Lędziny z dotacją od GZM w związku ze spalarnią odpadów. Burmistrz mówił jedno, dokumenty mówią swoje

2 miesięcy temu

Burza z elementem komedii w Lędzinach. Burmistrz tłumaczy się ze spalarni, której ma nie być, i jednocześnie zapowiada, iż idzie na spotkanie w sprawie spalarni do GZM. Wcześniej mówił, iż kwestia spalarni nie jest procedowana zarówno w Lędzinach, jak i gminach sąsiednich. Okazało się, iż Lędziny pieniądze w temacie spalarni otrzymały jako dotację celową od Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii. Pieniądze zaksięgowano w budżecie miasta jako „pozostałe zadania związane z gospodarką odpadami”. Zapytaliśmy burmistrza, czy nie wiedział o tym, iż gmina otrzymała pieniądze na spalarnię, czy po prostu celowo wprowadził mieszkańców w błąd? Zapytaliśmy też, dlaczego, pomimo dwóch tygodni oczekiwania na odpowiedź, nie zaprzeczył w kwestii budowy spalarni w Lędzinach. Lędziny zrobiły to dopiero po emisji materiału. W odpowiedzi usłyszeliśmy, iż urzędników w Lędzinach przerosło dołączenie odpowiedniego załącznika do maila, dlatego Tychy24.net otrzymały odpowiedzi tylko na niektóre zadane pytania…

Niedawno pisaliśmy o trzech możliwych lokalizacjach dla spalarni w Tychach. Jedna z lokalizacji mówiła o pograniczu Tychów i Lędzin. Właścicielem terenu tzw. wzgórza Wopienka jest gmina Lędziny. Tam, przy ulicy Wygody, ma powstać „budynek usług projektowo-serwisowych z magazynem”, co nie wszystkim okolicznym mieszkańcom przypadło do gustu. Pojawiły się obawy, iż może tam być składowany RDF dla spalarni, która miałaby powstać właśnie w rejonie wzgórza Wopienka. Lędziny, które potrzebowały dwóch tygodni na odpowiedź, na początku zaprzeczyły w kwestii RDF-u, ale nie odpowiedziały odnośnie tego, czy realizowane są rozmowy na temat spalarni, o czym wtedy napisaliśmy. Po emisji materiału Lędziny dosłały odpowiedź, iż takie rozmowy nie są prowadzone. Burmistrz Marcin Majer nagrał choćby filmik, w którym zaprzeczał, iż taka inwestycja będzie realizowana.

„W dobie fake newsów i manipulacji warto zawsze sprawdzać źródła informacji, porównywać je z innymi i korzystać z wiarygodnych serwisów” – opisał swój filmik.

„ Chciałbym przekazać Wam istotną informację, ale przede wszystkim też uspokoić. Żadna procedura dotycząca budowy spalarni śmieci w Lędzinach nie jest procedowana w naszym mieście. Z tego, co wiem, w okolicach, o ile chodzi o sąsiednie miasta i gminy, też tego typu procedury nie są prowadzone, w związku z tym proszę i pragnę Państwa uspokoić, iż nic takiego w naszym mieście w najbliższym czasie nie będzie się działo. Nie prowadzimy też żadnych rozmów ani z miastem Tychy, ani z Metropolią w temacie budowy spalarni w naszych okolicach. W związku z tym chciałbym zdementować te wszelkie informacje, które gdzieś tam pojawiły się na różnego rodzaju portalach informacyjnych, powielane przez wiele dziwnego pochodzenia kont” – mówił Majer.

Burmistrz kontra fakty

W listopadzie 2024 roku Lędziny otrzymały dotację celową od GZM. W sumie ponad 52 tys. zł „na realizację zadań w zakresie przygotowania budowy instalacji termicznego przekształcania odpadów komunalnych w ramach grupy zakupowej”. Tę samą kwotę w budżecie miasta na 2025 rok zaksięgowano już pod bardzo neutralną nazwą „pozostałe zadania związane z gospodarką odpadami”.

Czym jest wspomniana grupa zakupowa? To grupa, w skład której wchodzą Lędziny, ale także sąsiednie miasta, które chcą budować spalarnie odpadów. W grupie są też Tychy. „Tworzy ją 26 gmin, które otrzymały wsparcie finansowe na rozpoczęcie tych przygotowań. Kierunkiem jest powstanie kilku mniejszych instalacji, zamiast jednej dużej” – czytamy na stronie Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii.

Spalarnie to strategiczne działanie dla GZM. „Zadaniem powołanej grupy zakupowej będzie teraz przeprowadzenie wymaganych analiz, które będą dotyczyć rekomendacji m.in. w zakresie wyboru modelu funkcjonowania instalacji, wyboru technologii przetwarzania odpadów czy kryteriów, które muszą spełniać potencjalne lokalizacje, gdzie instalacje mogłyby powstać” – czytamy w oświadczeniu GZM.

Burmistrz wiedział?

Zapytaliśmy burmistrza, czy nie wiedział o tym, iż miasto otrzymało pieniądze na zadania związane ze spalarnią, czy wprowadził mieszkańców w błąd? Zapytaliśmy też, jak burmistrz może twierdzić publicznie, iż nie było rozmów odnośnie spalarni i iż żadne działania w tej kwestii nie są podejmowane przez sąsiednie gminy i GZM, skoro GZM przekazał pieniądze gminie Lędziny na ten cel, a w Tychach spółka wystąpiła o warunki zabudowy dla inwestycji?

Burmistrz Lędzin odpowiedział nam na pytania, ale z jakiegoś powodu pisał o sobie w trzeciej osobie.

„Informujemy, iż obecny Burmistrz Miasta Lędziny Marcin Majer posiadał wiedzę dotyczącą zabezpieczonych środków w budżecie miasta na przedmiotowe porozumienie. Należy jednak podkreślić, iż zabezpieczone środki w kwocie 52 151,00 PLN zostaną w projekcie ITPOK GZM przekazane w formie dotacji celowej na rzecz Gminy Lędziny i w związku z powyższym Gmina nie będzie ponosiła żadnych kosztów, co miał na myśli Pan Burmistrz, przekazując informację mieszkańcom” – odpowiedział nam Marcin Majer.

„Jednocześnie informujemy, iż do dnia dzisiejszego do tutejszego Urzędu nie wpłynął żaden wniosek w sprawie wydania decyzji o warunkach zabudowy czy decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach dotyczących inwestycji instalacji do termicznego przekształcania odpadów oraz do dnia dzisiejszego żaden przedstawiciel Gminy nie uczestniczył w rozmowach dotyczących konkretnej lokalizacji planowanej inwestycji na terenie Metropolii. Burmistrz zapewnia, iż Lędziny wykluczają możliwość ulokowania ww. inwestycji na terenie miasta” – dodał.

10 marca w sprawie spalarni odpadów burmistrz Lędzin ma zaplanowane spotkanie w ramach GZM.

„Póki co projekt działania Metropolii znajduje się od 2023 r. na etapie koncepcyjno-doradczym, a dnia 10 marca br. odbędzie się spotkanie organizowane przez Metropolię, podsumowujące dotychczasowe działania, jakie zostały podjęte w ramach porozumienia” – poinformował Majer.

Idź do oryginalnego materiału