List z Opola trafia do Polaków w całym kraju. To nie oszustwo, a groźba egzekucji

12 godzin temu

Coraz więcej mieszkańców Warszawy, Krakowa, Trójmiasta czy Wrocławia ze zdziwieniem otwiera skrzynki na listy, znajdując w nich korespondencję z Pierwszego Urzędu Skarbowego w Opolu. Pierwsza myśl to często podejrzenie oszustwa – w końcu większość z nas nigdy nie miała z tym miastem nic wspólnego. Prawda jest jednak inna. To w pełni legalne wezwanie do zapłaty, którego zignorowanie może prowadzić do bardzo kosztownych konsekwencji, włącznie z zajęciem konta bankowego.

Jeśli otrzymałeś takie pismo, to sygnał, iż system odnotował zaległość związaną z mandatem karnym. choćby jeżeli jesteś pewien, iż wszystko opłaciłeś, nie wyrzucaj tego listu. Brak reakcji jest najgorszym możliwym rozwiązaniem, ponieważ dla urzędu oznacza to przyznanie się do długu. Warto poświęcić chwilę, aby wyjaśnić sprawę, zanim drobna zaległość zamieni się w poważny problem finansowy z odsetkami i kosztami egzekucyjnymi.

Jeden urząd dla całej Polski. Dlaczego właśnie Opole?

Zaskoczenie, iż wezwanie przychodzi z Opola, jest całkowicie zrozumiałe. Jednak za tym systemem stoi konkretna decyzja administracyjna. Od 1 stycznia 2016 roku, na mocy rozporządzenia Ministra Finansów i Ministra Sprawiedliwości, to właśnie Pierwszy Urząd Skarbowy w Opolu został wyznaczony jako centralna jednostka odpowiedzialna za pobieranie należności z tytułu grzywien nałożonych w drodze mandatu karnego na terenie całej Polski.

Cel był prosty: centralizacja i usprawnienie procesu. Zamiast rozpraszać obsługę mandatów po setkach urzędów w całym kraju, stworzono jedno, wyspecjalizowane centrum. Niezależnie od tego, czy mandat został wystawiony przez policjanta w Gdyni, strażnika miejskiego w Lublinie czy inspektora w Zakopanem, informacja o niezapłaconej należności ostatecznie trafia do systemu w Opolu. To stamtąd wysyłane są upomnienia i wszczynane są postępowania egzekucyjne. Dzięki temu cała procedura jest ujednolicona, a państwo skuteczniej ściąga zaległości.

Dostałeś list z Opola? Oto co musisz zrobić krok po kroku

Otrzymanie pisma z opolskiego urzędu to moment, w którym należy działać gwałtownie i precyzyjnie. Panika nie jest dobrym doradcą, ale ignorancja może być jeszcze gorsza. Najczęściej list oznacza, iż Twoja wpłata za mandat nie dotarła, została błędnie zaksięgowana lub po prostu o niej zapomniałeś. choćby drobny błąd, jak brak numeru mandatu w tytule przelewu, literówka w nazwisku czy wykonanie płatności z konta partnera, może spowodować, iż system nie połączy wpłaty z Twoją sprawą.

Jeśli jesteś pewien, iż zapłaciłeś, Twoim zadaniem jest to udowodnić. Przygotuj potwierdzenie przelewu w formacie PDF lub zrzut ekranu z bankowości elektronicznej. Następnie wyślij je mailem na oficjalny adres urzędu: [email protected]. W treści wiadomości koniecznie podaj swoje dane, numer PESEL oraz numer serii i mandatu. To pozwoli urzędnikowi gwałtownie zidentyfikować wpłatę i zamknąć sprawę.

Jeżeli jednak wiesz, iż nie zapłaciłeś mandatu, zrób to niezwłocznie. Użyj oficjalnego numeru rachunku bankowego Pierwszego Urzędu Skarbowego w Opolu: 47 1010 0055 0201 6090 0999 0000. W tytule przelewu wpisz swoje imię, nazwisko, PESEL i numer mandatu. Brak reakcji uruchomi lawinę – najpierw naliczone zostaną odsetki, a następnie urząd rozpocznie egzekucję administracyjną, co może skutkować zajęciem pensji lub środków na koncie bankowym.

Prawdziwe historie kierowców. Jak mały błąd prowadzi do dużych problemów

W internecie i na grupach w mediach społecznościowych nietrudno znaleźć historie osób zaskoczonych listem z Opola. Te przykłady pokazują, jak łatwo wpaść w kłopoty. Pan Marcin z Gdyni opisał sytuację, w której zapłacił mandat za parkowanie, ale przelew zleciła jego żona ze swojego konta, zapominając wpisać w tytule numer mandatu. Po trzech miesiącach otrzymał pismo z Opola informujące o wszczęciu procedury egzekucyjnej. Dopiero po przesłaniu szczegółowych wyjaśnień i dowodu wpłaty udało się anulować postępowanie.

Z kolei pani Katarzyna z Lublina, prowadząca intensywne życie zawodowe, po prostu zapomniała o mandacie otrzymanym podczas podróży służbowej. Wezwanie z Opola zawierało już naliczone odsetki i wyraźne ostrzeżenie o planowanym zajęciu rachunku bankowego. Sprawa kosztowała ją nie tylko więcej pieniędzy, ale także sporo nerwów. Te historie pokazują, iż fiskus ma dobrą pamięć i system działa bezwzględnie. Kluczowa jest precyzja i natychmiastowa reakcja.

Jak odróżnić prawdziwe pismo od oszustwa? najważniejsze szczegóły

W dobie powszechnych prób phishingu i oszustw, ostrożność jest jak najbardziej wskazana. Jak więc upewnić się, iż list z Opola jest autentyczny? Prawdziwa korespondencja z Pierwszego Urzędu Skarbowego ma kilka charakterystycznych cech. Po pierwsze, jest to zawsze list polecony lub wiadomość wysłana przez platformę ePUAP. Urząd nigdy nie wysyła wezwań SMS-em z linkiem do płatności ani zwykłym mailem.

W treści pisma znajdziesz swoje dokładne dane, numer sprawy, a także dane urzędnika prowadzącego sprawę (zazwyczaj nadrukowane, a nie podpisane odręcznie). najważniejszy jest numer konta bankowego – zawsze będzie to wspomniany wcześniej rachunek: 47 1010 0055 0201 6090 0999 0000. Urząd nigdy nie prosi o wpłaty na prywatne rachunki. jeżeli masz jakiekolwiek wątpliwości, zadzwoń na oficjalną infolinię urzędu pod numerem 77 549 20 00 (czynna od poniedziałku do piątku w godzinach 7:30–15:30) i zweryfikuj sprawę, podając swój numer PESEL lub numer mandatu.

More here:
List z Opola trafia do Polaków w całym kraju. To nie oszustwo, a groźba egzekucji

Idź do oryginalnego materiału