Leszek Miller o Dudzie: Najkrótszy żart o prezydencie? “Zdecydowałem”

10 miesięcy temu
[Counter-Box id="1"]

– Od momentu nominacji nowego rządu Donalda Tuska prezydent Andrzej Duda rozpocznie zaciekłą wojnę z sejmową większością i rządem, rzucając mu pod nogi kłody na każdym kroku. Będzie bowiem pracował na rzecz swojego przywództwa w PiS-ie, a nie na rzecz umacniania demokratycznego państwa prawa – uważa Leszek Miller.

– Przez osiem lat swojej kadencji Andrzej Duda udowodnił, iż chyba choćby nie za bardzo rozumie, co to znaczy. W przychylności najtwardszych, najbardziej politycznie zacofanych kręgów Prawa i Sprawiedliwości upatrywał będzie swojej szansy na polityczne „życie po życiu”. Choć więc w swoim pożal się Boże „orędziu” zapewniał, iż liczy na koabitację, na „dobrą współpracę dla Polski” między prezydentem a nowo wybranym parlamentem, nie wierzę mu za grosz – dodał Miller.

– Nie będzie żadnej koabitacji. Będzie codzienna udręka z facetem o mocno przerośniętym ego i zdecydowanie niewyrośniętych możliwościach. Duda nie przyjmuje do wiadomości, iż jest już tylko – jak mówią Amerykanie o prezydencie, którego kadencja dobiega końca – „kulawą kaczką”. Wierzy, iż jest w pełni sił twórczych i możliwości kaczorem. Tymczasem choćby do kaczora sporo mu brakuje, co wszyscy widzą. Kto wie, może dlatego furorę robi ostatnio ten dowcip: – Najkrótszy żart o Dudzie? „Zdecydowałem” – podsumował Miller.

Idź do oryginalnego materiału