
Tytuł to słowa bp Tadeusza Pieronka (1928 – 2013). To ta jego dewiza sprawiła, iż hierarchia naszego kościoła katolickiego go nie ceniła. I ani Jan Paweł II, ani Benedykt XVI na kardynała go nie nominowali i nie mianowali… To wynika z prawa kanonicznego kościoła katolickiego.
o ile chodzi o ustrój Państwa Polskiego, to jest to coś zupełnie innego. Moim zdaniem największą różnicą jest to, iż jest niemożliwe, aby decyzje w czasie pokoju były podejmowane jednoosobowo. Wprawdzie to prezydent np: ambasadorów mianuje, ale wcześniej jakieś gremium takiego kandydata na ambasadora nominuje. I tego właśnie prezydent Karol Nawrocki nie pojmuje. On uważa, iż jest jak papież, który kardynała zarówno nominuje, jak i mianuje.
To by była dyktatura – jak w Rosji, czy od niedawna w Stanach Zjednoczonych.
Mamy tu własne, złe doświadczenia z dwudziestolecia międzywojennego i choćby dlatego powinniśmy przestrzegać Konstytucji Państwa Polskiego. Bo ona jest wzorowana na tej z roku 1921, a nie tej z roku 1935 – która doprowadziła do klęski z września 1939.
Mamy wielu bohaterów z tamtego okresu, ale dopiero Ignacy Jan Paderewski i gen. Władysław Sikorski spowodowali, iż ci bohaterowie po jednej stronie stali…
Dopóki ci, co inaczej uważali, Sikorskiego w Gibraltarze nie zamordowali.
My Polacy jesteśmy indywidualistami
i albo tę naszą cechę dobrze wykorzystamy, albo jak to już nieraz bywało – przegramy.