Poniżej publikujemy list Heleny Datner do białostockich struktur patii Razem dotyczący zerwania współpracy z jednym z miast izraelskich.
—
W środowym (8.10) wydaniu białostockiego „Kuriera Porannego” ukazało się omówienie apelu lokalnych struktur partii Razem, skierowanego do radnych miasta, o natychmiastowe zerwanie współpracy miasta Białystok z izraelskim miastem-partnerem Jechud, ponieważ „w obliczu potwornych zbrodni Izraela” jest ona „głęboko nieetyczna”.
„W obliczu tak potwornych wydarzeń nie możemy milczeć i obojętnie przyglądać się eksterminacji ludności palestyńskiej, dlatego żądamy natychmiastowego zawieszenia współpracy partnerskiej z miastem Yehud” – streszcza dziennikarz Państwa słowa, w tym przypomnienie, iż „w 2022 roku, w obliczu ataku Rosji na Ukrainę, władze Białegostoku zerwały współpracę z kilkoma miastami partnerskimi z terenu agresora”.
Abstrahując od Państwa diagnozy sytuacji (co nie jest łatwe, ponieważ nie zgadzam się z dużą częścią Państwa stwierdzeń), pytam: na mocy jakiego przewodu logicznego, jakiej wiedzy o stosunku mieszkańców Yehud do działań rządu ich państwa, jakiego moralnego prawa chcą ukarać Państwo wszystkich mieszkańców za działanie grupy (w tym przypadku mającej władzę)? Postulują Państwo zerwanie stosunków, posługując się przy tym frazeologią, która niezawodnie prowadzić musi do dalszego wzmacniania nienawiści do Izraelczyków i wszystkich Żydów, niezależnie, niestety, od tego, co Państwo powiedzą w tym miejscu o swoich intencjach.
Jestem zdecydowanie przeciwna totalnemu bojkotowi, nie rozumiałam jego przesłanek w odniesieniu do Rosji, nie rozumiem w odniesieniu do Izraela. W przypadku miasta Yehud trafiliście Państwo wyjątkowo głupio: w centrum współpracy tego miasta z Białymstokiem leży Kiriat Bialystok (hebr.), czyli miasteczko Białystok, kilkanaście domków, które na początku lat 50. ubiegłego wieku wybudowało Ziomkostwo Białostockie, w obecnych ramach administracyjnych miasta Yechud, dla Żydów z Białegostoku, którzy po wojnie znaleźli się w Izraelu; chcieli oni mieszkać razem, razem wspominać białostocką przeszłość i utratę tamtego świata. Teraz Kiriat Bialystok to niewielka grupa bardzo niemłodych osób, które z wielkim nakładem sił dbają o białostocką spuściznę. Zerwanie współpracy z Kiriat Bialystok przyniesie partii Razem, Polsce i światu ogromny zysk moralny, prawda?
Piszę to jako obywatelka Polski, a także jako potomkini żydowskiej rodziny związanej od przedwojnia z Białymstokiem; mój ojciec, Szymon Datner, był jednym z pomysłodawców założenia Kiriat Bialystok. Towarzyszy mi poczucie zażenowania i gniewu. Także wstydu, tym bardziej, iż autorami oświeconego niebywale postulatu zerwania stosunków ze wszystkimi w mieście Yechud są ludzie lewicy. Lewicowość w jej nieautorytarnej formie oznacza dla mnie szacunek dla wszystkich człowieka, jeżeli nie popełnił zbrodni. Czy dla Państwa także?
Helena Datner