Rosyjskie systemy rakietowe Oriesznik trafią na Białoruś - potwierdził we wtorek dyktator Alaksandr Łukaszenka. Zapewnił, iż posłużą one do obrony kraju. - Nie celujemy w nikogo. Nie potrzebujemy Europy, Paryża ani Londynu. choćby Litwy i Polski, Wilna i Warszawy. Nie potrzebujemy eskalacji - powiedział polityk.
Łukaszenka zapowiedział rozmieszczenie systemów rakietowych. Mogą przenosić broń jądrową

Agencja Reutera, powołując się na rzeczniczkę białoruskiego lidera Alaksandra Łukaszenki, Natallę Ejsmant, przekazała, iż pociski balistyczne Oriesznik trafią na Białoruś w grudniu. Tego typu rakiety są w stanie przenosić broń atomową.
Więcej na ten temat powiedział sam dyktator, który wygłosił prawie godzinne przemówienie podczas III Mińskiej Konferencji Międzynarodowej Bezpieczeństwa Eurazjatyckiego.
ZOBACZ: Granica polsko-białoruska. Tusk: Jesteśmy gotowi otworzyć dwa przejścia w listopadzie
Polityk przyznał, iż zamierza rozmieścić na Białorusi broń zdolną do przenoszenia ładunków jądrowych, ale zapewnił, iż zrobi to tylko w celu ochrony swojego państwa. Wcześniej oskarżył NATO i UE o wrogie zamiary wobec Białorusi i próbę destabilizacji jej sytuacji wewnętrznej.
"Rozmieścimy broń jądrową do obrony Białorusi"
- Podpisany w zeszłym roku traktat o gwarancjach bezpieczeństwa w ramach Państwa Związkowego przewiduje użycie wszystkich rodzajów broni, w tym broni jądrowej. Do obrony! Podkreślam raz jeszcze: ten krok ma charakter czysto defensywny i został podjęty w ścisłej zgodności z prawem międzynarodowym i postanowieniami Układu o nierozprzestrzenianiu broni jądrowej - oświadczył Łukaszenka.
- Nie celujemy w nikogo. Nie potrzebujemy Europy, Paryża ani Londynu. choćby Litwy i Polski, Wilna i Warszawy. Nie potrzebujemy eskalacji - zapewnił.
ZOBACZ: Łukaszenka do Polaków ws. migracji: Niech się uspokoją
Zapowiedział, iż jeżeli Zachód ustąpi, to negocjacje z Rosją o rozmieszczeniu w jego kraju rakiet balistycznych Oriesznik zostaną zakończone.
Łukaszenka: Kryzys migracyjny to wina Zachodu
Dyktator w trakcie swojego wystąpienia odniósł się również do kryzysu migracyjnego w środkowej części Europy. Zaprzeczył oskarżeniom Polski i Litwy o eskalowanie sytuacji. Stwierdził, iż za niespokojną sytuację na granicach odpowiada Zachód, który prowadzi niewłaściwą politykę wobec uboższych państw.
- Zachód, stosując swoje zwykłe podwójne standardy, próbuje sztucznie oskarżyć Białoruś o wykorzystywanie migracji jako broni. Stwierdzam jasno i jednoznacznie: nie wykorzystujemy i nie będziemy wykorzystywać procesów migracyjnych w żaden sposób - powiedział białoruski przywódca.
ZOBACZ: Łukaszenka odgraża się po deklaracjach NATO. "Odpowiedź przyleci natychmiast"
Zwrócił się też bezpośrednio do zachodnich polityków.
- Kiedy destabilizujecie i bombardujecie inne kraje, wysysacie z nich zasoby i zagrażacie ich przyszłości, czego oczekujecie? Że ludzie zostaną w ruinach swoich domów? Nie, pójdą tam, gdzie - jak mają nadzieję - będą przynajmniej względnie bezpieczni oni i ich dzieci. I powiedzcie tym nieszczęśnikom, iż nie mają do tego prawa - stwierdził polityk. Pochwalił jednak w kwestii walki z migracją prezydenta USA Donalda Trumpa, z którym stara się prowadzić dialog.
Widziałeś coś ważnego? Przyślij zdjęcie, film lub napisz, co się stało. Skorzystaj z naszej Wrzutni


3 godzin temu











