięcy złotych, twierdząc, iż pieniądze z firmowej karty wydawał na cele prywatne – od luksusowych hoteli po zabiegi kosmetyczne. Sam Obajtek wszystkiemu zaprzecza i przekonuje, iż każda transakcja miała charakter służbowy.

Fot. Warszawa w Pigułce

Ruszył proces Orlenu przeciwko Danielowi Obajtkowi. Były prezes oskarżony o prywatne wydatki na koszt spółki

Przed Sądem Okręgowym w Łodzi rozpoczął się głośny proces cywilny z powództwa Orlenu przeciwko byłemu prezesowi koncernu, Danielowi Obajtkowi. Spółka domaga się od niego zwrotu blisko 159 tysięcy złotych, twierdząc, iż pieniądze wydano na prywatne cele – luksusowe hotele, zakupy, restauracje i zabiegi kosmetyczne. Obajtek odpiera zarzuty i wnosi o oddalenie pozwu.

Orlen kontra Obajtek. O co chodzi w sprawie?

Pozew, złożony w grudniu 2024 roku, dotyczy wydatków ponoszonych przez Daniela Obajtka w czasie, gdy kierował koncernem. Według ustaleń Orlenu, były prezes miał wielokrotnie korzystać z firmowych środków w sposób nieuzasadniony zawodowo. Na liście znalazły się m.in. pobyty w luksusowych hotelach w Łebie, zakupy w sklepach zagranicznych, a także opłaty za usługi medycyny estetycznej.

Podobne roszczenia Orlen skierował także wobec byłego wiceprezesa Michała Roga. Obie sprawy toczą się niezależnie, ale mają wspólny wątek – rozliczenia wydatków z firmowych kart płatniczych.

Pierwsza rozprawa i odrzucona mediacja

Podczas środowej rozprawy sędzia Andrzej Romek, przewodniczący X Wydziału Gospodarczego Sądu Okręgowego w Łodzi, zaproponował obu stronom mediację i ugodę. Reprezentujący Orlen mecenas Adam Flaszewski odrzucił jednak propozycję, argumentując, iż spółka chce pełnego wyjaśnienia sprawy.

Sąd przystąpił więc do przesłuchań świadków, wśród których znalazły się była dyrektor komunikacji korporacyjnej oraz asystentki Daniela Obajtka. Opisywały one sposób rozliczania wydatków i procedury zamawiania prezentów dla partnerów biznesowych. Jak wynika z zeznań, niektóre zakupy dokonywano w pośpiechu, bez wcześniejszego zatwierdzenia.

Wątpliwe wydatki i linia obrony

Pełnomocnik Orlenu podkreślił, iż część transakcji budzi szczególne wątpliwości. Wymienił m.in. płatności dokonywane w Kazachstanie, Pradze i na lotnisku Heathrow, które miały miejsce już po zakończeniu spotkań służbowych. Zdaniem spółki może to wskazywać na prywatny charakter tych wydatków.

Z kolei adwokat Dominik Hunek, reprezentujący Daniela Obajtka, uznał roszczenia za bezpodstawne. – „Gdyby przyjąć logikę spółki, żaden menedżer nie mógłby mieć pewności, iż po zmianie władz nie zostanie wezwany do udowodnienia, iż każdy jego wydatek był służbowy” – argumentował. Obajtek, jak podkreślił obrońca, nie przywłaszczył sobie żadnych firmowych środków, a dowody mają to potwierdzić.

Kolejne przesłuchania przed sądem

Po przesłuchaniu pierwszych świadków sąd odroczył sprawę. Kolejne posiedzenia zaplanowano na najbliższe tygodnie. Daniel Obajtek nie pojawił się na sali rozpraw.

Sprawa, choć dotyczy relatywnie niewielkiej kwoty, ma duży wymiar wizerunkowy – zarówno dla byłego prezesa, jak i dla samego koncernu, który pod nowym kierownictwem stara się rozliczyć poprzednie lata działalności.

Idź do oryginalnego materiału