Prezydent Karol Nawrocki uhonorował piękny życiorys Animatora Polskości Wojciecha Kusego, polonijnego działacza z Essen !
04 listopada br. w niemieckim Essen (Nadrenia-Westfalia, NRF), gdzie żyje od roku 1987 Bohater tego historycznego wydarzenia – Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski odznaczony został z rąk Kapelana Prezydenta RP ks. Jarosława Wąsowicza – działacz polonijny i były opozycjonista Wojciech Kusy. Znamienity organizator życia polonijnego w Zagłębiu Ruhry odebrał wyróżnienie “za popularyzowanie polskiej kultury i historii za granicą oraz za działalność polonijną”. Uroczystość wręczenia miała miejsce w Polskiej Parafii pw. św. Klemensa w Essen.
Wojciech Kusy nie wygłaszał wykładów za pulpitem mówców, nie oczekiwał od polskiego rządu ZP wciągnięcia Polonii do współpracy, (do której miała być chętna i „hojna”). Nie ! On zakasał rękawy – i działał.! Zabrał się do pracy tam, gdzie przyszło mu żyć. On stworzył „małą Ojczyznę tam, gdzie biło polskie serce” !
Polonii mieszkającej w Essen i zrzeszonej w działającym w esseńskim Klubie “Gazety Polskiej”, której członkiem jest ten Kawaler Orderu Odrodzenia Polski – Polonia Restituta , a także dla piszącej ten tekst – Wojciecha Kusego nie trzeba przedstawiać.
Działacz opozycji antykomunistycznej i “Solidarności” a także podziemia Regionu Śląsko-Dąbrowskiego, represjonowany za swój opór, bity pałkami w okolice nerek w słynnych „ścieżkach zdrowia” (do dzisiaj pozostał mu lęk przed dotykowym badaniem nerek), zmuszony został przez komunistyczne władze do opuszczenia Ojczyzny jeszcze przed upadkiem PRL Przypadek chciał, żeby, podobnie jak to było ze mną – znalazł się na ziemi niemieckiej, wtedy – w Niemczech Zachodnich.
Wojciech Kusy nigdy nie zapomniał o swoich korzeniach – ani o rodakach, którzy podobnie jak on osiedli się w Zagłębiu Ruhry. Potwierdzeniem tego może być stworzenie przez niego w roku 1997 i funkcjonowanie do dnia dzisiejszego – portalu „Polacy w Essen”, gdzie pełnił funkcję redaktora prowadzącego, który to portal świadczył pomoc dla zamieszkałych w Niemczech Polaków w kontaktach z niemieckimi władzami, urzędami i instytucjami. Wojciech Kusy aktywnie działa w jej strukturach. Jednym ze znaczących sukcesów i świadectwem jego zaangażowania w prężne działanie tej organizacji jest to, iż w lokalnych wyborach w Niemczech pod koniec lat 90. organizacja „Polacy w Essen” wprowadziła pierwszego polskiego przedstawiciela do Rady ds. obcokrajowców miasta Essen (niem. Ausländeramt der Stadt Essen). Od tego czasu w każdych wyborach grupa „Polacy w Essen wprowadzała jednego lub dwóch członków do tej instytucji, która w tej chwili funkcjonuje pod nazwą Rada Integracyjna Miasta Essen (niem. Integrationsrat der Stadt Essen).
Pomimo spędzenia połowy życia na emigracji, Wojciech Kusy nigdy nie pozwolił się zniemczyć i pozostał lojalny Polsce wraz z jej dziedzictwem historycznym i kulturowym. Jako prowadzący grupę „Polacy w Essen” zapraszał na spotkania z Polakami, żyjącymi w Niemczech najwspanialszych przedstawicieli myśli politycznej naszej Ojczyzny, na przykład: Paweł Piekarczyk (bard/patriota), Tomasz Sakiewicz (prelegent), Andrzej Melak (ze Stowarzyszenia Rodzin Katyńskich, jako gość).Mieczysław Ryba (profesor KUL, prelegent) — uczestnik jednego ze spotkań ks.prof. Pawel Bortkiewicz, Krzysztof Szwagrzyk i Karol Nawrocki (jako prelegenci – jeszcze z IPN).
Ks. Jarosław Wąsowicz, Kapelan Prezydenta RP, który przybył do Essen, żeby wręczyć przebywającemu w szpitalu Wojtkowi odznaczenie – poruszony jest aktywnością i determinacją laureata, by gromadzić Polaków zamieszkujących tę część Niemiec i aktywizować ich i tak się o nim wypowiedział podczas Uroczystości: „ Jego miłość do Polski jest rzeczywiście wzruszająca. On pokazuje, iż Polska jest tam, gdzie biją polskie serca”
Tą cechę działalności polonijnej Odznaczonego przez Prezydenta RP – ukazałam już wcześniej (w 2023 i w 2024), w moim artykule pt. „Polacy w Essen. Żywe ognisko Polskości nad Renem i Ruhrą” (ukazały się w „Dzienniku Berlińskim” i w „Pressmanii”) – z okazji obchodów 103 Rocznicy Odzyskania Niepodległości w Essen (na które w 2021 zostałam zaproszona przez Wojciecha Kusego). Od tego momentu stałam się wielbicielką Jego postawy ideowej. Muszę podkreślić, iż takiego pięknego nastroju podniesienia i poczucia jedności narodowej, prawdziwego braterstwa serc i głębokiego patriotyzmu, jak podczas tamtej mojej obecności na obchodach tego Święta Polskości – nie miałam okazji doświadczyć od czasu, gdy przyszło mi żyć poza Polską. W żadnym innym mieście na terenie Niemiec nie można bowiem spotkać maszerującej głównymi ulicami grupy Polaków z polską flagą, trzepoczącą na wietrze w rytmie patriotycznych, polskich pieśni legionowych, z akompaniamentem odeszłego dziś na wieczną wartę do Wszechmocnego, barda polskiej muzyki patriotycznej – pana Andrzeja Kołakowskiego, (którego mottem były słowa : „Lepiej za Polskę dziś umierać, niż w „prywisljańskim kraju żyć”), z krzyżem na czele, gdyż „tylko pod krzyżem, tylko pod tym znakiem – Polska będzie Polską, a Polak – Polakiem !”
Moja opowieść o Nim – tak się wtedy zaczynała: „Nadeszła pora, żeby powiedzieć coś o Kimś, kto jest motorem tych wszystkich wydarzeń, jest spiritus movens życia Polonii z okolic Essen i nie tylko. Wojciech Kusy, wśród Polonusów znany jest jako Wojtek, ja też mam szczęście tak się do niego zwracać. Przybył do Niemiec w dwa lata po moim tutaj przyjeździe, w 1987. Wojtek starał sie zaraz po przybyciu do NRW gromadzić wokół siebie ludzi zainteresowanych czymś więcej, niźli tylko zarabianiem pieniędzy i układaniem sobie życia, bo to było mu zbyt „płaskie”, niegodne Polaka z „polską duszą”, jakim on był (i jest). Po przybycie do Niemiec rozmawiał z różnymi ludźmi, Wojtek umie rozmawiać, i co ważne – umie słuchać. Ma świetną pamięć, kojarzy fakty i interpretuje je z talentem naukowca – historyka. Jest człowiekiem o dużej inteligencji osobistej, znajomości historii polskiej, tej niezakłamanej – i lotności umysłu. Bardzo dużo czyta. Opowiadał, iż po swoim przybyciu przeczytał wywiad z księdzem inf. Mroziukiem z Polskiej Misji Katolickiej z Dortmundu, który powiedział mu m.in. o kondycji emigracji lat powojennych w Niemczech. Ksiądz Mroziuk wspominał historię niezliczonych polskich i polskojęzycznych grup i stowarzyszeń, które powstały na ziemi niemieckiej, o ich dokonaniach, aktywności itd. Uwagę Wojtka przykuło stwierdzenie ks. Mroziuka, że: ”polska emigracja w Niemczech nie wykształciła przez ten czas swojej reprezentacji politycznej”. Prawdopodobnie wtedy zakiełkowała w głowie Wojtka myśl utworzenia projektu stworzenia grupy, scalającej Polakow (licznie) żyjących na terenie Nadrenii-Westfalii pod nazwą „Polacy w Essen”.
To jego ideą, o ponadczasowym znaczeniu jest pomysł zainicjonowania i realizacji dokumentu wierności Polsce, wykutego w kamieniu – Polonijnego Panteonu Patriotycznego na terenie Ośrodka Duszpasterskiego Polskiej Misji Katolickiej „Concordia” (tutaj mówi się o niej, jako o „amerykańskiej Częstochowie”), skupionej wokół Klubu Gazety Polskiej w Essen i Polskiej Listy Wyborczej „Polacy w Essen”, gdzie zawsze gromadziło się wielu Polaków z emigracji – nie tylko z Niemiec, ale i z Francji, Belgii i Holandii, Szwecji oraz Austrii. Ten szereg wykutych z marmuru siedmiu tablic na terenie „Concordii” – dzieło Wojtka Kusego – upamiętnia ważne wydarzenia z polskiej historii: Katastrofę Smoleńską, Ludobójstwo Wołyńskie, polskie ofiary II Wojny Światowej, Kościół Niezłomny, Bitwę Warszawską 1920 oraz Odzyskanie Niepodległości w 1918 roku. Ostatnia, siódma tablica, w której odsłonięciu miałam szczęście uczestniczyć – poświęcona była rocznicy powstania NZZ „Solidarność”.

Wojtek woli stać w cieniu, nie szuka poklasku, nie przypisuje sobie żadnych zasług – chociaż dokonał w swoim młodym życiu tyle, iż dałoby się to rozłożyć na dziesiątki innych życiorysów!

Nić przewodnia tych tablic w Concordii brzmi: „Nie o zemstę, ale o pamięć wołają ofiary!”
„Będą jeszcze dalsze tablice”- zapowiedział wtedy Wojtek. Następna, ósma, miała być w jego planach – poświęcona Powstaniom Śląskim. Niestety, Wojtek walczy od dłuższego czasu z najgorszą chorobą, jaka może człowieka dotknąć. Módlmy się, żeby go nie pokonała…..
Polacy w Essen. Żywe ognisko Polskości nad Renem – Pressmania,
Polacy w Essen – Dziennik Berliński
Maria Legieć

![Dawny biurowiec ŚFUP doczeka się drugiego życia? niedługo początek modernizacji [FOTO]](https://swidnica24.pl/wp-content/uploads/2025/11/biurowiec-SFUP-2025.11.14-4.jpg)

![Wieluń: Była energia, muzyka i wspólna zabawa. Tłumy na Festiwalu Sportu i Pokoleń [FILM]](https://info.wielun.pl/wp-content/uploads/2025/11/DSC09321.jpg)









