Łukaszenka w końcu to przyznał. Pierwsza taka wypowiedź od lat

news.5v.pl 1 miesiąc temu

Alaksandr Łukaszenka, podobnie jak Władimir Putin, nieraz był już składany do grobu. Rzecz w tym, iż stan zdrowia obydwu „prezydentów” jest ściśle strzeżoną tajemnicą i tylko ich najbliższe otoczenie wie, w jakiej są kondycji.

Jakby tego było mało, sekret jest na tyle pilnie strzeżony, iż będące w służbie dyktatorów aparaty propagandy manipulują choćby nagraniami i zdjęciami, a są i tacy, którzy podejrzewają, iż pewne plotki mogą być specjalnie rozpuszczane w konkretnym celu. Tym razem jednak głos zabrał sam zainteresowany, jednych martwiąc, a innych uspokajając. Wszystko przy okazji wizyty w rejonie mozyrskim.

Alaksandr Łukaszenka zapewnia: Nie zamierzam jeszcze umierać

W czwartek Łukaszenka odwiedził południowo-wschodnią Białoruś w związku z huraganem, który spustoszył region przed prawie czterema tygodniami. Już samo to ewidentne opóźnienie wzbudziło ciekawość obserwatorów, którzy zaczęli spekulować o problemach ze zdrowiem przyjaciela Putina. Teraz okazuje się, iż mogło być w tym źdźbło prawdy.

ZOBACZ: To nowy chińsko-rosyjski postrach nieba. PD-2900 wkracza do gry

Nadzorujący prace związane z usuwaniem skutków huraganu Łukaszenka, jak podaje Gazeta.by, postanowił skomentować krążące doniesienia i poinformował, iż ma problemy natury medycznej, a konkretniej zmaga się z bolącą go kończyną.

– No cóż, czasem utykam, boli mnie noga. Nie mogą naprawić mojego stawu – miał powiedzieć, po chwili jednak dodając, iż „nie jest to takie straszne”, bo praktycznie wszędzie może dotrzeć samochodem. Blisko 70-letni dyktator przypływ szczerości zakończył natomiast zapewnieniem, iż „nie zamierza jeszcze umierać”.

Kolejne doniesienia o złym stanie białoruskiego dyktatora

Wspomniana gazeta przypomina z kolei na swoich łamach, iż Łukaszenka ma o wiele więcej problemów ze zdrowiem niż to w rzeczywistości przedstawia. Jednym z nich ma być np. drżenie głowy. Medium poddaje także w wątpliwość, czy Łukaszenka rzeczywiście odbył lot helikopterem nad zniszczonymi miejscowościami, wskazując, iż wcale mogło go nie być na pokładzie.

ZOBACZ: Niesamowita akcja zrzutu pocisków, które zatopiły rosyjski okręt

Pod koniec lipca media zwracały ponadto uwagę na niewyretuszowane zdjęcie Łukaszenki z Putinem, na którym nie wypadł on zbyt korzystnie. Fotografię skomentował później białoruski opozycjonista Paweł Łatuszka, pisząc o „decydującym czasie dla Białorusinów”.

Jeszcze wcześniej, na dwudniowym szczycie Szanghajskiej Organizacji Współpracy w stolicy Kazachstanu, dyktator miał gorzej się poczuć i wyraźnie zblednąć na oczach pozostałych uczestników spotkania.

Czytaj więcej

Idź do oryginalnego materiału