Leszek Miller o płatnych zdrajcach, pachołkach Rosji z PiS. Mocne słowa byłego premiera

4 miesięcy temu

Gdy Tusk powiedział w stronę PiS: „Płatni zdrajcy, pachołki Rosji” z sali sejmowej nikt z PiS nie wyszedł – pisze Leszek Miller.

– 32 lata minęło od wystąpienia Leszka Moczulskiego, wówczas lidera KPN, historyka uważanego przez niektórych za autorytet, który z sejmowej mównicy, zwracając się ku posłom SLD po swojemu rozszyfrował skrót PZPR: – Płatni zdrajcy, pachołki Rosji. Jego późniejsze kłopoty lustracyjne (nie zakończone po myśli Moczulskiego) sprawiły, iż cała ta napuszona świętym oburzeniem sytuacja ośmieszyła autora wracając do niego bumerangiem. Niemniej obraźliwe słowa o „pachołkach Rosji” weszły do słownika politycznego III RP – napisał Leszek Miller.



Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


– Na szczęście wyborcy nie dali im wiary i po kilku latach SLD, PSL i UP utworzyli rząd, który wprowadził Polskę do Unii Europejskiej. SLD wielokrotnie dobrze zasłużył się Rzeczypospolitej, a pod Akropolem zwłaszcza. Dziś przedstawiciele innej niż SLD lewicy są w rządzie Donalda Tuska dobrze rozumieąc istotę największego nieszczęścia, które wisi nad Polską. Osiem lat rządów PiS charakteryzowało podejmowanie inicjatyw, których jedynym politycznym, a jakże miłym Kremlowi następstwem było konsekwentne zrywanie więzi z UE. Jego szemrane związki z prorosyjską prawicą europejską jak również kariera szpiega – sędziego Szmydta, która rozkwitła dzięki Zjednoczonej Prawicy, tym bardziej każą patrzeć na tę partię podejrzliwym okiem – dodaje Miller.

– Tusk wyraził to ostatnio dobitnie i bez ogródek. Nawiązał mianowicie do wypowiedzi Moczulskiego, przypominając, iż wtedy „Leszek” wygłosił ją pod adresem „lewej strony sali”. (Chodzi o salę obrad plenarnych Sejmu). – Gdyby Moczulski stał na tej mównicy – mówił Tusk, to dziś te słowa skierowałby w drugą stronę, w stronę Zjednoczonej Prawicy: płatni zdrajcy, pachołki Rosji … To, czego byliśmy w tym momencie świadkami, to nasze wielkie zwycięstwo. Co prawda moralne tylko, ale u nas moralne zwycięstwa też są w cenie. Dziś premier Tusk jest jedynym parlamentarnym politykiem, który do końca rozumie zagrożenie jakim jest dla Polski PiS i jedynym, który ma odpowiednią siłę i wolę zniszczenia tego potwora. Życzę mu sukcesu. Na marginesie, kiedy Moczulski nas obrażał, wszyscy wyszliśmy z sali. Gdy Tusk powiedział w stronę PiS: „Płatni zdrajcy, pachołki Rosji” nie wyszedł nikt. Chyba nie poczuli się obrażeni … – podsumował były premier.

32 lata minęło od wystąpienia Leszka Moczulskiego, wówczas lidera KPN, historyka uważanego przez niektórych za autorytet, który z sejmowej mównicy, zwracając się ku posłom SLD po swojemu rozszyfrował skrót PZPR: – Płatni zdrajcy, pachołki Rosji. Jego późniejsze kłopoty…

— Leszek Miller (@LeszekMiller) May 15, 2024

Idź do oryginalnego materiału