Lublin - Relacja z obchodów 81 rocznicy Ludobójstwa Polaków na Wołyniu
W Lublinie 11 lipca 2024 r odbyły się obchody Narodowego Dnia Pamięci Ofiar Ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów na obywatelach II Rzeczypospolitej Polskiej.
W Lublinie 11 lipca 2024 r odbyły się obchody Narodowego Dnia Pamięci Ofiar Ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów na obywatelach II Rzeczypospolitej Polskiej. Uroczystości rozpoczęła msza święta w intencji ofiar ludobójstwa w kościele garnizonowym przy Alejach Racławickich, która została odprawiona z ceremoniałem wojskowym przy udziale pocztu sztandarowego Wojska Polskiego oraz pocztów sztandarowych: Związku Piłsudczyków Okręg Ziemi Lubelskiej, NSZZ Solidarność Węzła PKP Lublin Komisja Zakładowa Emerytów i Rencistów. Ochotniczych Hufców Pracy w Lublinie.
Eucharystii przewodniczył ks. Zygmunt Lipski członek „Stowarzyszenia pamięci kapelanów katyńskich” oraz koncelebrowali ks. Kamil Zaborek i proboszcz ks. prał. ppłk Witold Mach, który w kazaniu powiedział m.in.
„ (…) 11. Lipca 1943 r a więc już 81 lat temu ten dzień dla Polaków był jednym z najbardziej tragiczniejszym dni II wojny światowej. Nie chcemy rozdrapywać ran bo wiemy co się wydarzyło, ale pragniemy dać świadectwo prawdzie o naszej przeszłości. Niech będzie ta prawda przestrogą dla przyszłych pokoleń , prawda trudna i bolesna. (…) kresowianie i ich potomkowie od dziesiątków lat domagają się prawdy o ludobójstwie, troszczą się o pamięć o ofiarach, kierując się przesłaniem iż „nie o zemstę ale o pamięć wołają ofiary”. Polacy pokazali wspaniałomyślność idącą ze swojego serca przyjmując ukraińskich braci uciekających przed wojną W interesie tak Polaków jak Ukraińców jest budowanie naszej przyszłości na prawdzie, nic nie jest warte pojednanie zbudowane na kłamstwie. Ludobójstwo to jest krzywda wyrządzona nie tylko narodowi polskiemu ale również narodowi ukraińskiemu. Przecież nie wszyscy byli zbrodniarzami. Tam było naprawdę wielu Ukraińców bohaterskich ludzi, którzy ostrzegli Polaków przed grożących im niebezpieczeństwem i często za to zapłacili życiem. Módlmy się zatem dzisiaj za wszystkie ofiary zbrodni wołyńskiej Niech dobry Bóg przez wzgląd na ich cierpienie da im wieczna euforia w królestwie niebieskim”.
Po nabożeństwie uczestnicy przeszli w „Marszu Pamięci” pod Pomnik Wołyński gdzie odbyła się oficjalna część uroczystości, którą rozpoczęto od odegrania Hymnu Państwowego. Wartę honorową przy pomniku zaciągnęli żołnierze II Lubelskiej Brygady Obrony Terytorialnej
Prowadzący uroczystość Pan Zdzisław Niedbała – Pełnomocnik Prezydenta Miasta Lublin poprosił o zabranie głosu w następującej kolejności:.
Dyrektor Oddziału IPN w Lublinie dr Robert Derewenda powiedział m.in. (…) 11 lipca 1943 r to kulminacja rzezi wołyńskiej, ludobójstwa do jakiego doszło na tym terenie, ludobójstwa, które nigdy nie powinno było się wydarzyć. Dziś po latach pamiętamy jako naród i domagamy się godnego uczczenia miejsc w których zostali zamordowani i zostali pochowani, ci którzy tam mieszkali, którzy tworzyli tą kulturę od wieków. Polski naród to naród wolnych ludzi, naród wolności, choćby jeżeli rozebrano Rzeczpospolitą w 1795 r to natychmiast podjęliśmy próby odbudowy tej Rzeczpospolitej (…) To sprawa naturalna, iż naród pamięta o tych którzy byli przed nami, którzy tworzyli naszą kulturę i dziś 80 lat od tych tragicznych wydarzeń również pamiętamy. Są tacy, którzy się dziwią dlaczego Polacy pamiętają - bo to jest naszą cechą narodową wolność, pamięć, nasza tożsamość, to jest sprawa naturalna o ile ktoś jest Polakiem rozumie to w sposób naturalny. Inni nie mogą tego pojąć dlaczego Polacy rozpamiętują, dlaczego wracają do tej historii, właśnie dlatego, iż to jest nasza tożsamość, iż w ten sposób przetrwaliśmy cały wiek dziewiętnasty, iż ten napis a nie inny został wybrany na ten pomnik a są to słowa papieża, papieża wolności Jana Pawła II. (…)
W imieniu Wojewody Lubelskiego i Prezydenta Miasta Lublin głos zabrał wicewojewoda Andrzej Maj - powiedział: „ Spotykamy się w kolejną rocznicę tragicznych wydarzeń na Wołyniu - jakże tutaj na Lubelszczyźnie inaczej wybrzmiewających - dlatego, iż jeszcze tu żyje wielu potomków tych, którzy zginęli wtedy w jakże brutalny sposób - pomordowani często przez swoich znajomych sąsiadów. To ważne, iż stajemy tutaj przed tym pomnikiem i wspólnie z organizacjami kombatanckimi, samorządowcami i z mieszkańcami Lublina wspominamy te tragiczne wydarzenia . Historii nie da się budować na pudrowanych faktach, historie trzeba budować na twardych faktach i mam taką nadzieje, iż naród ukraiński, który dzisiaj jest doświadczony bardzo trudnymi u siebie wydarzeniami - po zakończeniu tego konfliktu zbrojnego, będziemy mieli możliwość wspólnie pokazać wszystko co wydarzyło się na Wołyniu i wspólnie uczcić wszystkich pomordowanych i naszych przodków”
W imieniu Samorządu Województwa Lubelskiego głos zabrał przewodniczący sejmiku lubelskiego prof. Mieczysław Ryba powiedział m.in. „ (…) z wicemarszałkiem jako przedstawiciele województwa i samorządu lubelskiego - chcieliśmy oddać hołd tym ofiarom i wypowiedzieć to o co wszyscy w tej chwili walczymy - bo walczymy o najprostszą rzecz o możliwość godnego pochówku i godnego upamiętnienia. (…) o ile patrzymy na naszą przeszłość to ona absolutnie też kształtuje naszą teraźniejszość w sensie pojednania - bo o takie walczymy - o pojednanie polsko – ukraińskie – o wspólne działanie – ale też w sensie realnych relacji. Jesteśmy w wielu wypadkach ludźmi wiary, taki też ma wymiar ten pomnik i to miejsce niedaleko cmentarza i to, iż ktoś odszedł, iż ktoś umarł, ktoś zginął to nie znaczy, iż nie istnieje. On nie tylko istnieje w naszej pamięci ale istnieje realnie właśnie na tym już świecie i domaga się realnych gestów z naszej strony, tak ażeby tę ciągłość pokoleń zachować i żeby oddać najnormalniejszą w świecie sprawiedliwość. (…)
List do uczestników uroczystości skierował Marszałek Województwa Lubelskiego Jarosław Stawiarski,który odczytał wicemarszałek województwa Piotr Breś.
Przewodniczący obywatelskiej inicjatywy budowy pomnika Ofiar Wołynia w Lublinie Zdzisław Koguciuk powiedział: Stajemy dzisiaj przed tym pomnikiem w 81 rocznicę apogeum Ludobójstwa Polaków na Wołyniu dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów, wołając o prawdę i pamięć. Dzięki tym, którzy ocaleli i dali świadectwo, wiemy o tym ludobójstwie bardzo dużo. Ludobójstwo na Wołyniu i Małopolsce Wschodniej było masową akcją eksterminacji ludności polskiej przeprowadzoną przez OUN Stepana Bandery, UPA oraz ukraińską ludność cywilną. Polacy ginęli od kul, siekier, wideł, kos, pił, noży, młotków i innych narzędzi zbrodni. Nierzadko zbrodnie były dokonywane ze szczególnym okrucieństwem, a ofiary torturowano. Rzeź Wołyńska jednak nie była jedynym ludobójstwem, które Ukraińcy przeprowadzili na polskich sąsiadach o czy się nie mówi i jest to dalej temat przemilczany w naszej Ojczyźnie. Okrucieństwo z lat 1939-1947 zostało poprzedzone bestialskimi zbrodniami na Polakach w latach 1918-1919, a jeszcze wcześniej w 1768 roku ludobójstwem znanym w historii pod nazwą „koliszczyzna”, która była powstaniem Kozaków Zaporowskich na terenie Rzeczypospolitej Obojga Narodów (1569–1795). Po zawarciu unii lubelskiej w 1569 r województwo kijowskie w tym Zaporoże znalazło się w jej granicach.
Hajdamacy to przezwisko band kozaków zaporoskich i pochodzi od tureckiego „napadać, grabić, rabować”.
Ruch hajdamacki grasował głównie w województwie kijowskim i bracławskim w latach 1730-70 i oparty był na rozbojach, napadach, grabieży i zbrodniach. Jego głównym powodem nie był ucisk polskiej szlachty, ale chęć łatwego i czystego zysku opartego na zwykłym rabunku. Powstanie Kozaków Zaporowskich pod przywództwem Maksyma Żeleźniaka i Iwana Gonty trwało od czerwca do lipca 1768 i przejawiało się masowymi morderstwami Polaków, Żydów i duchowieństwa rzymskokatolickiego i unickiego.
Mordowano bez opamiętania w niemal identyczny sposób jak w czasie Rzezi Wołyńskiej a okrucieństwo przekroczyło wszelkie granice, ofiary przywiązywano do pala, bito, kłuto pikami, by na koniec dobić nożem lub wystrzałem z broni palnej. Kobiety gwałcono, ciężarnym rozcinano brzuchy, a dzieci podnoszono triumfalnie na pikach do góry, nie przepuściwszy niemowlętom które do studni ciskali. Zginęło około 200 tysięcy ludzi w tym bezbronnych kobiet, starców i dzieci a apogeum tego ludobójstwa była rzeź w Humaniu dokonana 21.06.1768 r.
Na kanwie hajdamackich morderstw, gwałtów, ludzkich nieszczęść, spalonych miast i wiosek niektóre elity ukraińskie i historycy w XXI w upatrują zaczątków, narodzin nowoczesnego narodu ukraińskiego.
Ukraiński poeta Taras Szewczenko w poemacie „Hajdamacy” gloryfikuje ten ruch i wzywa do zbrodni ludności pochodzenia polskiego, nadaje kult zbrodniarzom i oprawcom, którzy dokonali tego ludobójstwa.
Taras Szewczenko heroizując Gontę i Żeleźniaka torował drogę dla Bandery i Szuchewycza. Konfederatów Barskich którzy podjęli rozpaczliwą próbą ratowania suwerenności Rzeczpospolitej Szewczenko przedstawia jako zbrodniarzy i pijaków. Jest skandalem, iż w wielu miastach Polski - Taras Szewczenko posiada pomniki i ulice swoim imieniem. W naszym mieście Szewczenko posiada nazwę skweru. projekt uchwały w tej sprawie przygotował prezydent Lublina natomiast Rada Miasta Lublin przyjęła stosowną Uchwałę.
Powróćmy do końca I wojny światowej, wobec klęski militarnej państw centralnych, w tym wielonarodowej monarchii austro-węgierskiej, zaistniały warunki do odzyskania niepodległości przez wiele narodów w tym narodu Polskiego i Ukraińskiego. W dniu 13 listopada 1918 roku Ukraińcy proklamowali swoje własne państwo Zachodnioukraińską Republikę Ludową na całym obszarze Galicji Wschodniej i stosunkowo gwałtownie przeprowadzili mobilizację oraz zorganizowali własne siły zbrojne Ukraińską Armie Halicką.
Również dążeniem Polaków była niepodległość po 123 latach zaborów i podjęli wysiłek militarny aby odtworzyć granice, które wchodziły w skład I Rzeczypospolitej. Wobec takiego stanu rzeczy wystąpił konflikt zbrojny o przynależność państwową Galicji Wschodniej a symbolem walk polsko ukraińskich była zacięta walka o Lwów.
Ukraińska Armia Halicka dopuściła się jednak szeregu zbrodni wojennych na ludności cywilnej i wziętych do niewoli żołnierzach polskich. Charakter i zasięg tych zbrodni wskazuje, iż były one centralnie zaplanowane a inspiracja pochodziła od najwyższych władz ZURL i dowództwa UAH. Pamiętaj ukraiński żołnierzu, iż tylko cham i niewolnik może teraz mówić o miłosierdziu i łagodności względem Polaków Bij lackiego gada, gdzie go dopadniesz. Tak brzmiała jedna z odezw administracji ukraińskiej do żołnierzy UHA.
Rozpoczęła się tragedia ludności polskiej w Zachodnioukraińskiej Republice Ludowej gdzie nowa władza przystąpiła do likwidowania wszystkiego, co polskie. Miasta i powiaty poddano władzy ukraińskich komisarzy. Polityka władz ukraińskich sprowadzała się do materialnego i fizycznego niszczenia Polaków. Dokonywano rewizji w domach polskich rodzin, które kończyły się grabieżą, a choćby morderstwem. Rabowano dwory polskie i kościoły katolickie z których wiele sprofanowano. Celowo palono polskie wioski, również palono żywcem ludzi w domach i stodołach zaś do uciekających strzelano. Na ulicach patrolujący żołnierze Armii Halickiej strzelali do kobiet i dzieci powodując ofiary w zabitych i rannych.
Ukraińscy żołnierze stosowali terror, gwałt i mord, jako zemstę w imieniu najświętszych praw narodowych
W wielu wypadkach polityka ukraińska wobec Polaków spełniała wszelkie znamiona celowej fizycznej eksterminacji. Ukraińcy dla Polaków utworzyli obozy koncentracyjne m.in. w Żółkwi, Złoczowie, Tarnopolu, Mikulińcach, Strusowie, Jazłowcach i Kołomyi. Zgromadzonych tam więźniów mordowano przez głodzenie, jednocześnie wyniszczano ich fizycznie ciężką pracą na mrozie bez odpowiedniej odzieży i tworzenie warunków dla rozwoju epidemii chorób tyfusu i grypy. Stosowano tortury, bito więźniów i wykonywano wyroki śmierci. Żołnierze Ukraińskiej Armii Halickiej dokonywali okrutnych gwałtów na polskich kobietach i łacińskich zakonnicach, oraz następujących po nich mordów. Do ukraińskiego obozu koncentracyjnego trafił również adwokat ze Stanisławowa –Teodor Seidler ojciec późniejszego rektora UMCS Grzegorza Leopolda Seidlera. Ukraińska Rada dystryktu w Dubnie wystosowała apel do ludności ukraińskiej Galicji aby zabijać wszystkich Polaków. W istocie w latach 1918-1919 doszło do szeregu ukraińskich zbrodni na Polakach, które nosiły znamiona zarówno spontanicznego, jak i systematycznego ludobójstwa.
W dniu 9 lipca 1919 r na posiedzeniu Sejmu RP poseł Jan Zamorski wygłosił mowę sejmową z prac wcześniej powołanej komisji do zbadania zbrodni Ukraińskiej Armii Halickiej. Powiedział m.in. iż skala zbrodni wojennych UAH była bardzo duża. Dokonane ekshumacje pomordowanych wykazują ślady okrutnego znęcania się, ofiary przed śmiercią były okaleczane, wydłubywano oczy, obcinano ręce, wyrywano palce i języki, kobietom obcinano piersi. Są dowody również na to, iż ofiary były żywcem grzebane oraz odnotowano wiele przypadków rozstrzeliwania polskich jeńców wojennych.
Nadmieniam, iż greckokatolicki ksiądz Emilian Kowcz, był kapelanem Ukraińskiej Armii Halickiej, którego praca duszpasterska wśród żołnierzy ukraińskich przyniosła takie okrutne zbrodnie na ludności polskiej i ten ksiądz w naszym mieście jest upamiętniony rondem, pomnikiem i obeliskiem. Inicjatorem tych upamiętnień był ksiądz greckokatolickiej parafii w Lublinie a zgodę wydała na rondo i pomnik, Rada Miasta Lublin a na obelisk władze muzeum obozu na Majdanku. Ks. Kowcz na Majdanek trafił za pomoc Żydom i przebywał tam dwa miesiące gdzie zmarł. W obozie koncentracyjnym na Majdanku przebywało 15 księży rzymskokatolickich z czego 7 tutaj zginęło a 3 w innych obozach, 5 przeżyło Majdanek. Żaden z tych kapłanów nie posiada w naszym mieście upamiętnienia i to powinno być wyrzutem sumienia nie tylko dla władz naszego miasta ale i władz Archidiecezji Lubelskiej.
Powróćmy do niepodważalnych faktów świadczących o tym, iż ukraiński ruch narodowy w XX wieku dokonał nie jednej a dwóch zbrodni ludobójstwa na Polakach zamieszkałych na Kresach południowo-wschodnich. Polacy pamięć o ludobójstwie Ukraińskiej Armii Halickiej poświęcili dla dobra budowania wspólnej przyszłości z Ukraińcami, była to jednak zła droga o czym świadczy ludobójstwo na Wołyniu i Małopolsce Wschodniej w 1943 r. Konsekwencją takiej polityki władz polskich jest to, iż do dzisiaj nie jest znany Polakom temat ludobójstwa ukraińskiego w latach 1918-19 r ani skala tego ludobójstwa.
Ludobójstwo Ukraińskiej Armii Halickiej ostatecznie odbiera zasadność tezie, jakoby zbrodnie na Wołyniu i Galicji Wschodniej w latach 40 były rewanżem za rzekomy polski ucisk. Dzisiaj Polacy prezentują w kontaktach z Ukraińcami dążność do porozumienia za każdą cenę. Takie podejście odbierane jest przez sąsiada, jak dawniej, jako słabość i wykorzystywane dla własnych, często wrogich Polsce celów. Kończę słowami Ś. P. Księdza Tadeusza Isakowicza Zaleskiego „Nie będzie pojednania bez prawdy tak po stronie polskiej, jak i ukraińskiej. Jeszcze nigdy w historii nie udało się zbudować pojednania pomiędzy narodami w oparciu półprawdy, przemilczenia, a choćby kłamstwa”.
Zdzisław Koguciuk
Cywilny „Apel Pamięci” poprowadził dr Leon Popek prezes Towarzystwa Przyjaciół Krzemieńca i Ziemi Wołyńsko-Podolskiej.
Wieńce, kwiaty i znicze złożyli n.w. uczestnicy uroczystości: jako pierwsi wieniec złożyli potomkowie rodzin pomordowanych, następnie wieńce i kwiaty złożyły delegacje od: Wojewody Lubelskiego Prezydenta i Radnych Miasta Lublin, Marszałka Województwa i samorządu województwa lubelskiego, Związku Uczelni Lublina, duchowieństwa i parafii p.w. bł. Piotra Jerzego Frassatiego w Lublinie, IPN Oddział w Lublinie, Lubelskiego Kuratora Oświaty, Wojewódzkiego Urzędu Pracy, przedstawicieli parlamentarzystów, Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej, Muzeum Narodowego w Lublinie, Instytutu Historii UMCS, Związku Uczelni Lubelskich, 27 Dywizji Piechoty AK, Konsulatu Generalnego Ukrainy w Lublinie, Związku Oficerów Rezerwy RP i Związku Więźniów Politycznych Okresu Komunistycznego w latach 1939- 89, Miłośników Lwowa i Kresów Południowo-Wschodnich, Towarzystwa Miłośników Wilna i Ziemi Wileńskiej, Stowarzyszenia Borowiczan-Sybiraków, Związku Sybiraków, Stowarzyszenia Żołnierzy Batalionów Chłopskich, Związku Inwalidów Wojennych RP, Stowarzyszenia Kombatantów Misji Pokojowych poza Granicami Kraju, Związku Piłsudczyków Okręg Ziemia Lubelska, Stowarzyszenia Pokolenie, Komendy Ochotniczych Hufców Pracy w Lublinie, NSZZ Solidarność Region Południowo-Wschodni, Kręgu Opiekunów Wojskowych Miejsc Pamięci w Lublinie, mieszkańcy Lublina i Województwa Lubelskiego.
Odegraniem przez trębacza orkiestry wojskowej utworu „Cisza”w hołdzie ofiarom kresów wschodnich II Rzeczypospolitej Polskiej została zakończona ta część programu uroczystości w której uczestniczyło około 200 osób.
Po okolicznościowych przemówieniach i złożeniu kwiatów uroczystość przeniosła się na cmentarz przy ul. Białej, gdzie ks. Kamil Zaborek, dokonał poświęcenia urny z ziemią z pól bitewnych 27. Wołyńskiej Dywizji Piechoty Armii Krajowej w niszy pomnika Nieznanego Żołnierza modląc się słowami: (…) Panie Boże w swoim nieskończonym miłosierdziu wejrzyj na naszych braci żołnierzy 27. Wołyńskiej Dywizji Piechoty AK, poległych w bitwach o wolność Ojczyzny i ludzką godność, symbolicznie ujętych w garstce ziemi zebranej z pobitewnych pól i obdarz ich nagrodą nieśmiertelności i chwały. Prosimy cię Boże, pobłogosław tą urnę (…) i wspieraj naszą pamięć o tych, którym zawdzięczamy naszą wolność, ucz nasz, iż Ojczyzna jako dom wszystkich Polaków jest bezcenną wartością dla ocalenia której potrzeba ofiary życia ale także ofiary pracy, cierpienia uczciwego wypełniania wielkich i małych obowiązków czego przykład dali nam ci, których symboliczne prochy tutaj składamy. (…).
Tym akcentem zostały zakończone uroczystości 81 rocznicy ludobójstwa Polaków dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów
Zdzisław Koguciuk
relacja za:
https://ksi.btx.pl/index.php/aktualnosci/2508-lublin-relacja-z-obchodow-81-rocznicy-ludobojstwa-polakow-na-wolyniu