Prezydent Litwy Gitanas Nauseda rozważa trwałe zamknięcie granicy z Białorusią i ograniczenie tranzytu do Kaliningradu. To reakcja na czwarte w ostatnich dniach zamknięcie litewskich lotnisk, spowodowane zauważeniem w przestrzeni powietrznej balonów meteorologicznych.
Litwa ma dość balonów z Białorusi. Prezydent zapowiada radykalne kroki

Po raz ostatni, litewskie lotnisko zostało zamknięte w niedzielę wieczorem, gdy w przestrzeni powietrznej zauważono balony meteorologiczne lecące z Białorusi. Do podobnych sytuacji doszło także w minionym tygodniu we wtorek, piątek i w sobotę. Wcześniej do takiego incydentu doszło też 5 października.
Litwa zamknie granicę? Reakcja na białoruskie balony
"Prezydent postrzega incydenty z ostatnich dni i zakłócenia w funkcjonowaniu lotnisk jako hybrydowy atak na Litwę, który wymaga reakcji zarówno symetrycznej, jak i asymetrycznej" – przekazała w opublikowanym w niedzielę oświadczeniu administracja prezydenta Litwy Gitanasa Nausedy.
ZOBACZ: Rosyjskie samoloty naruszyły przestrzeń powietrzną NATO. Jest komunikat sił zbrojnych
Reakcja na naruszenia przestrzeni powietrznej, odbierane jako białoruskie prowokacje wobec kraju NATO, zostanie przez Litwę wybrana w najbliższych dniach. We wtorek ma się odbyć zwołane przez prezydenta Nausedę międzyresortowe spotkanie w celu umówienia działań litewskiego państwa.
"Wśród rozważanych opcji jest trwałe zamknięcie granicy z Białorusią i ograniczenia w tranzycie do Kaliningradu" – poinformowano w oświadczeniu.
Zgrzyt na linii Wilno-Mińsk. Ogromne korki na granicy
Lotnisko w Wilnie było zamknięte przez kilka godzin po incydencie, który zauważono o godzinie 21:42 w niedzielę (20:42 czasu polskiego). Granica z Białorusią jest tymczasowo zamknięta, do czasu decyzji Komisji Bezpieczeństwa Narodowego Litwy, która zostanie wydana dziś.
Według państwowej białoruskiej agencji prasowej Belta, na granicy litewsko-białoruskiej czeka ponad półtora tysiąca ciężarówek i kilkaset samochodów osobowych.
Zdaniem litewskich władz, balony z helem są wysyłane przez białoruskich przemytników z papierosową kontrabandą, ale winę za tę sytuację ponosi także białoruski przywódca Aleksandr Łukaszenka. Bliski sojusznik Władimira Putina nie podejmuje żadnych działań, aby przeciwdziałać tym sytuacjom, uznawanych za prowokację i testowanie systemów obronnych kraju należącego do NATO.
Widziałeś coś ważnego? Przyślij zdjęcie, film lub napisz, co się stało. Skorzystaj z naszej Wrzutni


1 tydzień temu












