Łukasz Kmita i „zdrajcy z niższej półki intelektualnej”. Dla PiS nie ma już dobrego wyjścia [opinia]

ikc.pl 8 miesięcy temu

Najpierw byli z niższej półki intelektualnej, teraz są zdrajcami – to określenia radnych PiS, którzy nie zgadzają się na to, by marszałkiem województwa małopolskiego został Łukasz Kmita. Określenia z ust innych polityków PiS. Ten kandydat dwa razy nie uzyskał wymaganej liczby głosów do objęcia stanowiska marszałka, choć to PiS ma większość w sejmiku. I wygląda na to, iż będzie kolejna próba. Do trzech razy sztuka? choćby jeżeli Łukasz Kmita w końcu zostanie marszałkiem, konflikty w PiS się nie skończą, a on sam będzie miał bardzo słabą pozycję w regionie.

Zacznijmy od faktów. Łukasz Kmita dwa razy przepadł w głosowaniu nad powołaniem go na marszałka województwa małopolskiego. W pierwszym miał za sobą 13 radnych, w drugim 17, a potrzebuje co najmniej 20. PiS ma właśnie tylu radnych i jeszcze jedną radną, która do tej pory nie złożyła ślubowania. I choć żaden radny PiS oficjalnie nie powiedział, iż nie zagłosuje za Łukaszem Kmitą, w tajnych głosowaniach tacy się znajdują.

Kto konkretnie? To już domysły. Nie jest tajemnicą, iż w małopolskim PiS ścierają się dwie frakcje – Beaty Szydło i Ryszarda Terleckiego (w domyśle także Mateusza Morawieckiego). Pierwsza nie chce Kmity jako marszałka, druga forsuje jego kandydaturę. A jakby jeszcze było mało konfliktów wewnątrz PiS, to pozostało dwoje radnych Suwerennej Polski (w tym jedna radna – ta co jeszcze nie objęła mandatu), których pominięto w ostatnim podziale miejsc w Zarządzie Województwa.

Pogodzenie interesów wszystkich tych grup jest trudne. Nie ułatwiają tego słowa, które padają pod adresem przeciwników Łukasza Kmity na stanowisku marszałka. Kiedy przegrał on pierwsze głosowanie, prezes PiS Jarosław Kaczyński ocenił, iż być może dlatego niektórzy nie zagłosowali za Kmitą, bo on jest z wyższej półki intelektualnej niż jego przeciwnicy. I te słowa nie były adresowane tylko do radnych opozycji, ale też do radnych PiS. Po drugim głosowaniu przeciwnicy Kmity to już zdrajcy. Sam Łukasz Kmita, ale i radna Barbara Nowak, była kurator oświaty, uznali, iż radni PiS, którzy nie zagłosowali za wyborem marszałka „zdradzili ideały PiS”.

I co? Teraz ci „zdrajcy z niższej półki intelektualnej” mają dostać jeszcze jedną szansę. W komentarzu pod drugiej porażce zamieszczonym w mediach społecznościowych Łukasz Kmita sugeruje, iż mają jeszcze szanse na nawrócenie. Czyli sugeruje, iż 1 lipca, na kolejnej sesji sejmiku, ponownie jego kandydatura zostanie poddana pod głosowanie.

PiS nie ma już dobrego rozwiązania. choćby jeżeli dojdzie do wyboru Łukasza Kmity na marszałka, wewnętrzne konflikty nie ustaną, a rządzenie regionem będzie bardzo utrudnione. Pozostawienie obecnego marszałka Witolda Kozłowskiego też tych konfliktów nie wygasi, a do tego obecne władze PiS nie będą go bronić ani w starciach z opozycją, ani w wewnętrznych wojenkach w PiS. Jakiś kompromisowy kandydat był dobrym rozwiązaniem, ale kilka tygodni temu – dziś będzie uznany za owoc zgniłego kompromisu i będzie słabym (politycznie) marszałkiem. I co najważniejsze – chyba na takiego kompromisowego kandydata też zgody wszystkich nie będzie.

Czyli Małopolskę czekają przyspieszone wybory do sejmiku? To scenariusz możliwy, ale bardzo ryzykowny. Teoretycznie to całkiem dobre wyjście dla tej części PiS, która stoi za Łukaszem Kmitą. On jako szef partii w regionie wytnie z list kandydatów wszystkich swoich przeciwników – „zdrajców z niższej półki intelektualnej”. I ta rzeź może objąć choćby tych, którzy już się nawrócili, ale przecież raz zawiedli. Można założyć, iż skoro Małopolska to matecznik PiS, to wynik będzie korzystny dla PiS. A co jeżeli nie? Kolejne wybory będą kompletnie nieprzewidywalne. Do tego zanim do nich dojdzie, „zdrajcy z niższej półki intelektualnej” mogą przejść na „drugą stronę mocy”, bo nie mają już nic do stracenia. I powołać nowego marszałka z obecną opozycją – Koalicją Obywatelską i Trzecią Drogą.

Czy wtedy mogą pod ich adresem paść jeszcze gorsze określenia niż „zdrajcy z niższej półki intelektualnej”?

Grzegorz Skowron (Agencja Informacyjna GEG)

Idź do oryginalnego materiału