Liban: żydowskie wojsko otworzyło ogień do ludności powracającej do domów. Niemal setka ofiar

1 dzień temu

Siły zbrojne Izraela otworzyły ogień do Libańczyków, próbujących wrócić do miejscowości na południu kraju, z których wygnała ich wojna. Dane o liczbie ofiar stale się zmieniają. Pewne jest, iż rannych i zabitych zostało niemal 100 mieszkańców.

Wcześniej informowano o trzech ofiarach śmiertelnych i 44 rannych. Ministerstwo zaznaczyło, iż wśród zabitych jest jeden libański żołnierz i dwie kobiety.

Setki mieszkańców przygranicznych wiosek utworzyły w sobotę rano piesze i samochodowe konwoje, w których próbowali wejść do swoich miejscowości – relacjonowali obecni na miejscu dziennikarze agencji AFP.

Libańskie media udostępniły nagranie, na którym widać ludzi zbliżających się do izraelskich wozów bojowych z flagami libańskiej organizacji terrorystycznej Hezbollah i fotografiami byłego przywódcy tej grupy Hasana Nasrallaha, zabitego w izraelskim ataku we wrześniu ubiegłego roku.

Izraelskie siły zbrojne przekazały, iż otworzyły ogień do „podejrzanych osób, zbliżających się do żołnierzy”. Wcześniej wojsko nakazało mieszkańcom południa Libanu, by trzymali się z dala od izraelskich oddziałów i by na razie nie wracali do zajmowanych przez nie miejscowości.

Armia izraelska wciąż stacjonuje w południowym Libanie, mimo upłynięcia w niedzielę 60-dniowego terminu na wycofanie się z tych terenów, do którego zobowiązała się w ramach trwającego od 27 listopada rozejmu z Hezbollahem.

Zgodnie z porozumieniem o rozejmie siły izraelskie miały wycofać się z południa Libanu, podobnie jak bojownicy Hezbollahu wraz z uzbrojeniem, zaś ich miejsce miała zająć armia libańska. Izrael twierdzi jednak, iż warunki te nie zostały całkowicie spełnione przez władze w Bejrucie. Armia libańska oskarżyła natomiast w sobotę Izrael o zwlekanie z wycofywaniem swych wojsk.

Prezydent Libanu Joseph Aoun zaapelował w niedzielę do mieszkańców, by wykazali się „opanowaniem”, zaufali libańskiej armii i nie dali się wykorzystać Hezbollahowi.

Warunki „nie są jeszcze odpowiednie”, by mieszkańcy południa Libanu wrócili do swoich domów – napisano w niedzielnym komunikacie libańskiego biura ONZ i dowództwa oenzetowskiej misji pokojowej UNIFIL, działającej przy granicy z Izraelem.

Wspierany przez Iran Hezbollah kontrolował przed wojną południe Libanu, z którego od dekad z różną intensywnością walczył z Izraelem. Według resortu zdrowia w Bejrucie, od jesieni 2023 r. w izraelskich atakach zginęło ponad 3,8 tys. Libańczyków. Władze informowały, iż z powodu walk z domów uciekło choćby 1,2 mln z około 5,5 mln mieszkańców kraju.

(PAP)/oprac.FA

Idź do oryginalnego materiału