Aby uniknąć amerykańskich sankcji, Litwa wstrzymuje tranzyt kolejowy rosyjskiej ropy i innych produktów naftowych do i z obwodu królewieckiego. Z kolei 29 października kraj ten ograniczył również podróżowanie przez drogowe przejścia graniczne do Białorusi.
Kiedy w 2022 roku rozpoczęła się wojna rosyjsko-ukraińska, w grudniu tamtego roku zakazany został tranzyt rosyjskich produktów naftowych (za wyjątkiem rurociągów) przez kraje Unii Europejskiej. Pozostawiono jeden wyjątek – transport kolejowy najpotrzebniejszych towarów między Rosją a obwodem królewieckim przez Litwę. Rosyjska enklawa wewnątrz UE graniczy bowiem jedynie z Litwą i Polską.
Produktów naftowe do i z Królewca transportowały Litewskie Koleje (LTG), choć już w marcu 2025 r. Rosja informowała, iż Litwa zmniejszyła limit tranzytu kolejowego ich produktów o 30 proc., czyli o 20 tys. ton.
Z kolei 22 października 2025 r. prezydent USA nałożył sankcje na rosyjskie spółki Łukoil i Rosnieft oraz spółki od nich zależne. Powodem takiej decyzji był fakt, iż Rosja nie zgodziła się zakończyć wojny z Ukrainą. Jednocześnie Litwa dostała od amerykańskiego Departamentu Stanu miesiąc na wstrzymanie wszystkich transakcji z rosyjskimi koncernami; w przeciwnym razie litewskie firmy będą objęte sankcjami wtórnymi USA i Wielkiej Brytanii.
„Po okresie przejściowym na sfinalizowanie transakcji, LTG nie będzie już realizować przesyłek, w które w jakikolwiek sposób zaangażowane są Łukoil lub Rosnieft, objęte sankcjami USA i Wielkiej Brytanii oraz ich spółki stowarzyszone” – poinformowały litewskie koleje. Przewoźnik zaznaczył jednocześnie, iż żadna z jego firm „nie ma bezpośrednich relacji umownych” z rosyjskimi koncernami naftowymi. „Produkty Łukoilu są transportowane tranzytem z Rosji do Królewca przez spedytorów, których nazw nie możemy ujawnić ze względu na zobowiązania umowne” – wyjaśniono.
Rosja nie ma też wielu możliwości transportu drogowego do swojej enklawy. 29 października Litwa ograniczyła bowiem na okres jednego miesiąca podróżowanie przez przejścia graniczne do Białorusi, w wyniku czego rosyjskie ciężarówki stoją w kolejkach. – Czas przetwarzania dokumentów wydłużył się, a liczba dozwolonych korytarzy transportowych została zmniejszona – mówi Siergiej Goz, prezes Bałtyckiego Klubu Biznesu. – Nasi ludzie są w kropce. Chciałbym, aby przedstawiciel ambasadora lub zastępca ambasadora [Rosji – red.] przebywający w Republice Litewskiej przyjechał i spotkał się z naszymi ludźmi i przynajmniej z nimi porozmawiał – apeluje Goz.
Tymczasem litewski prezydent Gitanas Neusėda rozważa dalsze ograniczenie tranzytu do Królewca. Ma to związek z regularnym wystrzeliwaniem balonów meteorologicznych z Białorusi w celu przemytu papierosów.
Źródło: rp.pl, dorzeczy.pl
AF

21 godzin temu













