Sekretarz generalny NATO Mark Rutte potwierdził wczoraj, iż wydatki Luksemburga na obronność przez cały czas liczone będą w inny sposób niż w przypadku pozostałych członków Sojuszu.
Na czerwcowym szczycie NATO, pod presją prezydenta USA Donalda Trumpa państwa Sojuszu zgodziły się zwiększyć wydatki obronne łącznie do 5 proc. PKB, z tym iż 3,5 proc. miałoby trafiać bezpośrednio na obronność, a 1,5 proc. na cele pośrednio związane z wojskiem, np. na infrastrukturę drogową.
Jak jednak powiedział Mark Rutte na wczorajszej (2 września) konferencji prasowej z luksemburskimi premierem i ministrem obrony – w przypadku Luksemburga te 3,5 proc. liczyć się będzie w odniesieniu do dochodu narodowego brutto (DNB), czyli wartości wszystkich dóbr i usług wytworzonych przez obywateli danego kraju w określonym czasie, powiększonej o dochody z zagranicy.
To rozwiązanie uzgodniono dwa lata temu za kadencji poprzednika Ruttego, Jensa Stoltenberga, który opisywał je wówczas jako „szczególne” i „w pewnym stopniu techniczne”.
Pod koniec 2023 roku tłumaczył dziennikarzom, iż gospodarka Luksemburga jest nietypowa, ponieważ wiele osób pracuje i przyczynia się do PKB w tym kraju, ale „wydaje swoje dochody w państwach sąsiednich”.
Wówczas 2 proc. DNB Luksemburga odpowiadało około 1,7 proc. PKB, podkreślało źródło bliskie negocjacjom, wskazując, iż rozwiązanie zatwierdzone przez Stoltenberga (notabene ekonomisty z wykształcenia – tłum.) jest korzystne dla tego kraju.
Lojalny sojusznik
Luksemburskie ministerstwo obrony przekazało natomiast wczoraj EURACTIV, iż to specjalne rozwiązanie dotyczyć będzie całego 5-procentowego celu – w tym tych 1,5 proc., które ma trafiać na cele okołoobronne.
Według natowskich danych Luksemburg jest na dobrej drodze, aby w tym roku po raz pierwszy od dekad osiągnąć poziom 2 proc. DNB w wydatkach obronnych i utrzymać go także w przyszłym roku.
Położone między Francją, Belgią i Niemcami wielkie księstwo dysponuje armią liczącą około 900 żołnierzy, a ponad 40 proc. jego stałych mieszkańców to cudzoziemcy.
PKB per capita Luksemburga jest drugim najwyższym wśród członków NATO, po Norwegii, co oznacza, iż na obronność przypada 1780 dolarów na mieszkańca kraju, wynika z natowskiego raportu opublikowanego w ubiegłym tygodniu.
Premier Luc Frieden powiedział wczoraj, iż jego rząd kontynuuje trend zwiększania wydatków obronnych rozpoczęty przez poprzedników. Najpierw zamierza osiągnąć poziom 2 proc. DNB do końca tego roku, „a następnie stopniowo w ciągu najbliższych kilku lat dojść do 3,5%, na co zgodziliśmy się na szczycie NATO w czerwcu”.
– Nie robimy tego tylko dlatego, iż chcemy kupować broń. Robimy to, ponieważ chcemy być lojalnym sojusznikiem w ramach NATO – zaznaczył.