Ludzie Ziobry i Kaczyńskiego wyją, bo czują, iż tracą wpływy w sądach! Wraca normalność

9 godzin temu
Zdjęcie: Ludzie Ziobry i Kaczyńskiego wyją, bo czują, że tracą wpływy w sądach! Wraca normalność


W mafijnym obozie Ziobry i Kaczyńskiego zapanowała histeria. Krzyczą, grzmią, biją na alarm – bo dobrze wiedzą, co naprawdę oznacza rozporządzenie ministra Waldemara Żurka. A oznacza jedno: koniec z neosędziowskim układem i koniec z wyrokami pisanymi pod polityczne dyktando.

Żurek nie musiał robić rewolucji – wystarczyło jedno rozporządzenie, by cały misterny plan przestępczy Ziobrystów runął jak domek z kart. W praktyce nowe przepisy sprawią, iż neosędziowie zostaną odsunięci od orzekania w poważnych sprawach, tam, gdzie skład sędziowski liczy trzy osoby. Dlaczego? Bo sędziowie z prawdziwego powołania nie chcą orzekać razem z ludźmi, których status sędziego jest wątpliwy. I mają rację – nikt nie chce brać udziału w parodii wymiaru sprawiedliwości.

To właśnie dlatego dziś widać panikę wśród „ludzi Kaczyńskiego”. Wiedzą, iż nadchodzi czas, kiedy to niezależni sędziowie będą rozstrzygać najważniejsze sprawy, a ich neonominaci zostaną odstawieni na boczny tor. Krzyczą więc o „chaosie”, o „zagrożeniu dla systemu”, bo po prostu boją się utraty wpływów i władzy.

A tymczasem – i to najlepsze w całej historii – dla zwykłych spraw to rozporządzenie nie ma żadnego znaczenia. 99,99% wyroków w Polsce i tak zapada zgodnie z rekomendacją sędziego referenta, losowanego automatycznie. Czyli w praktyce: system działa, jak działał. Tyle iż teraz – wreszcie – bez manualnego sterowania z Nowogrodzkiej.

Krótko mówiąc: lament Ziobry i Kaczyńskiego to nie obrona praworządności, tylko paniczny krzyk ludzi, którzy tracą kontrolę nad sądami. I dobrze – bo Polska w końcu wraca do normalności.

Idź do oryginalnego materiału