Od lat chodzę (jeżdżę) dwa razy w tygodniu do supermarketu. Kupuję zawsze podobne zestawy, więc mogę porównywać ceny sprzed kilku lat i obecne.
Obecnie wydaję dwa razy więcej na jedzenie niż 3-4 lata temu. Dlatego twierdzę, że:
DANE DOTYCZĄCE INFLACJI TO JEDNA WIELKA LIPA.
Może jak wyliczymy średnią cenę z jajek i laptopów, to wyjdzie inflacja taka, jaką nam podają. Natomiast o ile brać pod uwagę tylko jedzenie, to jest znacznie wyższa.
Akurat ja jestem w tej szczęśliwej sytuacji, iż jedzenie nie jest najważniejszą pozycją w budżecie, ale wyobrażam sobie, iż rodziny wielodzietne mają naprawdę wielki problem.
Dlaczego ceny jedzenia są tak wysokie? Ano są w dużej mierze pochodną cen energii. A my, zamiast inwestować w atom/wiatraki/fotowoltaikę rozdajemy różne 500+, a choćby i 800+.
Kaczyński i spółka kupili sobie wyborców za kilkaset miliardów złotych (program 500+ i 800+ to około 350 mld zł). Za te pieniądze moglibyśmy mieć 100% czystej energii elektrycznej, której cena byłaby 2-3 razy niższa niż obecnie. Podobnie byłoby z cenami żywności.
Najwyższy czas, żeby ktoś wytłumaczył biednym ludziom, iż ich bieda wynika z tego, iż PiS rozdał im pieniądze , które im defacto ukradł.
Michał Leszczyński