„Leczył” raka lampą i whadełkiem. Szarlatan został skazany

1 miesiąc temu
Tomasz Sz. przez lata podawał się za naturopatę i „uzdrowiciela”. Sąd Rejonowy Katowice-Wschód uznał, iż – jak podał „Fakt” – w ten sposób dopuścił się oszustwa i naraził zdrowie i życie dwóch kobiet. Oferował im sesje lecznicze z wykorzystaniem tzw. generatora plazmy. Przekonywał, iż nowotwory to nie rak, ale np. pasożyty lub grzyby, i namawiał do rezygnacji z terapii onkologicznej. Niestety, obie pacjentki zmarły, zanim podjęły albo w pełni kontynuowały standardowe leczenie.Guz piersi to zapchany gruczołZ materiałów procesowych wynika, iż pierwsza z ofiar, 35-letnia Karolina G., dała się przekonać, iż guz piersi to zapchany gruczoł. Za terapię zapłaciła 28 tys. zł, rezygnując przy tym z konsultacji onkologicznych.Gdy zmiana zaczęła się sączyć, miała zostać skierowana na zakup laktatora. Ostatecznie trafiła do szpitala w stanie ciężkim. Drugą z kobiet, chorą na raka trzustki 66-letnią Urszulę K., „uzdrowiciel” przekonywał, iż nie ma nowotworu, tylko COVID-19 i namawiał do przerwania leczenia onkologicznego. W jej przypadku Tomasz Sz. używał wahadełka i „generatora plazmowego”. Zapłaciła za to około 17 tys. zł. Gdy wróciła do specjalistów, nowotwór trzustki był już nieoperacyjny.Roku więzienia w zawieszeniu na 3 lataObrona utrzymywała, iż klientki działały dobrowolnie, a oskarżony nigdy nie nakłaniał ich do odrzucenia medycyny konwencjonalnej. Sąd uznał jednak, iż zeznania pokrzywdzonych, złożone jeszcze przed ich śmiercią, oraz opinie biegłych były jednoznaczne: działania oskarżonego pozbawiły je szansy na ratunek i znacznie pogorszyły ich sytuację zdrowotną. Działania oskarżonego miały charakter zbrodni o wyjątkowej szkodliwości społecznej. Sąd wymierzył Tomaszowi Sz. karę roku więzienia w zawieszeniu na 3 lata, zakazał wykonywania działalności jako naturopata oraz nakazał wypłatę odszkodowań rodzinom zmarłych: 13 tys. zł na rzecz rodziny Karoliny G. oraz 17 tys. zł na rzecz rodziny Urszuli K.– Żądaliśmy 3 lat więzienia bez zawieszenia dla Tomasza Sz. Oskarżony nie wyraził żadnej skruchy i refleksji nad tym, co zrobił. Dlatego to budzi moje wątpliwości zawieszenia kary – „Fakt” cytuje prokuratora Jacka Kępę.Trwają prace nad tzw. lex szarlatanemTen wyrok stanowi ostrzeżenie dla osób oferujących „cudowne terapie” poza kompetencjami medycznymi. Przypomnijmy, iż ma to zmienić m.in. projekt nowelizacji Ustawy o prawach pacjenta i rzeczniku praw pacjenta, nazywany potocznie „lex szarlatan”. Ma przeciwdziałać działalności uzdrowicieli i pseudoterapeutów, którzy obiecują leczenie bez naukowych podstaw. Zgodnie z projektem, osoby oferujące „terapie” bez kwalifikacji medycznych musiałyby informować o braku takiego wykształcenia, a reklamy sugerujące skuteczność leczniczą zostaną zakazane. Natomiast rzecznik praw pacjenta otrzyma nowe kompetencje. Będzie mógł wydawać decyzje administracyjne, nakładać kary sięgające milionów złotych oraz żądać blokowania treści w sieci. W uzasadnieniu projektu Bartłomiej Chmielowiec, rzecznik praw pacjenta, stwierdził: „Lex-szarlatan pomoże skuteczniej walczyć z oszustami i podziemiem pseudomedycznym, żerującym na życiu i zdrowiu pacjentów”.Lex szarlatan jest w tej chwili na etapie konsultacji publicznych.
Idź do oryginalnego materiału